Reklama

Kate Winslet znowu przegra?

Kate Winslet do oscarowych optymistek nie należy. Aktorka, która ma na swoim koncie już sześć nominacji do Oscara, woli nie nastawiać się na tegoroczną wygraną.

Gwiazda "Lektora" i "Drogi do szczęścia" (za role w tych filmach zdobyła już dwa Złote Globy w tym roku) przyznała, że "minę przegranego" ma już wyćwiczoną do perfekcji.

22 lutego Winslet po raz szósty ma szansę na statuetkę Oscara za rolę w "Lektorze". Jeśli znowu przegra, będzie chyba najbardziej pechową gwiazdą w historii tej nagrody. Dołączy m.in. do Deborah Kerr i Thelmy Ritter, które także były sześciokrotnie nominowane, ale nigdy nie dostały Oscara. Ale nie prześcignie jeszcze Petera O'Toole, który próbował zdobyć nagrodę Amerykańskiej Akademii osiem razy.

Reklama

Jak na razie krytycy oceniają, że Winslet jest w kategorii "najlepszej aktorki" bardzo mocną kandydatką. Zwłaszcza, że dostała za swoją rolę Złotego Globa. Ale sama gwiazda już taka pewna wygranej nie jest.

"Moja historia kolejnych przegranych jest długa. Ciągle przegrywałam, więc "minę przegranego" mam już wyćwiczoną do perfekcji. Taka myśl jest po części uspokajająca" - przyznała. - "W przeszłości też wiedziałam, że z pewnością przegram, to może jest taka bardzo angielska cecha charakteru".

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Kate Winslet | winslet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy