Daniel Radcliffe opowiedział historię swego dublera. To był tragiczny wypadek
W czwartek 16 listopada na platformę streamingową HBO Max trafił film dokumentalny zatytułowany „David Holmes: Chłopiec, który przeżył”. Opowiada on o młodzieńcu, który był dublerem Daniela Radcliffe’a w pierwszych filmach o Harrym Potterze. Na planie jednego z nich Holmes miał poważny wypadek, który odmienił jego życie. Jak się okazuje, poświęcony mu dokument chciał pierwotnie wyreżyserować Radcliffe. Gwiazdor szybko jednak zrozumiał, że to zadanie go przerasta.
"Zawsze chciałem zrobić coś na temat Dave’a, bo chciałem pokazać światu, jakim jest facetem. Jego skromność sprawiła, że nie było pewne, co z tego projektu wyjdzie. On bowiem wolał rozszerzyć temat i po prostu nakręcić coś o kaskaderach. W końcu jednak udało mi się go przekonać, że powinien to być film o nim. Zaczęliśmy razem coś tam kręcić, bo choć nigdy czegoś takiego nie robiłem, to wydawało mi się, że potrafię nakręcić film dokumentalny. Okazało się, że nie potrafię" - powiedział Daniel Radcliffe w trakcie premiery filmu "David Holmes: Chłopiec, który przeżył".
David Holmes był dublerem Radcliffe’a w pierwszych sześciu filmach serii o Harrym Potterze. W styczniu 2009 roku, podczas prób do popisów kaskaderskich w filmie "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Cześć 1", doznał tragicznego wypadku, w wyniku którego został sparaliżowany. Ta tragedia jest punktem wyjścia poświęconego mu dokumentu. Film opowiada o tym, jak były kaskader ułożył sobie życie po wypadku.
Gdy Radcliffe zrezygnował z realizacji dokumentu, jego reżyserią zajął się Dan Hartley, który pracował na planie filmów o Potterze. "Chcieliśmy kogoś, kogo znaliśmy i kto byłby związany z tematem naszego filmu tak samo jak my. W pewnym sensie baliśmy się kogoś z zewnątrz. Dan też nigdy nie wyreżyserował dokumentu, ale miał na swoim koncie film fabularny. Mieliśmy do niego ogromne zaufanie. Wspólnie rozmawialiśmy o wszystkich filmach dokumentalnych, jakie nam się podobały. Potem Dan nakręcił kilka wywiadów, pokazał je nam i byliśmy już pewni" - powiedział Radcliffe.