W kwietniu Netflix wyemituje pełnometrażowy dokument o Lewisie Capaldim
"How I'm Feeling Now" – taki tytuł nosi półtoragodzinny film urodzonego w Glasgow piosenkarza i autora tekstów, który ma się ukazać na Netfliksie 5 kwietnia. Opowiada on o powrocie artysty do domu rodziców w Bathgate, miasteczku między Edynburgiem a Glasgow. Tam Capaldi rozpoczyna prace nad drugim w swojej karierze albumem "Broken By Desire To Be Heavenly Sent", który ma się ukazać 19 maja. Rozpoczyna ze świadomością, że musi sprostać sukcesowi debiutanckiego albumu z 2019 r. "Divinely Inspired to a Hellish Extent".
Główny singiel z nadchodzącego albumu "Broken By Desire To Be Heavenly Sent", zatytułowany "Forget Me" (posłuchaj!), został wydany we wrześniu 2022 roku i stał się pierwszą piosenką artysty, która zadebiutowała na szczycie notowania UK Singles Chart. To był zdecydowanie dobry dla artysty czas, bo w tym samym miesiącu na rynku ukazała się jego... linia mrożonych pizz o nazwie "Big Sexy Pizza".
Lewis Capaldi to bowiem człowiek niejednego talentu. A może po prostu człowiek, który nie lubi tracić czasu. Promując w ubiegłym roku swoją pizzę (dostępną w brytyjskich marketach sieci Tesco i Iceland Foods), stwierdził w mediach społecznościowych, że w okresie blokady – gdy nie można było koncertować – poświęcił się doskonaleniu talentów kulinarnych, co przełożyło się na dodatkowy zarobek.
Czy naprawdę takie jest jego powołanie? To okaże się po premierze wspomnianego filmu dokumentalnego, a później po wydaniu albumu "Broken By Desire To Be Heavenly Sent". Sukces płyty wydaje się przesądzony, bo w styczniu tego roku drugi singiel z niej, "Pointless" również wspiął się na szczyt brytyjskiej listy singli.
Film również zapowiada się atrakcyjnie, bo Lewis Capaldi to artysta autentyczny i skłonny zarówno do błaznowania w mediach społecznościowych, jak i do głębokiej autorefleksji. Łatwo zauważyć, że ciąży mu status idola piosenki pop. Chce, by ludzie wiedzieli, jaki jest naprawdę.
We wrześniu ubiegłego roku wyjawił, że cierpi zespół Tourette'a, czyli zaburzenie neuropsychiatryczne, nazywane "chorobą tików", które objawia się mimowolnymi ruchami i w niektórych przypadkach także niekontrolowanym wypowiadaniem słów lub wydawaniem nieartykułowanych dźwięków.
Gdy fani artysty zaniepokoili się tymi epizodami (które przydarzają mu się w trakcie koncertów, zwłaszcza podczas wykonywania przeboju "Someone You Loved".), Lewis zdradził, w brytyjskiej telewizji ITV, powód takich epizodów.
Przyznał też, że gdy usłyszał tę diagnozę w 2022 r., to mu... ulżyło. Sądził bowiem, że cierpi na chorobę zwyrodnieniową stawów.
Z powodu tej bezpretensjonalności w postrzeganiu siebie, innych, świata - Netlix zapowiada film o nim słowami: "Ten kameralny, ogólnodostępny dokument jest kroniką podróży Lewisa Capaldiego od zadziornego nastolatka, który zabłysnął viralowym występem w Internecie, do nominowanej do nagrody Grammy gwiazdy muzyki pop".
Co zaś o filmie myśli sam Capaldi?