Biegał z siekierą i paralizatorem
Grany przez Artura Chamskiego w "Pierwszej miłości" Gabriel to wyjątkowo nieprzyjemny typ. Jego bohater fanatycznie zakochał się w Emilce i nie daje jej spokoju.
Łagodne oczy i przyjazny uśmiech. Kto by pomyślał, że Chamski kiedykolwiek wcieli się w "tego złego".
"Kiedy dostałem propozycję zagrania czarnego charakteru w Pierwszej miłości, bardzo się ucieszyłem. Nie wiedziałem jednak, że Gabriel będzie aż tak czarny" - śmieje się aktor.
Artysta przekonuje, że nie bał się przyjąć roli psychopaty.
"Podobało mi się, że biegam z siekierą i paralizatorem, a reszta aktorów spokojnie pije kawę. Ten kontrast przekonał mnie, żeby zagrać tę postać" - wyznaje.
Gabriel zamienia życie Emilki (Anna Ilczuk) i Wojtka (Marcin Błaszak) w piekło. Jego miłość do kobiety jest iście destrukcyjna.
"Mój bohater pracował w banku. Niestety, traci posadę i wpada w depresję. Choroba postępuje, czego konsekwencją jest obsesja na punkcie Emilki. Gabriel zakochał się w dziewczynie, oczekując, że ta odwzajemni jego uczucie. Kiedy okazuje się, że jest inaczej, nie odpuszcza. Nachodzi ją, prześladuje jej przyjaciół. Jego rzeczywisty świat przestaje istnieć. Tworzy nowy, wymyślony" - tłumaczy Chamski.
Aktor dodaje, że zagranie takiej postaci było prawdziwym wyzwaniem.
"Na szczęście atmosfera na planie bardzo mi pomagała. Wszyscy byli otwarci na moje propozycje. Na przykład scena, kiedy Gabriel próbuje zabić siekierą Wojtka. Początkowo miało jej nie być. Pierwsza wersja była taka, że mój bohater miał go topić. Myślę, że opcja z siekierą jest barwniejsza" - żartuje.
Gabriel trafia w końcu do szpitala dla psychicznie chorych.
"Możliwe jednak, że już niedługo powróci. Z tego, co wiem, widzowie go polubili, spekulują, czy przypadkiem nie ucieknie ze szpitala. Wszystko w rękach scenarzystów" - opowiada finalista mistrzowskiej edycji programu "jak Oni śpiewają".
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zaglądnij na wortal Świat seriali.pl
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"