Reklama

Wyznania Marka Włodarczyka

"Co by się nie powiedziało, utrzymanie rodziny i funkcjonowanie w tym zawodzie nie jest łatwe i zawsze są jakieś problemy" - mówi Marek Włodarczyk, słynny komisarz Zawada z serialu "Kryminalni".

Przypomnijmy, że w lutym 2009 roku aktor wraz z całą ekipą serialu odbierze specjalną Złotą Telekamerę "Tele Tygodnia" dla serialu "Kryminalni".

Marek Włodarczyk był pod koniec grudnia gościem programu RMF Extra. Podczas spotkania opowiadał m.in. o tym, dlaczego wciąż żyje rozdarty pomiędzy Warszawą i Hamburgiem.

"Tak jak mój wyjazd do Niemiec kiedyś miał się ograniczyć do trzech miesięcy, tak podobnie pierwsza umowa z Kryminalnymi . Najpierw była mowa o trzech miesiącach, potem się przedłużyło do roku. Podjąłem wtedy decyzję, żeby cała moja rodzina z Hamburga przyjechała tutaj. Sądziłem, że będziemy tu przez rok i wrócimy" - mówił aktor.

Reklama

"Tak się stało, że moja umowa z Kryminalnymi została przedłużona, minęły dwa lata i trzeba było podjąć jakąś decyzję, tym bardziej, że moja żona Karen, która też jest aktorką zaczęła się dziwnie czuć, tracąc kontakt ze swoim krajem i środowiskiem. Podjęliśmy decyzję, że wracamy tam, tym bardziej , ze mój kontrakt miał się wkrótce skończyć. Oni wyjechali, ja tu zostałem i tak żyjemy w tej chwili. Pomiędzy Warszawą i Hamburgiem. Albo oni mnie odwiedzają albo ja ich" - wyznał Włodarczyk.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Marek Włodarczyk | Kryminalni | aktor | wyznania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy