Reklama

Bezkompromisowy debiut na ekranach polskich kin. O czym opowie "Koński ogon"?

"Koński ogon" Justyny Łuczaj to reżyserski debiut, który wkrótce zadebiutuje w polskich kinach. Film zdobył uznanie na międzynarodowych festiwalach. To opowieść o przenikających się losach bohaterów. Reżyserka podkreśla, że jej celem było stworzenie szczerego dzieła, a Jakub Żulczyk i Ewa Szabłowska zwracają uwagę na zmysłowość produkcji.

"Koński ogon" Justyny Łuczaj to reżyserski debiut, który wkrótce zadebiutuje w polskich kinach. Film zdobył uznanie na międzynarodowych festiwalach. To opowieść o przenikających się losach bohaterów. Reżyserka podkreśla, że jej celem było stworzenie szczerego dzieła, a Jakub Żulczyk i Ewa Szabłowska zwracają uwagę na zmysłowość produkcji.
"Koński ogon" /Reset. Wszelkie prawa zastrzeżone. /materiały prasowe

8 listopada w polskich kinach pojawi się bezkompromisowy debiut Justyny Łuczaj "Koński ogon". Film wcześniej był prezentowany na polskich i zagranicznych festiwalach wśród których były m.in. New Jersey Film Festival, Ostia International Film Festival, czy Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu. "Koński ogon" otrzymał Barcelona Indie Award za najlepszy debiut pełnometrażowy oraz drugą nagrodę na Maia International Film Festival w Portugalii.

"Koński ogon": o czym jest film?

"Koński ogon" to pełnometrażowy debiut Justyny Łuczaj – reżyserki, malarki, artystki wizualnej oraz wykładowczyni Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Rzeszowskiego. Zrealizowana z bezkompromisowością debiutanta polska produkcja przedstawia wycinek z życia kilku bohaterów, których losy wzajemnie się przenikają i łączą. Powracająca do swojej rodzinnej miejscowości kobieta staje się impulsem do wydarzeń, które będą miały nieodwracalne konsekwencje. Owiana aurą tajemniczości, wyrwana z konkretnego miejsca i czasu historia nie pozwala o sobie zapomnieć przez długi czas po seansie.

Reklama

Film został zrealizowany z dużym udziałem aktorów nieprofesjonalnych, którym partneruje znany aktor Przemysław Bluszcz. Muzykę do filmu stworzył Mikołaj Trzaska - autor muzyki do filmów Wojciecha Smarzowskiego.

Za produkcję filmu odpowiedzialne jest słynące z niekonwencjonalnych projektów Studio Filmowe INDEKS, które wyprodukowało tak głośne filmy, jak m.in. "Wieża. Jasny dzień" Jagody Szelc, czy "Rozmowę z człowiekiem z szafy" Mariusza Grzegorzka.

O swoim filmie tak mówi jego reżyserka: "Nie zamierzałam zrobić kontrowersyjnego filmu. Chciałam zrobić film bezwzględnie szczery. Wiem, że teraz to nie jest łatwe do zniesienia dla widza. [...]" - opowiadała Justyna Łuczaj.

Jakub Żulczyk, pisarz i scenarzysta o filmie: "'Koński ogon' to film - przeżycie, gorączkowy sen wyśniony poza czasem i przestrzenią, niepodobny do niczego innego, a jednocześnie przedziwnie znajomy, jak deja vu z ukrytego, przeżytego nieświadomie życia" - czytamy.

Ewa Szabłowska, dyrektorka artystyczna MFF Nowe Horyzonty o filmie: "Mitologiczna opowieść o przemocy i pożądaniu, osadzona w wiejskim pejzażu prowincjonalnej Polski. Pierwotna energia lasu wyzwala w ludziach zwierzęcą dzikość, budzącą hormony i brutalną siłę. Buszujący w archetypach, zmysłowy film, który przywodzi na myśl kino Alonso i Reygadasa, pokazywany był w sekcji ‘front wizualny’ na 23. MFF Nowe Horyzonty".

Film kierowany jest wyłącznie do osób pełnoletnich. Dystrybucja w Polsce: Reset.

Czytaj więcej: "Lany poniedziałek": Kontrowersyjny temat w polskim filmie. Za rzadko się o tym mówi

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy