Tołstoj lepszy niż futbol?
Wielki sukces wśród francuskich widzów odniósł telewizyjny miniserial oparty na słynnej powieści Lwa Tołstoja "Wojna i pokój", emitowany w listopadzie w kanale France 2.
Ekranizacja rosyjskiej epopei popularnością dorównuje niemal meczom piłkarskim francuskich klubów w europejskich pucharach.
Jak podają francuskie media, nadawaną przez France 2 czteroodcinkową sagę ogląda w każdy wtorek wieczorem ponad 5 mln widzów, czyli niewiele mniej niż transmitowane w tym samym czasie w TF1 mecze międzynarodowe z udziałem francuskich klubów. Według badań oglądalności, około trzech czwartych widzów sagi to osoby powyżej 50. roku życia, w większości kobiety.
Kluczem do sukcesu okazał się wyeksponowany wątek romansowy Nataszy Rostowej i księcia Andrzeja Bołkońskiego, malownicze rosyjskie pejzaże i głęboko ludzkie postacie głównych bohaterów.
"Uwiodło mnie piękno plenerów i talent aktorów. Porównuję jednak ciągle film do książki Tołstoja i jestem trochę rozczarowana, bo wiele wątków zostało w filmie pominiętych " - przyznaje cytowana w prasie Francuzka.
Europejska superprodukcja z udziałem siedmiu krajów, w tym polskiej telewizji Polsat, w reżyserii Roberta Dornhelma pochłonęła cztery lata pracy i około 24 milionów euro. Sceny plenerowe kręcono na Litwie i w Sankt Petersburgu.
W filmie wystąpili aktorzy z wielu europejskich krajów, w tym także polscy: Wenanty Nosul, Paweł Burczyk i Lech Dyblik. Muzykę do serialu skomponował zdobywca Oscara Jan A.P. Kaczmarek.
Polscy widzowie zobaczą miniserial "Wojna i pokój" przed świętami Bożego Narodzenia w telewizji Polsat.