Odchodzi z "M jak miłość"
Po czterech latach Agnieszka Warchulska zniknie z serialu "M jak miłość". Taką decyzję podjęli scenarzyści. Ostatnie odcinki z Alicją, w którą wciela się Warchulska, już jesienią w telewizji.
"Żałuję, bo była to rola nie tylko ciekawa aktorsko, ale i lubiana przez widzów" - przyznaje aktorka. "Spotykałam się z pozytywnymi opiniami. Scenarzyści zdecydowali inaczej".
Warchulska nie jest jeszcze pewna, jak ma zniknąć jej bohaterka. Choć raczej nie zostanie uśmiercona.
"W ostatnich scenach moja bohaterka po kolejnym przekręcie jedzie na lotnisko. Co się z nią stanie - tego nie wiem".
Warchulska twierdzi, że nie czuje się rozżalona, a swoje rozstanie z serialem traktuje jak szansę, by oderwać się od roli, z którą powoli była kojarzona.
"Uważam, że w życiu jedna furtka się zamyka, by mogła otworzyć się następna" - mówi serialowa Alicja. "Nie biorę tego do siebie, bo wiem, że to tylko praca. Mówię sobie: Trudno, przyjdzie coś nowego".