Seryjny morderca w Cannes
Drugi dzień festiwalu w Cannes przyniósł kolejne dwa pokazy konkursowe. W filmów walczących o tegoroczną Złotą Palmę w czwartek pokazano rumuńskie "4 Luni, 3 Saptamini si 2 Zile" oraz najnowszy film Davida Finchera "Zodiak".
"Zodiak" to opowieść o działającym w latach 60. tajemniczym seryjnym mordercy, znanym jako Zodiak, którego próbował schwytać rysownik "San Francisco Chronicle" - Robert Graysmith.
Choć główną rolę w filmie Finchera kreuje Jake Gyllenhaal, to na uwagę zasługuje tez kreacja Roberta Downeya jr. jako pisarza kryminałów Paula Averyego (którego jednak zabrakło w Cannes)
"naprawdę dobry aktor może mieć około 25 interesujących pomysłów na minutę. Robert Downey jr ma ich około 500" - Gyllenhaal zachwycony był współpracą ze swym kolegą .
"Niektórzy nazwą to szaleństwem, ja wolałbym określenie - geniusz" - dodał Gyllenhaal.
Sam film, który obecny jest już od jakiegoś czasu na amerykańskich ekranach, zebrał, pomimo zaskakująco małej widowni, pozytywne recenzje. Najwięcej mówiono jednak o kreacji Downeya jr.
"Obsada filmu jest rzeczywiście bajeczna [występuje również Chloe Sevigny i Marc Ruffalo], ale tak jak tytułowy zabójca wychodzi cało z każdej kolejnej zbrodni, tak Downey jr kradnie swoim parterom każda scenę, w której się pojawia" - pisze "Hollywood Reporter".
Fincher, który ma już na koncie jeden film o seryjnym zabójcy (słynne "Siedem "), powiedział ,że wzbraniał się przed kolejnym. Zwyciężyła jednak chęć pokazania mrocznej strony San Francisco - miasta, w którym reżyser się wychował.
"Nie sądzę jednak, żeby to był film o seryjnym mordercy. To bardziej gazetowa opowieść" - powiedział Fincher.
Drugim pokazanym w czwartek w konkursie filmem był rumuński "4 Luni, 3 Saptamini si 2 Zile" w reżyserii Cristiana Mungiu.
Na piątek zaplanowano kolejne pokazy: "Les Chansons D'Amour" Christophe'a Honnore'a oraz "Izgnanie" twórcy "Powrotu" Andrieja Zwiagincewa.