Reklama

Oscary 2019: Dla kogo statuetki?

W nocy z 24 na 25 lutego już po raz 91. wręczone zostaną Oscary, czyli najważniejsze nagrody w filmowym świecie. Kto w tym roku ma największe szanse na statuetki?

W nocy z 24 na 25 lutego już po raz 91. wręczone zostaną Oscary, czyli najważniejsze nagrody w filmowym świecie. Kto w tym roku ma największe szanse na statuetki?
Rachel Weisz, Olivia Colman, Emma Stone - wszystkie trzy gwiazdy "Faworyty" mają szansę na Oscara /Dave J Hogan /Getty Images

Nas oczywiście najbardziej interesuje to, czy "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego, nominowana w aż trzech kategoriach: najlepszy film nieanglojęzyczny, najlepsza reżyseria i najlepsze zdjęcia, otrzyma choć jedną statuetkę.

Przypomnijmy, że w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny oprócz obrazu Pawlikowskiego doceniono także: wyróżnione przez canneńskie jury i jury ekumeniczne libańskie "Kafarnaum" Nadine Labaki, nagrodzony canneńską Złotą Palmą obraz Japończyka Hirokazu Koreedy "Złodziejaszki" oraz niemiecki "Werk ohne Autor" Floriana Henckela von Donnersmarcka.

Reklama

Największym konkurentem "Zimnej wojny" jest jednak porównywana z filmem Pawlikowskiego meksykańska "Roma" autorstwa przyjaciela polskiego reżysera, Alfonso Cuaróna - utrzymany w czarno-białej tonacji powrót twórcy do czasów dzieciństwa, doceniony do tej pory m.in. Złotym Lwem w Wenecji, Złotymi Globami dla najlepszego filmu zagranicznego i dla najlepszego reżysera, czterema nagrodami Critics Choice (najlepszy film, reżyser, film zagraniczny, zdjęcia) oraz czterema nagrodami BAFTA (najlepszy film, najlepszy film nieanglojęzyczny, najlepszy reżyser, najlepsze zdjęcia).

Również sam Pawlikowski nie będzie miał łatwo, gdyż poza nim o Oscara w kategorii najlepszy reżyser powalczy wspomniany Cuarón. Szanse na statuetkę mają też: Giorgos Lanthimos ("Faworyta"), Adam McKay ("Vice") i Spike Lee ("Czarne bractwo. BlacKkKlansman"), ale biorąc pod uwagę, że Cuaron ma na koncie Złotego Globa i nagrody: BAFTA, Critics Choice oraz Gildii Reżyserów po prostu nie ma możliwości, żeby nie został nagrodzony w tej kategorii również Oscarem. Już drugim za reżyserię w swojej karierze - pierwszego otrzymał za "Grawitację" w 2014 roku.

Co znamienne, z Cuarónem w kategorii najlepsze zdjęcia zmierzy się też Łukasz Żal, operator "Zimnej wojny". Pozostali nominowani to: Robbie Ryan za "Faworytę", Matthew Libatique za "Narodziny gwiazdy" oraz Caleb Deschanel za "Werk ohne Autor". I właśnie Żal ma spośród polskich nominacji największe szanse na statuetkę, gdyż co prawda BAFTA nagrodziła zdjęcia Cuaróna, ale bardziej ceniona przez operatorskie środowisko nagroda Amerykańskiego Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych (ASC) trafiła w ręce Polaka. Był to tym większy sukces, gdyż do tej pory żaden z Polaków nie otrzymał nagrody American Society of Cinematographers za najlepsze zdjęcia w filmie kinowym, choć walczyli o nią Janusz Kamiński (aż sześć razy!), Paweł Edelman i Dariusz Wolski.

"Roma" to też jeden z dwóch faworytów do zdobycia najważniejszej statuetki - w kategorii najlepszy film. Zwłaszcza po zdobyciu przez nią nagrody BAFTA. Z drugiej strony Złote Globy trafiły w ręce twórców "Bohemian Rhapsody" oraz "Green Book" i o ile ten pierwszy obraz jest bez szans, to już produkcja Petera Farrelly'ego może skutecznie włączyć się do walki o nagrodę. Rozgrywająca się w latach sześćdziesiątych opowieść o przyjaźni cwaniaczka z Bronksu o włoskich korzeniach z ekstrawaganckim czarnoskórym muzykiem z wyższych sfer jest odpowiednio wzruszająca i zabawna, by pokusić się o Oscara.

"Green Book" ma również spore szanse na nagrodę za najlepszy scenariusz oryginalny. Tu jego największym rywalem jest - podobnie jak "Roma" - nominowana w dziesięciu oscarowych kategoriach "Faworyta" Giorgosa Lanthimosa, która otrzymała w tej kategorii nagrodę BAFTA. Rozgrywający się na początku XVIII wieku film greckiego reżysera opowiada o młodej służącej, której pojawienie się na brytyjskim dworze zaczyna zagrażać pozycji jednej ze szlachcianek, która rządzi krajem w zastępstwie schorowanej królowej. Murowanym kandydatem do triumfu za najlepszy scenariusz adaptowany jest z kolei Spike Lee (wespół z Charliem Wachtelem, Kevinem Willmottem i Davidem Rabinowitzem), którego "Czarne bractwo. BlacKkKlansman" opowiada o dwóch detektywach rozpracowujących na początku lat 70. struktury Ku Klux Klanu.

Jeśli chodzi o kategorie aktorskie to największe szanse na zdobycie Oscara w kategorii najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca jest Glenn Close, wyróżniona za kreację małżonki pisarza nagrodzonego nagrodą Nobla w "Żonie" Björna Runge (doceniono ją za nią Złotym Globem). Dla gwiazdy amerykańskiego kina to już siódma nominacja do Oscara w karierze. Zagrozić Close może jedynie Olivia Colman (dostała nagrodę BAFTA) za kreację królowej Anny we wspomnianej "Faworycie".

W drugoplanowym odpowiedniku tej kategorii zatriumfuje z pewnością Rachel Weisz, koleżanka Colman z planu "Faworyty". Będzie to jej drugi Oscar w karierze. Pierwszym została wyróżniona w 2006 roku za kreację żony głównego bohatera w "Wiernym ogrodniku" Fernando Meirellesa.

Także w kategorii najlepsza pierwszoplanowa rola męska jest dwóch faworytów. Pierwszy to Rami Malek, który za rolę Freddiego Mercury'ego w "Bohemian Rhapsody" został już wyróżniony Złotym Globem i nagrodą BAFTA. Jego największym rywalem jest Christian Bale, który przeszedł ogromną fizyczną transformację, by zagrać byłego wiceprezydenta USA Dicka Cheneya w biograficznym "Vice" Adama McKaya (też otrzymał za nią Globa). Z kolei Oscar za najlepszą drugoplanową rolę męską trafi w ręce Mahershali Aliego za rolę czarnoskórego muzyka w "Green Book". Będzie to jego drugi Oscar w bardzo krótkim czasie. Pierwszego otrzymał w 2017 roku za kreację gangstera i handlarza narkotyków w "Moonlight" Barry'ego Jenkinsa.

Ciężko wskazać faworyta w kategorii najlepszy dokument ("RBG" czy "Jutro albo pojutrze"?), dokument krótkometrażowy oraz krótkometrażowy film aktorski. Oscar dla najlepszej krótkometrażowej animacji otrzyma zapewne "Bao", urocza opowiastka o pierożku.

W kategoriach technicznych statuetki najpewniej podzielą między sobą "Faworyta" i "Roma". Być może zagrozi im też pierwsza w historii ekranizacja komiksu walcząca o najważniejszego Oscara, czyli "Czarna Pantera" Ryana Coglera. Z powodów regulaminowych o Oscara za najlepszą muzykę nie mogą walczyć "Narodziny gwiazdy" Bradleya Coopera, więc statuetka trafi w ręce twórców "Czarnej Pantery" lub "Czarnego bractwa. BlacKkKlansman". To, czego nie uda się zdobyć za muzykę, "Narodziny gwiazdy" powetują sobie w kategorii najlepsza piosenka, którą na pewno dostanie "Shallow" wykonywane przez Lady Gagę i Bradleya Coopera.

W kategoriach: najlepsza scenografia i kostiumy o zwycięstwo powalczą "Czarna Pantera" i "Faworyta". Z kolei za najlepszą charakteryzację i fryzury Oscara otrzyma zapewne "Vice".

Statuetka za najlepsze efekty specjalne powinna trafić w ręce twórców widowiska "Avengers: Wojna bez granic", natomiast Oscary za najlepszy montaż, dźwięk i montaż dźwięku otrzymają twórcy "Bohemian Rhapsody", "Pierwszego człowieka" lub "Czarnej Pantery".

91. ceremonia oscarowa w historii rozpocznie się o 2:00 (polskiego czasu) w Dolby Theatre w Los Angeles. Wciąż nie wiadomo, jak dokładnie będzie wyglądać, gdyż po raz pierwszy od lat nie będzie jednego prowadzącego. Transmisję z gali przeprowadzi Canal+. Na żywo będzie ją też można śledzić na stronach Interii!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oscary 2019
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama