Urodzaj na bliźniaki
Duety w polityce i życiu gwiazd to ostatnio motyw przewodni każdej dyskusji. Szczególnie jednak na języki brane są te rodzinne tandemy. Niewątpliwie budzą one najwięcej emocji, których nie zabraknie również w serialu "Rodzina zastępcza plus".
Do domu Kwiatkowskich zawitają nietypowi goście - para osieroconych bliźniaków, których przyprowadzi do Jacka Kwiatkowskiego (Piotr Fronczewski) gosposia Jadzia (Hanna Śleszyńska).
Właściwie nie będzie to jedyna para bliźniaków, bowiem w głowie Alutki (Joanna Trzepiecińska) urodzi się myśl, by urodzić... bliźniaki. Jednak ci dwaj ośmioletni młodzieńcy, czyli serialowi Piotr i Paweł, którzy pojawiają się u Jadzi, spowodują najwięcej zamieszania.
"Podoba nam się szczególnie pan Piotr Fronczewski, bo jest fajnym aktorem. W ogóle to na planie jest fajnie, a my jesteśmy bliźniakami, których będzie się ciekawie widziało w telewizji. Chcielibyśmy, żeby naszym tatą był pan Piotr, to byłoby naprawdę super" - opowiadają o pierwszych wrażeniach młodzi aktorzy Jakub i Adam Zdrójkowscy, odtwórcy ról chłopców.
Zafascynowanie bliźniakami udzieli się bowiem żonie Jędruli (Tomasz Dedek). Andrzej "Jędrula" Kossoń jak zwykle o pomoc w "ciężkich chwilach" poprosi sąsiada. Okaże się bowiem, że nie tak łatwo sprawdzić, czy na świat przyjdą bliźniaki. Zwłaszcza w pierwszym miesiącu ciąży, w którym znajduje się Alutka.
Serialowe emocje w "Rodzinie zastępczej plus" sięgną jednak zenitu, gdy okaże się, że kuzyni Jadzi czyli Pawełek i Piotruś muszą gdzieś zostać. Tylko gdzie? Czyżby znaleźli swój rodzinny dom u państwa Kwiatkowskich. Przekonamy się o tym już niebawem. Jedno jest pewne, emocje będą podwójne.