W najnowszym filmie "Sezony" Michał Grzybowski opowiada o namiętności i pożądaniu, teatrze społecznych ról i kryzysie w związku.
W "Sezonach" filmowy dramat rozpisany jest na dwójkę aktorów, a akcja toczy się na scenie teatralnej. Ola i Marcin przechodzą kryzys małżeński. Życie prywatne bohaterów filmu miesza się z losami postaci, w które wcielają się w trzech spektaklach, to kolejno "Piotruś Pan", "Dom lalki" oraz "Sen nocy letniej". W pierwszym Marcin jako Kapitan Hook i Ola jako Dzwoneczek spektakularnie kłócą się za kulisami. W drugim para jest zmuszona grać wspólnie sceny małżeńskiego rozstania, a w trzecim chodzi o wybaczenie. Trudnym emocjom, które przeżywają, towarzyszy zaskakujący, liryczny humor.
Warto podkreślić, że Grzybowski skupia się na bliskiej mu metaforze życia jako teatru. Przede wszystkim teatru absurdu, stąd kolista struktura narracyjna filmu, podkreślająca fatalizm losu bohaterów. Scenariusz "Sezonów" reżyser napisał wspólnie z Tomaszem Walasiakiem. W tym zgrabnie stworzonym tekście twórcy pochylają się nad zakulisowym życiem aktorów. Pokazują twórców - nie od sceny, tylko od zaplecza. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że Grzybowski, choć pewnie widzi życie jako teatr absurdu, to woli ów absurd obśmiać niż demonizować.
Imponuje zwłaszcza swoboda, z jaką snuje dziejąca się w większości w jednej przestrzeni kameralną opowieść. Wielka w tym zasługa operatora kamery, czyli debiutującego w kinie Edgara de Poray, który ma za sobą wieloletnie doświadczenie jako teatralny fotograf i realizator wideo. Kamera jest cały czas blisko bohaterów, a długie, kręcone z ręki sceny przypominają stylistyką film dokumentalny.
"Sezony" są festiwalem znakomitego aktorstwa. Obok świetnego występu Łukasza Silmata, zwraca uwagę dojrzała, przykuwająca uwagę kreacja Agnieszki Dulęby-Kaszy. Kreśli ona portret kobiety odczuwającej uczuciowe bankructwo, czuje się samotna i uwięziona w związku. W filmie pojawiają się też inne istotne postaci grane przez Andrzeja Grabowskiego i Andrzeja Seweryna. Pierwszy wciela się w ojca Marcina, Tadeusza - doświadczonego aktora u schyłku scenicznej kariery. Drugi gra dyrektora teatru próbującego zapanować nad targanym emocjami zespołem.
Nieczęsto zdarza się inteligentna czarna komedia o miłości i kryzysie w aktorskim związku rozegrana na scenie teatralnej. To zasługa reżysera, który bardziej interesuje się ludźmi niż ich zawodem, a jednak - zważywszy na zatracenie się bohaterów we własnej profesji - nie jest w stanie oddzielić od siebie tych dwóch aspektów. Bowiem ich życie prywatne i zawodowe stało się tożsame. Tego się w filmie zarówno nie podważa, jak i nie ocenia.
Reżyser przyjmuje postawę obserwatora, nie moralisty. "Sezony" to też satyra na pompę, zadęcie i napuszenie w środowisku. I choć film osadzony jest właśnie w kontekście teatralnym to problemy i dynamika relacji międzyludzkich są uniwersalne. Tym bardziej, że "Sezony" są filmem mądrym i zabawnym, w którym wielu z nas jest w stanie się odnaleźć.
7/10
"Sezony", reż. Michał Grzybowski, Polska 2024, dystrybutor: Mówi Serwis, premiera kinowa: 18 października 2024 roku.