"Kowalscy kontra Kowalscy": Co wydarzy się w pierwszych odcinkach serialu?
6 marca, o godz. 20:05 czeka nas wyjątkowy wieczór w wyjątkowym towarzystwie! Najwyższa pora poznać całkowicie niepospolitych Kowalskich - bohaterów serialu komediowego Polsatu "Kowalscy kontra Kowalscy". Przed nami podwójna porcja humoru, czyli aż dwa odcinki, które dostarczą nam odpowiedniej ilości endorfin i wprowadzą w doskonały nastrój na kolejne dni!
- Niespodziewany splot wydarzeń powoduje, że spotykają się rodziny z dwóch różnych i skrajnych światów, które - jak się potem okazuje - wiele łączy. Konieczność stykania się ze sobą i konfrontacji powoduje, że Kowalscy zaczynają się zmieniać pod swoim wpływem - zapowiada Piotr Adamczyk, odtwórca jednej z głównych ról w serialu "Kowalscy kontra Kowalscy".
Pierwszy odcinek produkcji rozpoczyna od burzy w szpitalu położniczym, w trakcie której rodzą dwie kobiety. Na korytarzu w napięciu oczekują na rozwiązanie ojcowie: Piotr Kowalski i Henryk Kowalski. Na wieść, że na świat przyszli dwaj zdrowi chłopcy, mężczyźni padają sobie w objęcia. Henryk za pożyczone od Piotra pieniądze kupuje szampana. Próbując go otworzyć, strzela korkiem prosto... w tablicę rozdzielczą na recepcji szpitala. W budynku gaśnie światło. Lekarki wiozące noworodki w wózeczkach zderzają się w ciemnym korytarzu. Kiedy światło zapala się ponownie, każda z kobiet zerka na plakietkę z nazwiskiem i zabiera noworodka do matki.
Mija 17 lat. Piotr (Piotr Adamczyk) to biznesmen, żyjący z żoną Anną (Marieta Żukowska) i synem Jankiem (Patryk Cebulski) w luksusowej willi. Henryk (Wojtek Mecwaldowski) z kolei mieszka wraz z żoną Jadwigą (Katarzyna Kwiatkowska), synem Nikodemem (Jakub Zdrójkowski) i ojcem Zenonem (Paweł Wawrzecki) w rozpadającej się chałupie z wychodkiem. Utrzymuje się z wątpliwego dochodowo handlu fajerwerkami.
Do drzwi Henryka pukają komornicy. Najście odpiera Zenon, który - zamiast argumentów - używa... dubeltówki. Podczas szarpaniny z urzędnikami zniszczony zostaje komputer Nikodema. Nowy laptop jest niezbędny, aby chłopak mógł zostać programistą, co - w opinii wszystkich domowników - pomogłoby im odbić się od finansowego dna. Aby zdobyć pieniądze na nowy sprzęt, Henryk wpada na pomysł, że wszyscy zostaną płatnymi krwiodawcami. Podczas badań wychodzą na jaw sprawy, o których nikt nigdy by nie pomyślał...
Tego samego dnia Piotr budzi się w szpitalu po ataku serca wywołanym wieścią, że Janek spodziewa się dziecka ze swoją korepetytorką angielskiego. Kiedy skruszony syn wyznaje, że ciążę zmyślił tylko po to, by go zdenerwować, w odwecie Piotr zapowiada, że w prezencie urodzinowym Janek zostanie wysłany do szkoły wojskowej. W oczekiwaniu na komisję lekarską Kowalski dostaje telefon z informacją, że Janek nie jest jego synem...
W drugim odcinku Kowalscy wraz z synami spotykają się w rezydencji bogatych na obiedzie zapoznawczym. Wszyscy są bardzo zestresowani. Henryk próbuje rozluźnić atmosferę niezręcznymi żartami, co tylko pogarsza sytuację, obnażając przepaść, jaka dzieli obie rodziny.
Na złość synowi Piotr wręcza Nikodemowi najnowocześniejszego laptopa, który miał być prezentem dla Janka. Dosyć szybko między obiema rodzinami dochodzi do ostrej wymiany zdań na tematy światopoglądowe. Ostatecznie Nikodem zostaje na noc w domu Piotra i Anny, zaś Janek jedzie do domu z urażonymi Jadwigą i Henrykiem.
Rozpieszczony Janek doznaje szoku odkrywając, że jego prawdziwa rodzina ma wychodek zamiast łazienki, a łóżko musi dzielić z chrapiącym dziadkiem. Spacerując w środku nocy po domu z zapaloną świecą, niefortunnie potyka się, świeca upada i cały dom staje w płomieniach...