Reklama

Najbarwniejsza postać Oscarów

Najbardziej barwną i enigmatyczną postacią oscarowej gali była bez wątpienia laureatka nagrody Akademii za najlepszy scenariusz oryginalny - Diablo Cody ("Juno").

Wyeksponowany tatuaż na ramieniu, żywa kreacja, ostry makijaż - Cody (prawdziwe nazwisko: Brook Busey-Hunt) zwraca na siebie uwagę nie tylko ekstrawaganckim imieniem. Nie mniej ciekawa jest pisarska przeszłość artystki.

Zanim zadebiutowała jako scenarzystka ("Juno" jest jej pierwszym scenariuszem), przez wiele lat publikowała w Sieci parodię internetowego dziennika pod tytułem "Blue Secretary". Opowieść o fikcyjnej białoruskiej sekretarce miała wiele wątków autobiograficznych - Cody zaczynała jako sekretarka w chigagowskiej firmie prawniczej.

Gorący temperament nie pozwolił jej zbyt długo zagrzać miejsca na tym stanowisku i już niedługo potem podjęła pracę w agencji reklamowej (przenosząc się do Minessoty). Tam, w ramach hobby, zaczęła próbować swych sił jako... striptizerka. Tak wciągnęło ją zajęcie erotycznej tancerki, że rzuciła pracę w agencji reklamowej i zatrudniła się na pełen etat w lokalu "Sex World". Wkrótce przekwalifikowała się na pracę w seks-telefonie.

Reklama

Zebrane doświadczenia wykorzystywała pisząc bloga "Pussy Ranch", którego prowadzi do dziś. W 2006 roku napisała "Candy Girl: A Year in The Life of an Unlikely Stripper".

Po otrzymaniu Oscara Cody uściśliła informację o swoim byłym zajęciu, które media opisywały jako "taniec egzotyczny".

"Nie byłam tancerką. Nie umiem tańczyć." - poprawiła, dodając, że była raczej "striptizerką".

"Gdybym miała pieniądze, zapłaciłabym dziennikarzom, by już o tym nie pisali" - żartowała. Uściśliła też, że "Juno" - opowieść o przypadkowej ciąży nastoletniej dziewczyny - nie ma nic wspólnego z jej życiem.

"To byłby głupi film" - skwitowała ewentualną ekranizację swojej biografii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Juno | Diablo Cody | Oscary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy