Oscary 2024

"Poprzednie życie": Najpiękniejszy film roku [recenzja]

"Poprzednie życie" /materiały prasowe

Na film "Poprzednie życie" wyczekiwałam odkąd studio A24 udostępniło pierwsze materiały promocyjne kilka miesięcy temu. Podejrzewałam, że może trafić w moją wrażliwość: nieoczywista historia uczucia, przepiękne, minimalistyczne kadry w ciepłych odcieniach. Wysokie oczekiwania były spowodowane również przepiękną ścieżką dźwiękową, której zapowiedź możemy usłyszeć w zwiastunie. Miałam jednak na względzie fakt, że jest to debiut fabularny reżyserki, Celine Song, więc w efekcie mogliśmy dostać sztampową k-dramę lub debiut na miarę zeszłorocznego dramatu "Aftersun". Na szczęście z seansu wyszłam oczarowana, wzruszona i emocjonalnie usatysfakcjonowana.

"Poprzednie życie" to historia dwójki bohaterów: Na Young (Greta Lee) oraz Hae Sung (Teo Yoo). Poznają się, będąc dziećmi. Być może już wtedy zaczyna między nimi iskrzyć, lecz ich przyjaźń zostaje przerwana przez nagły wyjazd Na Young do Toronto. 

Od tej pory Na Young przyjmuje imię Nora i rozpoczyna zupełnie nowe życie z dala od Hae Sung. Po latach mężczyzna próbuje ją odnaleźć za pośrednictwem Facebooka z zamiarem odnowienia kontaktu.

Reklama

"Poprzednie życie": Dobra osoba, zły czas?

Nora i Hae Sung na przestrzeni 24 lat prowadzili zupełnie oddzielne życie. W różnych krajach, środowiskach, kulturach. Gdy odnowienie kontaktu po 12 latach skutkuje zranieniem, wracają do rzeczywistości, w której nie mają dla siebie nawzajem miejsca. Los jednak sprawia, że znów się spotykają, po kolejnych 12 latach. Hae Sung jest świeżo po rozstaniu, a Nora jest w związku małżeńskim z Arthurem (John Magaro). Ich drogi krzyżują się w Nowym Jorku, a spotkanie owocuje pakietem trudnych emocji, kontrastowych myśli i rozczulających słów.

"Poprzednie życie" skłania do zastanowienia się, co tak naprawdę łączyło Norę i Hae Sung. Uczucie między nimi jest nieoczywiste, a reżyserka nie rzuca odpowiedzi widzowi w twarz. Patrzy na bohaterów okiem pełnym wyrozumiałości i czułości, lecz pozostawia przestrzeń do refleksji i własnej interpretacji.

Motywem przewodnim filmu jest koreańskie przekonanie In-Yun, według którego ludzie zbliżają się do siebie, bo ich dusze poznały się w poprzednich wcieleniach. Czy tak było w przypadku Nory i Hae Sung? "Poprzednie życie" to rozważanie na temat "Co by było, gdyby?", przedstawiające uczucie, którego nie można jednoznacznie określić słowem "miłość".

"Poprzednie życie": Intymność w czasach Facebooka i Skype'a

"Poprzednie życie" to zdecydowanie nie jest tradycyjna historia miłosna. Warto również podkreślić, że nie jest to klasyczna opowieść o trójkącie miłosnym. Mimo że bazuje na filozofii przekazywanej z pokolenia na pokolenie, przesłanie, płynące z filmu odnosi się do współczesnych czasów, gdy intymność może być budowana na odległość przez komunikatory internetowe, takie jak Facebook czy Skype. 

Sytuacja, w której znaleźli się Nora i Hae Sung, gdy po raz pierwszy odnawiają kontakt staje się skomplikowana i wprawia bohaterów w dezorientację. W końcu nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu, lecz codzienne rozmowy zbliżają ich na tyle, by stworzyć silną więź emocjonalną i zbudować poczucie intymności. Można się jednak zastanawiać, czy to uczucie jest prawdziwe, czy złudne, bowiem w pamięci nadal mają siebie w postaci kilkuletnich dzieci, a nie dorosłych osób, jakimi stawali się na przestrzeni lat, gdy nie mieli ze sobą kontaktu.

Twórczyni nie opowiada historii jednowymiarowo, bowiem namawia do rozważenia In-Yun w kontekście relacji Nory i Arthura. Ich małżeństwo może być pełne wątpliwości, lecz przede wszystkim, jest oparte na komunikacji i zaufaniu. Tego typu obrazu współczesnego związku brakuje w kinie. Reżyserka jest uważna na detale w relacjach i przenosi je na ekran w subtelny, lecz wybrzmiewający sposób. "Poprzednie życie" jako debiut pozwala mieć spore oczekiwania co do następnych projektów Celine Song, która wspomnianym filmem pokazała, że jest uważną obserwatorką.

Rozpisałam się na temat wyjątkowej fabuły, lecz należy również wspomnieć o delikatnym, nienachalnym soundtracku oraz minimalistycznych, nastrojowych ujęciach w ciepłych kolorach, które tworzą harmonijne tło dla bohaterów. 

Mimo że od seansu "Poprzedniego życia" minęło kilka dni, emocje, które wywołał we mnie film są nadal żywe. Uważam, że jest to najpiękniejszy film tego roku i mam nadzieję, że szersza publiczność go doceni.

9/10

"Poprzednie życie", reż. Celine Song, Stany Zjednoczone. Światowa premiera: 21 stycznia 2023. Polska premiera: 13 października 2023.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Poprzednie życie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama