Reklama

Polański odrzucił wniosek o ekstradycję

Zatrzymany w sobotę w Zurychu Roman Polański odrzucił wniosek o jego ekstradycję do Stanów Zjednoczonych - poinformował w poniedziałek w komunikacie adwokat reżysera, Herve Temime. Dodał, że obrońcy Polańskiego "będą obstawać przy tym, że wniosek o ekstradycję jest nielegalny".

Rzeczniczka szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości Brigitte Hauser-Sueess informowała w niedzielę wieczorem, że Szwajcaria oczekuje na oficjalny wniosek USA o ekstradycję Polańskiego. Amerykanie mają 40 lub 60 dni (w uzasadnionych przypadkach) na przedstawienie tego wniosku.

W poniedziałek adwokat Polańskiego złożył wniosek o wypuszczenie go na wolność za kaucją - wynika z informacji polskiego konsulatu w Bernie.

Rzecznik szwajcarskiego resortu sprawiedliwości Guido Balmer powiedział agencji AFP, że "przepisy szwajcarskie nie wykluczają zwolnienia za kaucją, ale zgoda na nie jest udzielana wyjątkowo". Wyjaśnił, że decyzję w tych sprawach wydaje trybunał w Bellinzonie.

Reklama

Polański ma prawo do złożenia w ciągu dziesięciu dni odwołania do tego samego trybunału przeciwko zatrzymaniu go w Szwajcarii - dodał rzecznik.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski powiedziałw poniedziałek, że o interwencję w sprawie Polańskiego poprosił szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego. "Minister spraw zagranicznych uruchomił postępowanie i na bieżąco informuje mnie, jak wygląda sytuacja w Szwajcarii" - powiedział Zdrojewski.

"Ja już po tym ruchu nie posiadam kompetencji, by funkcjonować poza granicami kraju, czynić tu jakiekolwiek dodatkowe kroki, bo byłoby to wykroczenie poza moje kompetencje" - tłumaczył szef resortu kultury.

"Wiem o dwóch rzeczach: że Roman Polański nie wyraził zgody na ekstradycję i że toczą się w tej chwili ustalenia prawne obejmujące kwestię wyjścia za kaucją" - powiedział Zdrojewski.

Roman Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.

Reżyser przyleciał do Zurychu, by na tamtejszym festiwalu filmowym odebrać nagrodę za całokształt twórczości.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie w naszym raporcie specjalnym!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | adwokat | zdrojewski | sprawiedliwość | Roman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy