Reklama

Oscary 2022: Chciała żartować z tragedii na planie "Rust"

Nie pozwolono jej opowiedzieć tego żartu podczas oscarowej gali, ale to jej nie dało do myślenia. Amy Schumer postanowiła podzielić się dowcipem podczas swojego występu stand-upowego. Szybko przekonała się, że publiczność nie uznała za dobry pomysł nabijanie się z tragicznego wypadku na planie westernu "Rust", w wyniku którego zmarła operatorka filmowa Halyna Hutchins.

Nie pozwolono jej opowiedzieć tego żartu podczas oscarowej gali, ale to jej nie dało do myślenia. Amy Schumer postanowiła podzielić się dowcipem podczas swojego występu stand-upowego. Szybko przekonała się, że publiczność nie uznała za dobry pomysł nabijanie się z tragicznego wypadku na planie westernu "Rust", w wyniku którego zmarła operatorka filmowa Halyna Hutchins.
Amy Schumer /Neilson Barnard /Getty Images

Amy Schumer nie ma ostatnio najlepszej prasy. Komiczka została skrytykowana za swoje zachowanie podczas niedawnej gali wręczenia Oscarów, bo pozwoliła sobie na niewybredny żart na temat Kirsten Dunst, nazywając laureatkę canneńskiej Złotej Palmy... "wypełniaczem miejsc". Kontrowersyjny dowcip sprawił, że na gwiazdę "Wykolejonej" natychmiast spadła fala krytyki. Schumer błyskawicznie posypała głowę popiołem i przeprosiła fanów w udostępnionej na Instagramie relacji. "Nie chciałam w żaden sposób jej znieważyć. Kocham ją!" - przekonywała.

Reklama

Wniosków jednak nie wyciągnęła, bo zaledwie kilka dni później znów wywołała burzę. Tym razem Schumer ujawniła, że prowadząc oscarową galę, chciała opowiedzieć dowcip, ale zrezygnowała z tego pomysłu, gdyż - jak przyznała - odradzili jej to prawnicy. Komiczka nie uznała tego jednak za dowód na to, że żart jest niestosowny i wygłosiła go w czasie swojego ostatniego stand-upowego występu. "'Nie patrz w górę' to tytuł filmu? Powinno być 'Nie patrz w dół, w lufę strzelby Aleca Baldwina'. Zabroniono mi to powiedzieć na Oscarach. Ale hej, możecie za to wejść na scenę i komuś przyłożyć" - kpiła Schumer.

Żart z tragicznego wypadku na planie westernu "Rust", podczas którego Alec Baldwin zastrzelił z rekwizytowej broni operatorkę filmową Halyna Hutchins, nie spodobał się jednak odbiorcom. W większości komentarzy pojawił się zarzut, że dowcipkowanie ze śmierci to wyraz braku wrażliwości. Niektórzy zwrócili uwagę, że chociaż Schumer nie przeszkadza żartowanie z tragedii, po oscarowej gali ubolewała publicznie nad policzkiem, jaki Will Smith wymierzył na scenie Chrisowi Rockowi. Jak stwierdziła, przez ów incydent czuje się "poruszona i straumatyzowana".

"Spoliczkowanie kogoś jest dla niej źródłem traumy, ale drwienie z tragicznego wypadku, wskutek którego ktoś zmarł, jest według niej w porządku. Logiczne, prawda?" - ironizował na Twitterze jeden z internautów. "To, że Alec Baldwin zabił kobietę, ją śmieszy, a uderzenie kogoś w twarz sprawia, że nie może się pozbierać. Czegoś tu nie rozumiem" - wtórował mu kolejny skonsternowany odbiorca. "Czyżby Amy była zmartwiona tym, że nie mogła zakpić z czyjejś śmierci na Oscarach? Nie mieści mi się to w głowie" - skrytykował komiczkę inny fan. Wiele wskazuje na to, że Schumer wkrótce znów będzie przepraszać...

Zobacz również:

Will Smith zrezygnował z członkostwa w Akademii Filmowej

Warren Beatty: Seksualna rewolucja i wpadka na Oscarach

Maria Kowalik: Aktorka, która została sprzątaczką

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.



PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amy Schumer | Oscary 2022
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy