Reklama

Oscary 2020: Stephen King pod ostrzałem krytyki

Nie milkną echa ogłoszonych w poniedziałek, 13 stycznia, nominacji do Oscarów. Najwięcej kontrowersji wzbudziło to, że do nagród dla aktorów nominowano tylko jedną osobę o innym kolorze skóry niż biały oraz to, że o statuetkę dla najlepszego reżysera powalczą sami mężczyźni. Teraz w tę dyskusję włączył się król horroru Stephen King. I dolał oliwy do ognia.

Nie milkną echa ogłoszonych w poniedziałek, 13 stycznia, nominacji do Oscarów. Najwięcej kontrowersji wzbudziło to, że do nagród dla aktorów nominowano tylko jedną osobę o innym kolorze skóry niż biały oraz to, że o statuetkę dla najlepszego reżysera powalczą sami mężczyźni. Teraz w tę dyskusję włączył się król horroru Stephen King. I dolał oliwy do ognia.
Stephen King na spotkaniu w Paryżu, fot. Ulf Andersen /Getty Images

Stephen King jest członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej i może głosować na swoich kandydatów do nagród dla najlepszego filmu oraz w obydwu kategoriach scenariuszowych. Właśnie dlatego popularny pisarz postanowił odnieść się do trwającej od poniedziałku dyskusji na temat przyznawania nominacji.

"Nie zwracam uwagi na różnorodność w kontekście nagród aktorskich i reżyserskich. Jeśli chodzi o sztukę, nigdy nie kieruję się różnorodnością, a jedynie jakością. Jeśli ktoś robi odwrotnie, uważam, że popełnia błąd" - napisał Stephen King na Twitterze.

Reklama

Ta wypowiedź pisarza wywołała burzę. Odniosła się do niej m.in. reżyserka Avy DuVernay, autorka filmu "Selma" oraz serialu "Jak nas widzą". DuVernay nie kryła gorzkich słów pod adresem Kinga.

"Kiedy się budzisz, medytujesz, sięgasz po telefon, żeby sprawdzić, co dzieje się w świecie i widzisz tweet człowieka, którego podziwiasz, a który jest tak zacofany i pełen ignorancji - masz ochotę wrócić do łóżka" - napisała na Twitterze.

DuVernay w przeszłości sama stała się bohaterką oscarowych kontrowersji. Wyreżyserowana przez nią "Selma" dostała nominację dla najlepszego filmu, ale ją pominięto przy przyznawaniu nominacji dla reżyserów.

Kingowi odpowiedziała też pisarka Roxanne Gay.

"Jako pana fance ciężko jest mi czytać takie słowa. Sugerują, że różnorodność i jakość nie mogą iść w parze. To nie są oddzielne rzeczy. Jakość jest wszędzie, ale większość przemysłów wciąż wierzy w to, że jest ona typowa tylko dla jednego typu demograficznego".

Swoje trzy grosze dorzuciła też inna pisarka, Morgan Jerkins.

"To niesprawiedliwe słowa w sytuacji, kiedy tworzone przez 'kolorowych' twórców filmy, bez względu na ich jakość, są pomijane przez instytucje złożone w większości z białych mężczyzn. Można z tego wywnioskować, że mamy do czynienia z brakiem obiektywizmu" - napisała.

Powyższe opinie nie pozostały bez komentarza ze strony Kinga, który starając się uspokoić sytuację, napisał na Twitterze: "Najważniejszą rzeczą, jaką możemy zrobić jako artyści i osoby kreatywne, jest zapewnienie równych szans bez względu na płeć, rasę czy orientację. Obecnie takie osoby pozostają niezauważane, nie tylko w sztuce" - stwierdził król horroru.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Oscary 2020
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy