Reklama

Ofiara operacji plastycznych!

Hunter Tylo była najpiękniejszą aktorką "Mody na sukces" do czasu, aż zaczęła szukać lekarstwa na zatrzymanie młodości. Dziś wydaje tysiące dolarów na zabiegi, które zrobiły z niej "silikonowe monstrum".

W normalnym świecie kobiety nie powinny wstydzić się starzenia. Ale Hollywood trudno nazwać normalnym światem. Aktorka, która przekroczy magiczną granicę czterdziestki, przestaje się liczyć dla producentów i reżyserów.

Operacje plastyczne to część tego biznesu. Kobiety mają prawo je robić, jeśli chcą.

"Ja chcę" - mówiła Hunter Tylo w styczniu 2006 roku w wywiadzie dla "Soap Opera Digest". Gdy jednak padło pytanie o liczbę operacji, którym się poddała, nie była już tak szczera.

"To zbyt osobiste pytanie i nie zamierzam na nie odpowiedzieć. Gdybym odpowiedziała, następne pytanie brzmiałoby: Ile tysięcy dolarów wydała już pani na operacje" - usłyszała dziennikarka "SOD".

Reklama

Tylo do dzisiaj nie zdradziła liczby operacji plastycznych, jakim się poddała. Dziennikarze trzech tabloidów: "OK!", "Star" i "The National Enquirer" połączyli jednak siły, by poznać odpowiedź na pytanie: Ile i za ile? Ich śledztwo przyniosło zaskakujące efekty.

Pierwsza udokumentowana operacja Tylo to powiększenie biustu, któremu poddała się w marcu 1997 roku. Nowe piersi dumnie zaprezentowała na rozdaniu nagród Emmy Daytime i wymieniła powody, które skłoniły ją do odwiedzenia chirurga plastycznego.

"W czasie ciąży moje piersi stały się większe. Michael [Tylo - wtedy mąż, dziś już eks - przyp. red.] je uwielbiał, a czegóż się nie robi dla ukochanego mężczyzny" - wyznała.

Co ciekawe, w tamtym okresie pojawiła się też sugestia, że aktorka wycięła sobie dwa żebra, żeby mieć talię osy. Hunter jednak stanowczo zaprzeczyła, a ponieważ nie udało się zdobyć żadnego dowodu potwierdzającego operację, należy przyjąć, że Tylo mówiła prawdę. Zwłaszcza że wycięcia żeber nie wyparła się w lipcu 2007 roku.

Jak udało się ustalić podczas dziennikarskiego śledztwa, na początku 2002 roku Tylo odkryła możliwości chirurgii laserowej. Jej były mąż przyznał, że zdarzały się tygodnie, gdy Hunter

codziennie poddawała się zabiegowi wygładzania zmarszczek. Potem odkryła botoks i przypomniała sobie o silikonie.

"Jedni uzależniają się od alkoholu, inni od narkotyków, a moja żona od chirurgii plastycznej" - żalił się Michael Tylo.

Przed powrotem na plan "Mody na sukces" w marcu 2005 roku Hunter znów powiększyła biust i usta.

Efekty obu zabiegów wzbudziły przerażenie licznych wielbicieli aktorki. Ona sama oskarżyła chirurga o sfuszerowanie operacji biustu. Zagroziła mu nawet odebraniem licencji. W efekcie lekarz wypłacił Hunter odszkodowanie w wysokości 100 tysięcy dolarów. Wywalczone pieniądze zostały zamienione... w ogromne usta.

To jeszcze nie koniec. Dzisiaj przy wzroście 168 cm Hunter waży 55 kg. Jeszcze w tym roku aktorka chce się poddać kolejnej operacji powiększenia biustu. Poza tym nadal nie jest zadowolona z wielkości swoich ust.

Więcej informacji na ten temat i zdjęć aktorki znajdziecie w najnowszym numerze "Świat Seriali".

Świat Seriali
Dowiedz się więcej na temat: aktorka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy