"Różyczka 2": Cena polityki [recenzja]

Magdalena Boczarska w filmie "Różyczka 2" /materiały prasowe

Po trzynastu latach Jan Kidawa-Błoński powraca do historii, która przyniosła mu największy sukces w dotychczasowej reżyserskiej karierze. Gdyńskie Złote Lwy, ale i ciekawą przygodę na zagranicznych festiwalach. Jako że "Różyczka" (2010) kończyła się w sposób dość nieoczywisty, należało zakładać, że ta opowieść może mieć ciąg dalszy.

"Różyczka 2": Kobieca perspektywa była kluczowa

Pomysł zrodził się ponoć dość dawno, a jego spiritus movens był Maciej Karpiński. Scenarzysta, który do spółki z Janem Kidawą-Błońskim napisał pierwszą część. Sam reżyser przekonywał mnie w rozmowie, że przez długi czas w ogóle nie zakładał możliwości nakręcenia kontynuacji, nie tylko "Różyczki", ale jakiegokolwiek nakręconego przez siebie filmu, bo niesie ona za sobą konieczność mierzenia się z pierwowzorem. A to zawsze jest dość ryzykowne. Finalnie, gdy historia zaczęła nabierać ostatecznych kształtów, się na to zdecydował, choć u boku Karpińskiego w pracach nad scenariuszem zastąpiła go Agatha Dominik. To istotna zmiana, także z uwagi na to, że akurat w tej historii kobieca perspektywa była kluczowa.

Reklama

Bohaterką "Różyczki 2" jest Joanna Warczewska. I to w pewnym sensie rozwiązuje zagadkę finału części pierwszej. Wychowana w środowisku opozycyjnym, z mocnym kręgosłupem moralnym i systemem wartości, aktywistka, polityczka, posłanka Parlamentu Europejskiego. Także dowód na coraz większą obecność kobiet w dużej polityce. Jednym słowem - kobieta sukcesu, która spełnia się zarówno na polu zawodowym, jak również prywatnym, mając u boku kochającego męża. Tyle że w jednej chwili, na skutek dramatycznego wydarzenia, idealne wydawałoby się życie bohaterki, rozsypuje się jak domek z kart. Co więcej, kobieta w przypływie emocji pozwala sobie na słowa, jakich jako osoba publiczna nie powinna była nigdy wypowiedzieć. Choć w brudnych politycznych gierkach, coś, co wydawało się być dyskwalifikujące, niespodziewanie może stać się także atutem. A przynajmniej w oczach niektórych.

"Różyczka 2": Ciekawe polityczne kino

Polityka, i wszelkie jej konsekwencje, przede wszystkim związane z kłopotliwą, nieprzerobioną przeszłością, to główna arena zmagań nowego filmu Kidawy-Błońskiego. Akcja z głębokiej komuny przeniesiona jest do współczesnej Polski. Co zwłaszcza w przededniu wyborów parlamentarnych w naszym kraju, nadaje tej opowieści o kuchni politycznej i cenie bycia w życiu publicznym, dodatkowej interesującej perspektywy. Także w kontekście bohaterów, bo obok tych znanych z pierwszej części jak Roman Rożek (Robert Więckiewicz) czy Sobol (Jacek Braciak), pojawia się też osoba... Prezesa, w którego rolę świetnie wciela się Janusz Gajos.

Bez wątpienia największe aktorskie wyzwanie i tym razem stało przed Magdaleną Boczarską. I to na kilku polach. Raz, że widzimy ją w tym filmie w więcej niż jednym wcieleniu, co było zabiegiem dość karkołomnym od strony produkcyjnej czy charakteryzatorskiej, ale na pewno ciekawym. Dwa - emocjonalnym, gdyż mając na uwadze jak często dzisiaj aktorzy utożsamiani są z rolami, domyślam się, że wypowiedzenie tej najmocniejszej kwestii w sprawie kryzysu uchodźczego, co jest ważnym fabularnym zapalnikiem w filmie, musiało być dla niej niełatwe.

Kidawa-Błoński nakręcił ciekawe polityczne kino. Bez większych fajerwerków, trochę mam wrażenie przewidywalne, ale poprowadzone wprawną ręką. Z pewnością nie uniknie tego, o czym wspomniałem na początku, czyli porównywania obu części, które dzieli ponad dekada, co w warunkach realizacyjnych jest prawdziwą przepaścią. Sam zresztą złapałem się na tym, że pierwszą myślą po seansie "Różyczki 2" było to, który z tych filmów bardziej mi się podobał.

Nie będę ukrywał, że pierwsza "Różyczka" była dla mnie filmem zdecydowanie bardziej wciągającym, intrygującym, angażującym emocjonalnie. I chyba odważniejszym. Być może z uwagi na mniej oczywisty i pełen podtekstów świat przedstawiony, niewykluczone też, że przez samą historię. Wydaje mi się, że będzie trudno powtórzyć tamto "success story", co nie zmienia faktu, że zupełnie niepotrzebnie tak długo reżyser bronił się przed podjęciem wyzwania nakręcenia sequelu.

6/10

"Różyczki 2", reż. Jan Kidawa-Błoński, Polska 2023, dystrybutor: Monolith Films, premiera kinowa: 20 października 2023 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Różyczka 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy