Wtopa na Oscarach. Akademia zapomniała o legendach? Fani wściekli!
Gala Oscarów 2025 wywołała właśnie burzę. W segmencie "In Memorian" zabrakło kilku kluczowych nazwisk, w tym legendarnego Alaina Delona. Widzowie są w szoku. Skandal rozgrzał media społecznościowe. Czy Akademia naprawi swój błąd?
Gala Oscarów 2025 miała być nocą pełną emocji. Pewnych odczuć Akademia nie chciała chyba pozostawić w widzach, a jednak się stało. Podczas gdy znaleziono czas na skrupulatne przygotowanie bondowskiego hołdu dla rodzinny Broccoli, zdaje się, że nieco po macoszemu potraktowano segment „In Memoriam”. Jak inaczej tłumaczyć brak kilku znaczących nazwisk w prezentacji, skoro Akademia miała przestrzeń na zorganizowanie występu dla słynnych producentów Bonda, wyłącznie dlatego, że oddali władzę kreatywną nad franczyzą Amazonowi?
Tradycyjny punkt gali, w którym żegnane są osobowości zasłużone dla branży, rozpoczął się w tym roku od wystąpienia Morgana Freemana. Gwiazdor oddał hołd swojemu przyjacielowi Gene’owi Hackmanowi, który odszedł w tajemniczych okoliczność na kilka dni przed oscarową galą, a przyczyna jego śmierci jest wciąż badana. Następnie upamiętniono tak słynnych artystów jak David Lynch, Donald Sutherland, Shelley Duvall, Louis Gossett Jr., Roger Corman i James Earl Jones. Znalazł się nawet polski akcent - Akademia nie zapomniała o Janie A.P. Kaczmarku, który zdobył Oscara za muzykę do "Marzyciela".
W prezentacji zabrakło jednak kilku kluczowych nazwisk, w tym legendarnego Alaina Delona i zmarłej kilka dni temu przedwcześnie gwiazdy "Plotkary". Jak to możliwe? Fani nie kryją oburzenia i oskarżają Akademię o brak szacunku.
Alain Delon i Michelle Trachtenberg nie byli jedynymi, których nie wymieniono w segmencie "In Memorian". Na próżno było szukać Tony'ego Todda, który odszedł w listopadzie 2024 roku, oraz Shannen Doherty, która zmarła kilka miesięcy wcześniej, w lipcu. Skandal szybko rozprzestrzenił się w mediach. Fani Trachtenberg zaczęli otwarcie krytykować Akademię w komentarzach pod oscarowymi postami na portalach społecznościowych.
"Michelle Trachtenberg dorastała w branży. Poświęciła jej dosłownie całe swoje życie. Grała w filmach, a nie tylko w programach telewizyjnych. A mimo to zignorowali ją podczas Oscarów "In Memorium"!? To nie w porządku” - napisał jeden z internautów.
"To szczerze mówiąc straszny policzek w twarz" - dodała kolejna osoba.
Czy Akademia naprawi swój błąd? Na to może już być za późno. Z całą pewnością jednak przez najbliższe dni świat będzie spoglądać w jej stronę, zastanawiając się, czy zabierze głos w sprawie i wyjaśni sytuację.
ZOBACZ TEŻ:
Oscary: tęsknota za starym kinem. W tym roku zabrakło politycznych deklaracji