Reklama

Laureat Oscara mieszkał w aucie

Podczas oscarowej gali, statuetka dla najlepszej piosenki trafiła do rąk Ryana Binghama za utwór "The Weary Kind" z filmu "Szalone serce". Autor nagrodzonego utworu nie zawsze był jednak takim szczęściarzem.

"Jeszcze rok temu razem z zespołem praktycznie mieszkaliśmy w furgonetce" - powiedział 28-letni muzyk za kulisami 82. ceremonii rozdania Oscarów w Los Angeles.

Jak donosi portal UsMagazine.com, Bingham wyjaśnił, że scenarzysta "Szalonego serca" przekazał mu kopię scenariusza i powiedział: "Może cię to do czegoś zainspiruje".

"Wtedy skontaktowałem się z T-Bonem i ta piosenka jest tego wynikiem".

T-Bone Burnett - współtwórca utworu - nie udzielił po gali żadnego wywiadu, gdyż, jak tłumaczył Bingham, "źle się poczuł".

Piosenka "The Weary Kind" była początkowo wykonywana przez Colina Farrella z jego charakterystycznym irlandzkim akcentem, zanim nagrano ją ponownie na potrzeby filmu.

Reklama

"Mieliśmy irlandzkiego piosenkarza country!" - powiedział Bingham.

"On ma wspaniały głos" - dodał.

Utwór "The Weary Kind" pokonał w wyścigu o Oscara piosenki z animacji "Księżniczka i żaba", musicalu "Nine - Dziewięć" i filmu "Paryż 36"

Zobacz teledysk do "The Weary Kind" Ryana Bunghama:

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: mieszkanie | Oscary | piosenki | laureat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy