Reklama

"Blondynka" powróci jesienią?

Julia Pietrucha ma dopiero 21 lat, ale sukcesów mogłyby jej pozazdrościć starsze koleżanki z branży.

Na scenie zadebiutowała jako 11-latka - w muzycznej inscenizacji "Królowej Śniegu". Potem zdobyła tytuł Miss Nastolatek w ogólnopolskim konkursie piękności i bardzo szybko zaczęła pojawiać się w znanych serialach - "Pensjonacie pod różą", "Na Wspólnej", "Rodzinie zastępczej" czy "M jak miłość".

Wystąpiła także w kilku filmach, m. in.: "Testosteronie", "Lejdis" i "Tataraku".

Dziś Julia Pietrucha jest gwiazdą - a stało się to za sprawą roli pięknej Sylwii Kubus w serialu "Blondynka". Widzowie oglądali go chętniej niż emitowany o tej samej porze "Taniec z gwiazdami"!

Reklama

- To miłe, że serial spotkał się z takim zainteresowaniem - przekonuje aktorka.

- Jestem tym bardzo zaskoczona. Nie wierzyłam, że to będzie aż taki sukces - dodaje.

Choć Pietrucha nie posiada wykształcenia aktorskiego, świetnie poradziła sobie w roli pani weterynarz, a ponieważ na planie często pracowała ze zwierzętami, zadanie miała znacznie utrudnione.

- Wychowałam się w Warszawie i nigdy nie miałam do czynienia z krową czy koniem - opowiada.

I dodaje: - Na początku więc bałam się nawet do nich podchodzić.

Sympatia widzów, którą cieszy się "Blondynka", przesądziła o przyszłości tej produkcji.

- Telewizję bardzo cieszy sukces serialu i z pewnością dołoży wszelkich starań, aby był kontynuowany - stwierdza Stanisław Wojtera, rzecznik prasowy TVP.

AT

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl

Kurier TV
Dowiedz się więcej na temat: jesien | julia | Julia Pietrucha | Blondynka | 'Blondynka'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy