Reklama

Polskie kino lat 60. i amerykańskie filmy niezależne. Inspiracje twórcy "Nic poważnego"

Podczas 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Interia już po raz drugi przyznała specjalną nagrodę Fenomen Festiwalu w Konkursie Filmów Krótkometrażowych. Wyróżniliśmy "Nic poważnego" oraz jego reżysera i scenarzystę – Kamila Czudeja. W rozmowie z Justyną Miś z Interii opowiedział o kulisach pracy nad filmem.

O nagrodę Fenomen Festiwalu ubiegały się wszystkie filmy startujące w Konkursie Filmów Krótkometrażowych 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wyróżnienie przyznano Kamilowi Czudejowi za film "Nic poważnego" za "udowodnienie, że można mówić własnym głosem, nawet wtedy, gdy czerpie się z tradycji kina pełnymi garściami, za niebanalną treść, której towarzyszy zapadająca w pamięć forma, a także tak rzadki w dzisiejszych czasach ekranowy romantyzm, uwznioślające gesty, ale również słowa".

"Nic poważnego" Kamila Czudeja zwycięzcą Fenomenu Festiwalu

Daniel trafia na imprezę, na której nie potrafi się odnaleźć. Zbiegiem przypadków zostaje wplątany w zapłacenie dostawczyni za stos pizzy. Gdy Danielowi udaje się uregulować dług, nowo poznanej dziewczynie kradną pracowniczy rower. Dzięki niespodziewanej sytuacji lody zostają przełamane, a młodzi zaczynają szczerze rozmawiać - czytamy w oficjalnym opisie "Nic poważnego" na stronie festiwalu. W rolach głównych wystąpili Mateusz Więcławek i Izabella Dudziak.

Reklama

Kamil Czudej w wywiadzie dla Interii zdradził, że inspiracją do nakręcenia filmu była obserwacja otoczenia, powieść Milana Kundery "Nieznośna lekkość bytu", a także polskie kino lat 60. oraz amerykańskie kino niezależne. 

"To jest inspiracja zebrana z mojego otoczenia i ona bazuje na takim podejściu do relacji, które wydaje mi się jest charakterystyczne w pewnym wieku" - opowiadał. Wśród filmowych inspiracji wymienił takie filmy jak "Do widzenia, do jutra", "Jowita", "Niewinni czarodzieje" czy "Frances Ha".

Jeśli chodzi o plany na przyszłość, Kamil Czudej zdradził, że ma pomysły na pełen metraż. Zapytany o to, czy "Nic poważnego" mogłoby otrzymać kontynuację odpowiedział: "Myślałem teraz o trochę innych rzeczach na pełen metraż, natomiast takie kino jest czymś, co mnie wciąż interesuje, także myślę, że w innej odmianie tych bohaterów znowu spotkamy".

Czytaj więcej: "Dziewczyna z igłą" triumfatorem Młodej Gali w Gdyni. Fenomen Festiwalu dla "Nic poważnego"

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy