Reklama

Oscary 2014: Tomasz Raczek typuje zwycięzców

To będzie bardzo ciekawe rozdanie nagród - powiedział o tegorocznych Oscarach krytyk Tomasz Raczek. Wśród faworytów wymienił "Wilka z Wall Street" i "Zniewolonego. 12 Years a Slave". Według Raczka, nie ma nominowanych, których wyróżnienie wywołałoby niesmak.

86. gala rozdania nagród amerykańskiej Akademii Filmowej odbędzie się w niedzielę, 2 marca, (w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego) w Los Angeles. Złote statuetki zostaną przyznane w ponad 20. kategoriach.

Najważniejszą z nich jest: najlepszy pełnometrażowy film fabularny. O Oscara rywalizuje dziewięć produkcji: "American Hustle" Davida O. Russella, "Kapitan Phillips" Paula Greengrassa, "Witaj w klubie" Jeana-Marca Vallee, "Grawitacja" Alfonso Cuarona, "Ona" Spike'a Jonze'a, "Nebraska" Alexandra Payne'a, "Tajemnica Filomeny" Stephena Frearsa, "Zniewolony. 12 Years a Slave" Steve'a McQueena oraz "Wilk z Wall Street" Martina Scorsese.

Reklama

"W tym roku jest bardzo dobry poziom. Wśród nominowanych filmów nie znalazł się żaden przypadkowy. Wszystkie mają mocne strony" - powiedział PAP Tomasz Raczek.

Faworytem, w ocenie krytyka, może być "Wilk z Wall Street". Film opowiada historię nowojorskiego maklera Jordana Belforta (Leonardo DiCaprio), który dorobił się fortuny dzięki malwersacjom - zdobywał pieniądze, oszukując inwestorów giełdowych i defraudując ogromne sumy, co umożliwiło mu luksusowy żywot playboya.

"'Wilk z Wall Street' wydaje mi się najbardziej pełnym, doskonałym filmem, pod wszystkimi względami. Od strony scenariusza, reżyserii, aktorstwa, wagi podejmowanego tematu, różnorodności zastosowanych środków. Jest filmem najdoskonalszym. Jest chyba głównym faworytem" - przyznał Raczek.

Ekspert docenił także obraz "Witaj w klubie" o życiu chorego na AIDS Rona Woodroofa (Matthew McConaughey). Obraz oparty jest na faktach, a jego akcja rozpoczyna się w USA w połowie lat 80. "To film bardzo ważny społecznie i doskonale zagrany. Aktorsko jest najbardziej brawurowy" - powiedział Raczek. Dodał, że nagrody nie przyznałby "Grawitacji", która okazała się być najlepszym filmem tegorocznej gali brytyjskich nagród BAFTA.

Akcja "Grawitacji" dzieje się w kosmosie. "Uważam, że to słaby film, jednak zrealizowany brawurowo. To pod względem realizacji najlepszy film od czasów 'Avatara'. Aktorsko i scenariuszowo jest jednak kiepski" - uznał Raczek.

Krytyk chwalił za to "Nebraskę". Uznał jednak, że może to być obraz "najmniej interesujący dla polskiego widza".

Według Raczka, czarnym koniem tegorocznych Oscarów może być "Zniewolony. 12 Years a Slave". Film w reżyserii Steve'a McQueena, z akcją osadzoną w latach 1841-1853, opowiada o niewolnictwie w USA. "Nawiązuje do tematu ciągle ważnego dla publiczności amerykańskiej. To film zrobiony bardzo nowocześnie, co jest nowością w tego rodzaju produkcjach. Jest bardzo dobrze zagrany i ma zasłużone nominacje. Po zeszłorocznym 'Lincolnie' wiemy, że tematyka związana z historią Stanów Zjednoczonych zawsze może liczyć na wsparcie członków Akademii" - ocenił Tomasz Raczek.

Krytyk nie przyznałby natomiast statuetki filmowi "Ona". Obraz ten opowiada historię mężczyzny, który zakochuje się w wirtualnej "osobowości" - w "kobiecie" wykreowanej przez system operacyjny w jego komputerze. Raczek uważa, że film "zagrany jest solidnie, choć nie zaskakująco, scenariusz jest nowoczesny, jednak nie dość przenikliwy".

Wiele emocji dostarczają także kategorie aktorskie. W kategorii główna rola męska w tym roku nominowani są: Leonardo DiCaprio ("Wilk z Wall Street"), Christian Bale ("American Hustle"), Bruce Dern ("Nebraska"), Chiwetel Ejiofor ("Zniewolony. 12 Years a Slave") oraz Matthew McConaughey ("Witaj w klubie").

"Każda kreacja w kategorii pierwszoplanowa rola męska zasługuje na Oscara. Dla mnie będzie to pojedynek Leonardo DiCaprio z Matthew McConaughey'em" - mówił Raczek.

Tak dobrych słów krytyk nie powiedział jednak o walczących o Oscara aktorkach. W kategorii najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca nominowane są: Sandra Bullock ("Grawitacja"), Amy Adams ("American Hustle"), Cate Blanchett ("Blue Jasmine"), Judi Dench ("Tajemnica Filomeny") i Meryl Streep ("Sierpień w hrabstwie Osage").

"Żadna z nominowanych pań nie zagrała swojej najlepszej roli w karierze. Moim zdaniem czarnym koniem w tej konkurencji jest Amy Adams z 'American Hustle'. To aktorka dotąd niedoceniana, a od jakiegoś czasu bardzo ważna dla kina amerykańskiego. Zagrała w tym filmie fenomenalnie. Prywatnie stawiam na nią" - powiedział Raczek.

Zdecydowanego faworyta krytyk widzi natomiast w kategorii drugoplanowa rola męską. Tu o statuetkę rywalizują: Bradley Cooper ("American Hustle"), Michael Fassbender ("Zniewolony. 12 Years a Slave"), Jonah Hill ("Wilk z Wall Street"), Jared Leto ("Witaj w klubie") i Barkhad Abdi ("Kapitan Phillips").

"Uważam, że kreacja Jareda Leto w 'Witaj w klubie' jest najwybitniejszą rolą ze wszystkich nominowanych w kategoriach aktorskich. To jest życiowa, genialna, wielka rola Leto. Będę mu sekundował, choć zdaję sobie sprawę, że szansę ma też Barkhad Abdi za rolę w 'Kapitanie Phillipsie'. On odnalazł się w tym filmie doskonale, jest głównym konkurentem Leto" - ocenił Raczek.

Jared Leto wcielił się w "Witaj w klubie" w chorego na AIDS, uzależnionego od narkotyków transwestytę o imieniu Rayona.

Także w kategorii drugoplanowa rola kobieca krytyk ma swoją faworytkę. Jest nią Lupita Nyong'o, która zagrała w filmie "Zniewolony. 12 Years a Slave". "Olśniewa siłą ekspresji" - powiedział o niej Raczek.

Czarnoskóra Lupita Nyong'o o Oscara walczy z: Jennifer Lawrence ("American Hustle"), Sally Hawkins ("Blue Jasmine"), Julią Roberts ("Sierpień w hrabstwie Osage") oraz June Squibb ("Nebraska").

W kategorii najlepszy reżyser, według Raczka, Oscara dostać powinien Martin Scorsese za "Wilka z Wall Street". "Scorsese wykazał się w każdej dziedzinie" - przyznał krytyk. Statuetkę w tej kategorii otrzymać mogą także: David O. Russell ("American Hustle"), Alexander Payne ("Nebraska"), Steve McQueen ("Zniewolony. 12 Years a Slave") oraz Alfonso Cuaron ("Grawitacja"),

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy