Reklama

"Zniewolony": 12 lat marzył o wolności

Zrealizowany na podstawie prawdziwej historii, wyróżniony dziewięcioma nominacjami do Oscara, amerykański dramat "Zniewolony. 12 Years a Slave" Steve'a McQueena wchodzi 31 stycznia do kin w Polsce. W obsadzie są m.in. Chiwetel Ejiofor, Michael Fassbender, Benedict Cumberbatch i Brad Pitt.

Akcja filmu osadzona jest w latach 1841-1853, w czasie, gdy w Stanach Zjednoczonych istniało niewolnictwo. Główny bohater, czarnoskóry wolny człowiek Solomon Northup, mieszkaniec stanu Nowy Jork, szczęśliwy mąż i ojciec, uzdolniony muzyk, zostaje porwany przez handlarzy niewolników i przewieziony na Południe, do stanu Luizjana. Tam, przez 12 lat, zmuszany jest do niewolniczej pracy na kolejnych plantacjach. Mimo dramatycznego i, zdaje się, przesądzonego losu nie traci nadziei na odzyskanie wolności.

Dramat "Zniewolony. 12 Years a Slave", produkcji amerykańskiej, nakręcono na podstawie pamiętnika Solomona Northupa (pt. "Twelve Years a Slave"), spisanego przez niego w 1853 roku.

Reklama

"Opowieść człowieka, którego wyrwano z rodzinnego życia i wciągnięto do ciemnego tunelu, na którego końcu tliło się jednak światło" - tak historię Northupa określił czarnoskóry brytyjski reżyser Steve McQueen, znany jako twórca nagradzanych filmów "Głód" (2008) i "Wstyd" (2011).

W 1841 r. Northup - w mieście Saratoga Springs, gdzie wiódł normalne życie jako szanowany i lubiany obywatel - zostaje zaczepiony przez dwóch mężczyzn. Uprzejmi nieznajomi, twierdząc, że słyszeli, iż Solomon jest muzykiem, proponują mu udział w przedstawieniu. Widząc w tym możliwość zarobku, Northup, ojciec dwójki dzieci, się zgadza.

Sprawy przybierają niespodziewany dla niego obrót. Podczas wieczoru spędzonego z "pracodawcami" Northup zostaje otumaniony narkotykami. Gdy odzyskuje przytomność, odkrywa, że pozbawiono go dokumentów. Zakuty w kajdany, zniewolony, pobity batem zostaje uprowadzony do Luizjany. Kupuje go William Ford, właściciel pierwszej spośród kilku plantacji, na których Solomon będzie pracował. Po pewnym czasie Ford przekazuje niewolnika innemu plantatorowi, Edwinowi Eppsowi.

Rolę Forda zagrał Benedict Cumberbatch, a Eppsa Michael Fassbender (który z McQueenem współpracuje po raz kolejny - wcześniej grał u niego w "Głodzie" i "Wstydzie").

Ford, przez wielu z jego otoczenia uważany za człowieka pobożnego i przyzwoitego, postrzegał niewolników jako "Boże dzieci" i starał się traktować ich dobrze. Chętnie czytał im Pismo Święte. Jednocześnie, w pierwszej scenie z udziałem tej postaci, pokazane zostało, jak Ford kupuje dorosłą niewolnicę i rozdziela ją z jej córeczką.

"Jego kazania i akty życzliwości są bez znaczenia. Ford pozostaje człowiekiem, który wspiera system. Oddzielenie kobiety od jej dziecka jest absolutnie naganne, żadnemu chrześcijaninowi taki czyn nie może zostać wybaczony. Myślę, że Forda dręczy własna samoświadomość, on w pełni rozumie, że niewolnictwo jest antytezą chrześcijańskiej moralności" - mówił odtwórca roli Forda, Cumberbatch.

Ford przekazuje Northupa na plantację Eppsa w ramach "spłaty długu". Nieprzewidywalny, agresywny, nadużywający alkoholu Epps bywa okrutny dla niewolników. Zachowanie Solomona doprowadza go do wściekłości. "Prawdziwy Epps miał w okolicy bardzo złą sławę, pamięć o nim wśród mieszkańców Luizjany zachowała się do dziś. Często zwracają się oni do siebie z przestrogą: 'Nie bądź Eppsem'. Northup przedstawił go w książce jako odrażającego prostaka" - opisują producenci filmu.

Epps ma obsesję na punkcie jednej z młodych niewolnic z plantacji, Patsey (debiutująca na dużym ekranie Lupita Nyong'o, która urodziła się w Meksyku, dorastała w Kenii, a kształciła się w USA). "Adoruje" ją, a zarazem dręczy, co doprowadza dziewczynę do załamania i myśli samobójczych.

Według grającego postać Eppsa Fassbendera, nieugięta postawa Solomona sprawia, że plantator nieustannie "czuje się zmieszany i urażony". "Northup nie pasuje do jego prostego dyktatorskiego świata. Epps ma poczucie, że ten człowiek mu się wymyka. Solomon to ktoś o wyższej inteligencji niż Epps. Jest w nim coś, co wyzwala w jego oprawcy poczucie zagrożenia. W chwilach, gdy Northup znajduje się w pobliżu, Eppsa dręczy poczucie niższości. To leży u podstaw ich wzajemnej relacji" - opowiadał Fassbender.

Tym, który ostatecznie zadecyduje o losie Solomona, okaże się jednak stolarz Samuel Bass. Wcielił się w niego Brad Pitt (jeden z producentów filmu "Zniewolony. 12 Years a Slave").

"Niezwykła odyseja człowieka, który w obliczu okrucieństwa walczy nie tylko o życie, ale i o zachowanie godności", a także "opowieść o rodzinie oraz nadziei na powrót do domu i bliskich" - tak film, zrealizowany w 160. rocznicę uwolnienia Northupa, określają twórcy.

Rolę Solomona zagrał brytyjski aktor Chiwetel Ejiofor, w dorobku mający role m.in. w filmach: "Amistad" Stevena Spielberga, "To właśnie miłość" Richarda Curtisa, "Ludzkie dzieci" Alfonso Cuarona, "American Gangster" Ridleya Scotta, "2012" Rolanda Emmericha i "Salt" Phillipa Noyce'a.

Amerykańska Akademia Filmowa nominowała "Zniewolonego..." do tegorocznych Oscarów w kategoriach: aktor w roli głównej (Ejiofor), aktor w roli drugoplanowej (Fassbender), aktorka w roli drugoplanowej (Nyong'o) oraz najlepszy film, reżyseria, scenariusz adaptowany, kostiumy, scenografia i montaż.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ​Benedict Cumberbatch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy