Irański twórca w jury Berlinale?
Dyrektor Berlinale, Dieter Kosslick, zaprosił irańskiego reżysera Jafara Panahiego do uczestnictwa w jury 61. edycji festiwalu w Berlinie.
"Mamy nadzieję, że Jafar Panahi będzie w stanie przyjechać na festiwal i pełnić obowiązku jurora 61. edycji Berlinale" - napisał w specjalnym oświadczeniu Kosslick.
Reżyser ma zakaz wyjazdu z kraju od czasu, gdy latem ubiegłego roku na festiwalu filmowym w Montrealu publicznie ujawnił swoje poparcie dla irańskiej opozycji. Z tego powodu nie mógł być obecny na tegorocznym 60. międzynarodowym festiwalu filmowym w Berlinie.
Panahi, laureat wielu międzynarodowych nagród filmowych, w zeszłorocznych wyborach popierał lidera irańskiej opozycji Mir-Hosejna Musawiego. Został aresztowany 1 marca, bo przygotowywał film o demonstracjach powyborczych, co uznano za inicjatywę "wrogą wobec ustroju". Panahiego zatrzymano w domu wraz z żoną, córką i 15 gośćmi, a mieszkanie przeszukano.
Reżyser miał zasiąść w jury tegorocznego canneńskiego festiwalu. Podczas wieczoru inaugurującego święto kina na francuskiej Riwierze, na estradzie Pałacu Festiwalowego pozostawiono puste krzesło, aby przypomnieć o nieobecności irańskiego twórcy.
Solidarność z uwięzionym wyrazili wybitni filmowcy goszczący w Cannes. Na konferencji prasowej irański reżyser, 70-letni Abbas Kiarostami, zdobywca Złotej Palmy w Cannes za "Smak czereśni" w 1997 roku, zaapelował o wypuszczenie na wolność swojego rodaka. Kiarostami przypomniał, że Panahi był niegdyś jego asystentem.
Ostatecznie Panahi został wypuszczony z więzienia 25 maja.
Panahi otrzymał w 2000 roku Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji za film "Krąg" i Srebrnego Niedźwiedzia na Berlinale w 2006 za film "Offside".