Reklama

Przed państwem - kandydaci do Oscarów!

Co roku Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej nominuje do swojego najzaszczytniejszego wyróżnienia grono dwudziestu aktorów i aktorek. Kto tym razem ma szansę na Oscara?

Za każdym razem wśród nominowanych są zarówno nazwiska dobrze znane, jak i całkiem zaskakujące. I tym razem nie jest inaczej. Na liście znaleźli się jej "stali bywalcy", jak Daniel Day-Lewis czy Naomi Watts, a także przedstawiciel "starej wiary", Denzel Washington. Ale odnajdziemy tutaj również dwie debiutantki, Emmanuelle Rivę i Quvenzhane Wallis - i lepiej przyzwyczajmy się do podkreślanego wszędzie faktu, że dzieli je 76-letnia różnica wieku...

Oscarowa noc czeka nas już 24 lutego. Pokrótce przedstawmy więc zarówno tych wielkich, jak i tych mniej znanych aktorów, nie zapominając o ich wcześniejszych dokonaniach.

Reklama

NAJLEPSZY AKTOR

Bradley Cooper

Kto: Cooper, który wyłonił się z niebytu dzięki roli w "Kac Vegas" (2009), szybko dał się poznać jako jeden z najbardziej zapracowanych i wszechstronnych aktorów. W "Poradniku pozytywnego myślenia" Davida O. Russella, gdzie wciela się we wracającego do równowagi byłego pacjenta szpitala psychiatrycznego, w subtelny sposób wygrywa połączenie komedii i realizmu. Wywiązuje się tym samym z zadania, które byłoby wyzwaniem dla jego znacznie bardziej doświadczonych kolegów po fachu.

Pozycja obowiązkowa: Niedawno Cooper zachwycił krytyków także rolą w dramacie "The Words" (pol. "Słowa"), gdzie zagrał niespełnionego pisarza, którego życie wystawia na niełatwą próbę. Kiedy przez przypadek w ręce wpadnie mu nieopublikowane arcydzieło, które może wydać pod własnym nazwiskiem, jego ambicja stoczy walkę z etyką.

Warto zobaczyć: "Kac Vegas" to rubaszna, rozgrywająca się w szalonym tempie komedia, która opiera się na uroku osobistym Coopera i jego kolegów z obsady: Zacha Galifianakisa i Eda Helmsa. O wiele większe pole do popisu miał Cooper w "Jestem Bogiem" (2011), gdzie wystąpił u boku samego Roberta De Niro.

Daniel Day-Lewis

Kto: Zagrania jednego z najsłynniejszych amerykańskich prezydentów mógł się podjąć jedynie głupiec - lub mistrz. Danielowi Day-Lewisowi rozumu z pewnością nie brakuje. Portret, jaki stworzył w "Lincolnie" Stevena Spielberga, nie pomija żadnej z wyrazistych i dobrze znanych cech osobowości Abrahama Lincolna - "ludowego" poczucia humoru, skłonności do popadania w refleksyjne nastroje, mistrzostwa w dziedzinie retoryki - ale też jest to obraz mocno zakorzeniony w bogactwie detalu. Prawdziwy Lincoln może i różnił się od tego filmowego, ale nie zmienia to faktu, że interpretacja Day-Lewisa jest po prostu bardzo autentyczna, a wielki mąż stanu na pewno nie jest tutaj statyczną ikoną.

Pozycja obowiązkowa: Rola Daniela Plainview, bezwzględnego poszukiwacza ropy naftowej - stanowiąca płomienne serce dramatu "Aż poleje się krew" w reżyserii Paula Thomasa Andersona - przyniosła Day-Lewisowi drugiego w karierze Oscara dla najlepszego aktora.

Warto zobaczyć: Swojego pierwszego Oscara Day-Lewis dostał za przejmującą role sparaliżowanego pisarza i malarza Christy'ego Browna w "Mojej lewej stopie". Rola ta wciąż zachwyca, chociaż premiera filmu miała miejsce w 1989 r. - i robi wrażenie tym większe, że nie wybrzmiewa w niej jakikolwiek sentymentalizm. Z kolei niedoceniony "Bokser" (1997) dowodzi, że Day-Lewis równie dobrze, co w dramatach kostiumowych, czuje się w kinie osadzonym we współczesnych realiach.

Hugh Jackman

Kto: Kiedy rozeszły się pogłoski, że Hugh Jackman został obsadzony jako udręczony Jean Valjean w długo wyczekiwanej ekranowej wersji klasycznego musicalu "Les Miserables" (w polskich kinach wyświetlanej pod tytułem "Les Miserables: Nędznicy" - przyp. red.), wielu wyrażało sceptycyzm. Owszem - przyznawali - może i wypadł świetnie w musicalu "Oklahoma!" (1998) i na deskach Broadwayu w "The Boy from Oz" (2003), ale wydawało się, że rola Valjeana to zupełnie inna kategoria wagowa. Dziś głosów narzekania już nie słychać. Pełne pasji, zaangażowane aktorstwo Jackmana stanowi emocjonalne centrum monumentalnego filmu Toma Hoopera.

Pozycja obowiązkowa: Popisowa rola Jackmana, z którą kojarzą go kinomani na całym świecie, to Logan alias Wolverine w czterech filmach z serii "X-Men" (a będzie ich więcej). Australijczyk najlepiej wypada w pierwszej odsłonie cyklu z 2000 r. Co ciekawe, do obsady dołączył dopiero wtedy, kiedy Dougray Scott zmuszony został wycofać się z projektu z uwagi na inne zobowiązania.

Warto zobaczyć: Komiczny talent Jackmana chyba nigdzie nie znalazł tak pełnego wyrazu, jak w romantycznej historii "Kate i Leopold" (2001), w której wcielił się w dziewiętnastowiecznego arystokratę zagubionego we współczesnym Nowym Jorku. Na uwagę zasługuje również jego potrójna rola w "Źródle" Darrena Aronofsky'ego (2006).

Joaquin Phoenix

Kto: Niegdyś traktowany cokolwiek lekceważąco, jako "ten drugi z braci Phoenixów" - dziś jeden z najbardziej interesujących aktorów swojego pokolenia. Status ten osiągnął niemal niepostrzeżenie. Nominowany do tegorocznego Oscara za role w "Mistrzu", gdzie gra zagubionego w życiu weterana, który ulega fascynacji osobą charyzmatycznego guru sekty. Aktorstwo Phoenixa w tym filmie to wspaniały popis artystycznej subtelności i powściągliwości. Dzięki temu film, który mógłby być scjentologicznym romansem, staje się studium historii o wiele głębszej i bogatszej.

Pozycja obowiązkowa: Phoenix nie wygląda jak sobowtór Johnny'ego Casha; nie śpiewa również tak jak on - ale w "Spacerze po linie" (2005) stworzył fascynującą, przejmującą (i nagrodzoną nominacją do Oscara) kreację, wiarygodnie wcielając się w człowieka, którego autodestrukcyjne zapędy były równie wielkie, co jego muzyczny talent.

Warto zobaczyć: Phoenix był również nominowany do Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego. Wyróżnienie to przyniosła mu rola kapryśnego i wymuskanego cesarza Commodusa w "Gladiatorze" (2000). W "Za wszelką cenę" (1995) - pierwszym filmie, w jakim zagrał po porzuceniu pseudonimu Leaf Phoenix - znalazł sposób na to, jak tchnąć nowego ducha w klasyczny hollywoodzki szablon pokłóconego ze światem nastolatka.

Denzel Washington

Kto: Washington ma już na koncie dwa Oscary. Jak na ironię, nagrodzone nimi role - w "Chwale" (1989) i "Dniu próby" (2001) - nie są uznawane za najlepsze w jego dorobku. Aktor ten ma jednak dość talentu, by podwoić, a nawet potroić tę liczbę, zanim pożegna się z zawodem. Pilot komercyjnych linii lotniczych, w którym nadzwyczajne umiejętności walczą o lepsze z problemami alkoholowo-narkotykowymi, to jeden z najbardziej zniuansowanych bohaterów, jakich kiedykolwiek zagrał. Rzecz jasna, mowa o filmie "Lot" w reżyserii Roberta Zemeckisa.

Pozycja obowiązkowa: "Malcolm X" (1992), zrealizowana z rozmachem epicka opowieść w reżyserii Spike'a Lee, gdzie Washington wcielił się w słynnego działacza na rzecz praw czarnoskórych Amerykanów z lat 60. ubiegłego wieku.

Warto zobaczyć: Washington chyba w żadnym swoim filmie nie był tak czarujący, jak w romantycznej komedii "Mississippi Masala" (1991) Miry Nair, której akcja została rzucona na tło burzliwych wydarzeń historycznych. Z kolei rola boksera Rubina "Hurricane'a" Cartera w "Huraganie" (1999) to chyba jego najbardziej ekspresyjna kreacja.

Sprawdź, które aktorki mają szansę na Oscara!

NAJLEPSZA AKTORKA

Jessica Chastain

Kto: Niewielu aktorkom dane jest zagrać taką postać, jak Maya, zimna agentka CIA, będąca główną bohaterką mrocznego "Wroga numer jeden" w reżyserii Kathryn Bigelow.

Pościg za Osamą bin Ladenem nie tylko skutecznie odciąga Mayę od tak zwanego życia osobistego, ale wręcz ją pochłania. Wkrótce polowanie na człowieka stojącego za zamachami z 11 września staje się jedynym powodem, dla którego młoda kobieta żyje i oddycha.

Pozycja obowiązkowa: Chastain była nominowana do Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej za rolę roztrzepanej gospodyni domowej w "Służących". Dzięki jej obecności film, któremu groziło popadnięcie w zbyt poważny ton, zyskał komediowy akcent.

Warto zobaczyć: "Take Shelter" (2011), gdzie Chastain gra żonę mężczyzny podejrzewającego u siebie początki choroby psychicznej - a także "Gangstera" (2012), gdzie wcieliła się w tancerkę z Chicago, która ucieczki przed swoją przeszłością szuka na prowincji na amerykańskim Południu czasów Wielkiego Kryzysu i prohibicji.


Jennifer Lawrence

Kto: Zaledwie 22-letnia Lawrence w błyskawicznym tempie awansowała do grona hollywoodzkich pierwszoligowców. By tego dokonać, potrzebowała jedynie dwóch lat! Rola seksoholiczki niepewnie wchodzącej w związek z byłym pacjentem szpitala psychiatrycznego w "Poradniku pozytywnego myślenia" - zagrana w sposób pewny i przy użyciu całego wachlarza subtelnych aktorskich środków - zapewne jeszcze zwiększy popyt na jej umiejętności.

Pozycja obowiązkowa: Lawrence zyskała sławę dzięki znakomitemu występowi w dramacie "Do szpiku kości" (2010), za który była nominowana do Oscara. Zagrała tam nastolatkę, która - chcąc ocalić jedność swojej rodziny - prowadzi nierówną walkę z ubóstwem, chorobą psychiczną i narkotykowym nałogiem.

Warto zobaczyć: Ta młoda aktorka jest chyba najlepiej znana szerokiej publiczności ze swego występu w "Igrzyskach śmierci" (2012), gdzie wcieliła się w Katniss Everdeen. Na koncie ma również występ w innej kasowej serii - "X-Men: Pierwsza klasa" (2011), gdzie zagrała Mystique. Sequel już niedługo na ekranach kin.

Emmanuelle Riva

Kto: 84-letnia Riva i jej 82-letni ekranowy partner, Jean-Louis Trintignant, stworzyli wybitny duet w "Miłości" Michaela Hanekego. Rola Rivy, choć mniej widoczna, była pod wieloma względami trudniejsza: jej bohaterka już na początku filmowej opowieści na skutek udaru traci mowę i jest częściowo sparaliżowana.

Pozycja obowiązkowa: Riva, legenda francuskiego kina, po raz pierwszy przed kamerą stanęła już w 1957 r. Jedna z najlepszych ról w jej dorobku to kreacja w przejmującym melodramacie "Hiroszima, moja miłość" (1959) Alaina Resnaisa. Riva wcieliła się we francuską aktorkę, która przyjeżdża do Hiroszimy na zdjęcia i wdaje się w romans z poznanym tam japońskim architektem.

Warto zobaczyć: Na uwagę zasługują zwłaszcza dwa filmy z udziałem francuskiej aktorki: "Therese Desqueyroux" (1962), gdzie wcieliła się w żonę-trucicielkę, i "Trzy kolory: Niebieski" (1993) Krzysztofa Kieślowskiego (była tam matką głównej bohaterki, granej przez Juliette Binoche).

Quvenzhane Wallis

Kto: Tak, ma 9 lat. Tak, miała zaledwie 6 lat, kiedy rozpoczynały się zdjęcia do filmu "Bestie z południowych krain", gdzie zagrała główną postać - Hushpuppy. Nominacji do Oscara nie zawdzięcza jednak swojemu młodemu wiekowi. Ona naprawdę jest AŻ TAK utalentowana. Wydaje się, że od czasów Shirley Temple nie mieliśmy do czynienia z tak młodą aktorką dźwigającą na swoich barkach cały ciężar głośnego filmu z taką lekkością i - wydawałoby się - absolutnym brakiem wysiłku.

Pozycja obowiązkowa: Wszystkie kolejne filmy, w których zagra, poczynając od dramatu historycznego "Twelve Years a Slave", który już niebawem wejdzie na ekrany kin. Nigdy nie wiadomo, jak rozwijać się będzie "dorosła" kariera dziecięcych aktorów. Sądząc jednak po jej kinowym debiucie, Quvenzhane Wallis ma przed sobą wielką przyszłość.

Naomi Watts

Kto: Aktorka, która stale gości na liście nominowanych, zapewne z powodu swojego upodobania do ciężkich dramatów, uwielbianych przez członków Akademii. W "Niemożliwym" Watts - jako matka, która w 2004 r. spędza wraz z rodziną święta na Bali, gdy w rajską wyspę uderza wielkie tsunami - prześcignęła samą siebie. Fizyczne wymagania, którym sprostała Watts, same w sobie stanowią o niezwykłości tej roli - ale to emocjonalna siła jej bohaterki, która nie może pogodzić się z tym, że jej najbliżsi zaginęli, napędza cały film.

Pozycja obowiązkowa: Pod względem emocjonalnym, najbardziej ekstremalną rolą Watts jest zapewne ta z "21 gramów" (2003). Zagrała tam wychodzącą z nałogu narkomankę, której "powrót na prostą" zostaje zakłócony przez tragiczne wydarzenie: w wypadku samochodowym ginie jej rodzina. Za tę rolę Watts również była nominowana do Oscara.

Warto zobaczyć: Przełom w karierze tej brytyjsko-australijskiej aktorki nastąpił wraz z rolą w "Mullholland Drive" Davida Lyncha (1999). Z kolei w "Malowanym welonie" (2006) wraz z Edwardem Nortonem stworzyła zapadający w pamięć duet: zagrali tam małżonków zmagających się nie tylko z kryzysem w swoim związku, ale też z epidemią cholery w małej chińskiej wiosce w latach 20. ubiegłego stulecia.

Zobacz, kto walczy o Oscary za najlepsze role drugoplanowe!

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY

Jeśli spodobał wam się Alan Arkin w "Operacji Argo" - koniecznie obejrzyjcie "Teściów" (1979), gdzie wraz z Peterem Falkiem stworzył najbardziej komiczny duet od czasów Laurela i Hardy'ego - albo "Małą Miss" (2006), gdzie zagrał gderliwego i politycznie niepoprawnego dziadka małej królowej piękności. Rola ta przyniosła mu Oscara w tej samej kategorii, w której staje w szranki i w tym roku.

Jeśli spodobał wam się Robert De Niro w "Poradniku pozytywnego myślenia" - cóż... na zapoznanie się z całym jego dorobkiem spokojnie możecie poświęcić kilka lat. Dwie lektury obowiązkowe to "Ojciec chrzestny II" (1974), gdzie De Niro wcielił się w młodego Vita Corleone, i "Wściekły byk" (1980), gdzie zagrał boksera Jake'a La Mottę. Obie te role przyniosły mu Oscara - odpowiednio za najlepszą rolę drugoplanową i pierwszoplanową.

Jeśli spodobał wam się Philip Seymour Hoffman w "Mistrzu" - biograficzny "Capote" (2005) z pewnością zasługuje na waszą uwagę. Za rolę słynnego pisarza Trumana Capote Hoffman zgarnął Oscara. Interesująca jest również kreacja kaznodziei spod ciemnej gwiazdy, którą stworzył we "Wzgórzu nadziei" (2003).

Jeśli spodobał wam się Tommy Lee Jones w "Lincolnie" - warto zobaczyć tego wielkiego aktora w klasyku kina sensacyjnego, "Ściganym" (1993), gdzie zagrał bezwzględnego stróża prawa. Godna uwagi jest również rola weterana wojny w Wietnamie, którą zagrał w "Pomiędzy niebem i ziemią" (1993).

Jeśli spodobał wam się Christoph Waltz w "Django" - oczywistym wyborem powinny być "Bękarty wojny" Quentina Tarantino (2009). To właśnie rola nazistowskiego porucznika uczyniła z Waltza gwiazdora - i przyniosła mu Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego. A później? Sięgnijcie po "Wodę dla słoni" (2011), melodramat, w którym koncertowo zagrał obsesyjnie zazdrosnego dyrektora cyrku. Jego rola była zresztą najjaśniejszym punktem tego filmu.

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA

Jeśli spodobała wam się Amy Adams w "Mistrzu" - warto zobaczyć, jak wypadła w roli ciężarnej, infantylnej dziewczyny z prowincji w "Świetliku" (2005), a także jako księżniczka z disnejowskiej kreskówki w "Zaczarowanej" (2007), która zostaje wygnana ze swej baśniowej krainy i trafia do współczesnego Nowego Jorku.

Jeśli spodobała wam się Sally Field w "Lincolnie" - koniecznie zobaczcie dwa filmy, które przyniosły jej dwa Oscary dla najlepszej aktorki. To "Norma Rae" (1979), gdzie zagrała nieustraszoną działaczkę związkową, i "Miejsca w sercu" (1984), z wybitną kreacją dzielnej farmerki samotnie zmagającej się z ponurą rzeczywistością Wielkiego Kryzysu.

Jeśli spodobała wam się Anne Hathaway w "Les Miserables: Nędznikach" - dwie szczególnie popularne pozycje w jej filmowym dorobku to "Pamiętnik księżniczki" (2001) i "Diabeł ubiera się u Prady" (2006). Oglądając je w kolejności chronologicznej, możecie obserwować, jak Hathaway dojrzewa i rozwija się aktorsko na waszych oczach.

Jeśli spodobała wam się Helen Hunt w "Sesjach" - lektura obowiązkowa to "Lepiej być nie może" (1997), gdzie stworzyła oscarową kreację. Mniej znanym filmem z jej udziałem - a jednocześnie jej reżyserskim debiutem - jest "Kiedyś mnie znajdziesz" (2007). Hunt gra tutaj skromną nauczycielkę, która dowiaduje się, że jej biologiczną matką jest ekscentryczna gospodyni telewizyjnego talk show (Bette Midler). Jakby tego było mało, zostawia ją mąż. Do równowagi pomaga wrócić jej Frank (Colin Firth) - rozwiedziony ojciec jednego z jej uczniów...

Jeśli spodobała wam się Jacki Weaver w "Poradniku pozytywnego myślenia" - warto zobaczyć "Królestwo zwierząt" (2010), gdzie zagrała silną matkę - głowę przestępczej rodziny, dając się jednocześnie poznać amerykańskiej i światowej widowni (Weaver jest Australijką). Przyjemną filmową lekturą będą również "Jeszcze dłuższe zaręczyny" (2012), gdzie wcieliła się w matkę głównej bohaterki, granej przez Emily Blunt.

© 2013 Gayden Wren

Tłum. Katarzyna Kasińska

Zobacz nasz raport specjany OSCARY 2013!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

The New York Times
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy