Namiesza w "BrzydUli"
Choć skończył 25 lat, w "BrzydUli" wciela się w postać nastolatka. W serialu telewizji TVN Maciej Radel, znany też z ról w "Na dobre i na złe" i "Generale Nilu", gra Wojtka, syna projektanta mody Pshemko (Jacek Braciak).
"Mój bohater ma zwariowanego ojca, więc sam musi być zwariowany. Darzę go ogromną sympatią" - opowiada o swoim bohaterze Radel.
Wydaje się, że aktorowi podobają się metamorfozy jego postaci.
" Wojtek miał już irokeza, potem nosił czerwoną czuprynę" - mówi artysta.
I dodaje: "Bawi mnie, że skończywszy 25 lat mam okazję wcielić się w 19-latka i zagrać młodzieńczy bunt. W serialu mogę puścić wodze fantazji, bo Wojtkowi i tak większość wybryków uchodzi na sucho. Dwukrotnie nie podszedł do matury, bywa butny i opryskliwy, ale jest też piekielnie ambitny i nade wszystko pragnie zaimponować swojemu ojcu" - charakteryzuje swoją postać Radel.
Artysta, jeśli chodzi o ambicję, wcale nie ustępuje serialowemu Wojtkowi.
"Już jako mały brzdąc z uporem maniaka powtarzałem, że zostanę aktorem - uwielbiałem być w centrum zainteresowania i nie odpuszczałem żadnej okazji do zaprezentowania nowo nauczonych wierszyków czy piosenek" - wspomina.
Aktor nie chce zdradzać szczegółów dalszych losów Wojtka. Zdradza jedynie, że w życiu jego i Pshemko wiele się zmieni.
"Ojciec, główny projektant mody firmy Febo&Dobrzański, jest bardzo impulsywny. Nie zawsze same dobre chęci wystarczają na nawiązanie świetnej relacji z synem. Obaj są nieustępliwi i choć zależy im na dobrych stosunkach, każdemu trudno jest pierwszemu wyciągnąć rękę do zgody" - kończy Radel.
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"