Reklama

Oscary 2023: Lady Gaga bohaterką gali. Gwiazda ruszyła na ratunek

Za nami 95. ceremonia wręczenia Oscarów. Zachwyt uczestników gali i widzów wzbudziła zwłaszcza Lady Gaga. Autorka hitów "Poker Face" i "Bad Romance", która miała nie pojawić się na rozdaniu nagród, olśniła zarówno odważną kreacją, jak i swoim scenicznym występem. Ale największe wrażenie zrobiła tym, że gdy zobaczyła, jak jeden z fotoreporterów potyka się i upada, natychmiast pospieszyła mu na ratunek.

Za nami 95. ceremonia wręczenia Oscarów. Zachwyt uczestników gali i widzów wzbudziła zwłaszcza Lady Gaga. Autorka hitów "Poker Face" i "Bad Romance", która miała nie pojawić się na rozdaniu nagród, olśniła zarówno odważną kreacją, jak i swoim scenicznym występem. Ale największe wrażenie zrobiła tym, że gdy zobaczyła, jak jeden z fotoreporterów potyka się i upada, natychmiast pospieszyła mu na ratunek.
Lady Gaga /Jeff Kravitz/FilmMagic /Getty Images

Obecność Lady Gagi na tegorocznej gali oscarowej była zaskoczeniem. Kilka dni przed ceremonią producenci wydarzenia ogłosili bowiem, że nominowana do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej artystka nie zdoła pojawić się w Dolby Theatre, bo pracuje obecnie nad drugą częścią "Jokera", w której zagra u boku Joaquina Phoenixa.

Reklama

"Mamy świetne relacje zarówno z Lady Gagą, jak i jej współpracownikami. W tym momencie kręci swój nowy film, w który jest bardzo zaangażowana. Oznacza to, że prawdopodobnie nie dałaby występu na poziomie, do którego przyzwyczajeni są jej fani i ona sama, dlatego zdecydowała, że tym razem nie pojawi się na ceremonii" - wyjaśnił Glenn Weiss.

Piosenkarka ostatecznie zdołała jednak przygotować swój występ. Informacją o tym, że Lady Gaga jednak zaśpiewa organizatorzy podzielili się zaledwie kilka godzin przed rozpoczęciem ceremonii. Autorka hitów "Poker Face" i "Bad Romance" wykonała utwór "Hold my Hand" z filmu "Top Gun: Maverick" w wersji akustycznej. Wokalistka zaprezentowała się w naturalnym wydaniu - bez makijażu, w czarnym T-shircie i podartych jeansach.

"Napisałam tę piosenkę z przyjacielem w moim studiu w piwnicy. To dla mnie bardzo osobisty utwór, bo opowiada o tym, w co głęboko wierzę. Wierzę, że potrzebujemy siebie nawzajem, potrzebujemy miłości, by przejść przez życie" - powiedziała wokalistka. Swój występ zadedykowała zmarłemu przed dekadą Tony'emu Scottowi, reżyserowi "Top Guna" z 1986 roku.

Zanim Lady Gaga wykonała nominowaną do Oscara piosenkę, wzbudziła ogromne zainteresowanie pozując fotoreporterom w odważnej prześwitującej kreacji Versace. Doszło wówczas do incydentu, który został zarejestrowany przez uczestników gali. Gdy piosenkarka dostrzegła, jak jeden z fotografów potknął się i upadł, natychmiast pospieszyła mu na ratunek. Mężczyźnie na szczęście nic się nie stało - błyskawicznie się podniósł, podziękował artystce za życzliwy gest i wrócił do pracy.

Fani okrzyknęli gwiazdę bohaterką ceremonii. "Zauważcie, że Lady Gaga podbiegła do niego bez chwili zawahania. To był dla niej odruch" - napisał na Twitterze jeden z użytkowników serwisu. "Sposób, w jaki ludzie reagują w takich sytuacjach, pokazuje, kim są w głębi serca" - skomentował inny.

Lady Gaga rywalizowała o Oscara m.in. z RihannąSofią Carson. Wszystkie trzy gwiazdy musiały jednak obejść się smakiem. Statuetkę w kategorii najlepsza piosenka otrzymali kompozytor M.M. Keeravani i twórca tekstu Chandrabose za utwór "Naatu, Naatu" z filmu "RRR". Na scenie zaśpiewali go Rahul Sipligunj i Kaala Bhairava. Zdaniem komentatorów był to najlepszy występ wieczoru.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Oscary 2023 | Lady Gaga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy