Reklama

Gdynia 2016: Kinga Preis oceni aktorskie kreacje

Kinga Preis ("Dom zły", "Córki dancingu", "Cztery noce z Anną", "Cisza", "Bogowie") aż trzy razy uznana została przez jurorów festiwalu w Gdyni za najlepszą aktorkę. W tym roku to ona oceniać będzie kreacje swoich koleżanek i kolegów.

Kinga Preis ("Dom zły", "Córki dancingu", "Cztery noce z Anną", "Cisza", "Bogowie") aż trzy razy uznana została przez jurorów festiwalu w Gdyni za najlepszą aktorkę. W tym roku to ona oceniać będzie kreacje swoich koleżanek i kolegów.
Kinga Preis oceni filmy w Gdyni /AKPA

W Konkursie Głównym rozpoczynającego się 19. września 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni nie zostanie pokazany żaden film z Kingą Preis. Nie oznacza to, że aktorka nie weźmie udziału w wielkim święcie polskiego kina - tym razem zaproszono ją do Gdyni w charakterze jurorki.

Kinga Preis obejrzy wszystkie filmy i - jako jedyna w gronie jurorów aktorka - będzie miała decydujące zdanie na temat tego, kto powinien otrzymać nagrody za kreacje w zakwalifikowanych do konkursu produkcjach.

Swą pierwszą nagrodę w Gdyni Kinga Preis odebrała w 1998 roku za drugoplanową rolę w filmie "Poniedziałek" Witolda Adamka. Trzy lata późnej zdobyła główne wyróżnienie - tym razem za kreację pierwszoplanową - za swój występ w "Ciszy" Michała Rosy, a w 2005 roku za drugoplanową rolę w "Komorniku" Feliksa Falka.

Reklama

- Ciekawe propozycje filmowe dla kobiet zdarzają się niezwykle rzadko. Ja miałam to szczęście, że kilka razy zagrałam role, które dały mi nieźle w kość, ale są dla mnie ogromną wartością, bo zbudowały mnie nie tylko jako aktora, ale też jako człowieka - powiedziała w wywiadzie.

Kinga Preis należy do grona polskich aktorek, które nie muszą walczyć o sympatię widzów w telewizyjnych programach rozrywkowych, bo cieszą się nią dzięki zagranym przez siebie rolom.

- Udział w "Tańcu z gwiazdami" czy innym show tego typu nie jest miarą ani sukcesu, ani porażki. Absolutnie o niczym nie świadczy, a już na pewno nie o wartości aktora. Niemniej nie uważam, żeby udział w takich programach był upokorzeniem zawodowym. Hańbą jest jedynie to, że ktoś tańczy źle, ale pcha się do programów tanecznych. Ja nie tańczę! Po prostu! - wyznała w rozmowie z tygodnikiem "Przegląd".

Kinga Preis przez cały tydzień oceniać będzie swe koleżanki i kolegów po fachu jako członkini jury 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni, któremu w tym roku przewodniczy Filip Bajon. Aktorka ma nadzieję, że zobaczy mnóstwo wspaniałych kreacji i wierzy, że z werdyktem jurorów zgodzi się festiwalowa publiczność i widzowie, którzy pasjonują się polskim kinem.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Preis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy