Reklama

Wielka szansa Samojłowicz

Odeszła z "M jak miłość", teraz pojawiły się plotki, że na planie "Hotelu 52" jest nielubiana. Czy to znaczy, że Laura Samojłowicz zniknie z telewizji?

- Jako dziecko nie marzyłam - jak wiele dziewczynek - by zostać aktorką - opowiada artystka, która zyskała popularność jako jedna z sympatii Pawła Zduńskiego z "M jak miłość".

Dziś nie należy już do setek aktorek, które czekają na głośną, główną rolę. Jak wykorzysta swoją wielką szansę?

"Hotel 52", w którym gra Natalię, okazał się hitem. Nic dziwnego, że nie skończy się na pierwszej serii.

- Drugą transzę zaczynamy kręcić w czerwcu. Romans Natalii i Artura będzie coraz bardziej interesujący, choć będą oni musieli rozwiązać parę problemów - mówią twórcy produkcji.

Reklama

Chwalona jest też przez nich Samojłowicz.

- Jest punktualna, przygotowana, niezbyt chimeryczna. Bardzo dobra aktorka. Często śpiewa na planie - opowiada elegancko osoba z produkcji.

Ale podobno nie wszyscy przepadają za młodą gwiazdą.

- Poza planem wręcz demonstrowała swoją wyższość. To u aktorów na początku zawodowej drogi niespotykane. U nas nikt tego nie lubi - zdradza jeden ze współpracownik artystki.

A jak wiadomo, bez przyjaciół w show-biznesie nie jest lekko.

AL

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl

Super TV
Dowiedz się więcej na temat: Laura Samojłowicz | miłość | M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy