Reklama

Sandra Bullock wróciła na plan

Od ubiegłorocznej ceremonii rozdania Oscarów w życiu Sandry Bullock wiele się zmieniło. Po skandalu związanym ze zdradami jej byłego męża, laureatka Oscara za rolę w filmie "Wielki Mike.The Blind Side" i od niedawna mama twierdzi, że "jest teraz lepszą osobą".

46-letnia Bullock w wywiadzie na czerwonym dywanie przed galą rozdania Oscarów w Teatrze Kodaka w Los Angeles z zachwytem opowiedziała o urokach macierzyństwa. Wiosną ubiegłego roku gwiazda adoptowała czarnoskórego Louisa Bardo z Nowego Orleanu. Chłopiec ma obecnie rok.

"W piątek poszłam do pracy po raz pierwszy od ponad półtora roku" - powiedziała gwiazda, która podczas niedzielnej gali wystąpiła w krwistoczerwonej kreacji projektu Very Wang. Bullock rozpoczęła właśnie w Nowym Jorku zdjęcia do filmu "Extremely Loud and Incredibly Close", gdzie występuje u boku Toma Hanksa. "Macierzyństwo sprawiło, że jestem teraz lepszą osobą. Mam w sobie więcej cierpliwości i spokoju. Naprawdę cieszę się z tego, co mam" - dodała aktorka w rozmowie z dziennikarką stacji NBC, Marią Menounos.

Reklama

Bullock przyznała też, że poprzednia gala wręczenia Oscarów, na której pojawiła się jeszcze u boku męża Jessego Jamesa, jest dla niej już jedynie mglistym wspomnieniem. Bullock i James rozwiedli się czerwcu ub. roku po pięciu latach małżeństwa. "W nocy przed tamtą galą spałam tylko dwie godziny. Nic nie pamiętam z tamtego wieczoru" - oznajmiła gwiazda w rozmowie z Ryanem Seacrestem dla programu 'E! News".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Bullock | Oscary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy