Reklama

Święto kina niezależnego

-Wygra film, który w jakiś sposób nas dotknie - przewodniczący jury Zbigniew Preisner stwierdził w czasie konferencji otwarcia I Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego OFF Camera.

Petr Zelenka również pytany o kryteria oceny, powiedział, że "czeka na niespodziankę, bo teraz powstaje dużo dobrych filmów, ale starych", a on liczy na coś nowego i świeżego. Czeski reżyser przyznał, że zgodził się pełnić rolę członka jury, bo bardzo chciał się spotkać ze Zbigniewem Preisnerem.

- Ja w tym gronie jestem chyba jedynym, który nie był w Cannes - żartował Zelenka.

Spośród 12 filmów jury w składzie Petr Zelenka, Michael Almereyda, Bahman Ghobadi, Hector Babenco, pod przewodnictwem Zbigniewa Preisnera zdecyduje, do kogo powędruje najwyższa na świecie Krakowska Nagroda Filmowa. Zwycięzca dostanie 100 tysięcy euro.

Reklama

Wśród filmów konkursowych znalazło się m.in. "Boisko bezdomnych" Kasi Adamik, koprodukcja polsko - australijska "Belladonna" Arniki Glac czy "Ballast" Lance'a Hammera, nominowany do Złotego Niedźwiedzia w czasie tegorocznego Berlinale.

Obok konkursu filmów fabularnych, odbędzie się również konkurs filmów komórkowych. Organizatorzy przyznali, że tu inspirowali się pomysłem Roberta Redforda w czasie jego festiwalu organizowanego w Sundance.

W trakcie festiwalu odbędzie się również kilka retrospektyw, m.in. członka jury - Michaela Almareydy. Pokazane zostaną produkcje fabryki Andy'ego Warhola, a w sobotę będzie okazja do dyskusji z udziałem Paula Morriseya (wieloletniego menadżera Warhola) oraz muz artysty - aktorki Holly Woodlawn i Mary Woronov.

- Pokazy filmów znanego krytyka amerykańskiego, Dana Sallita to praktycznie pierwsze takie projekcje w Europie. Poza Stanami Zjednoczonymi jest on właściwie nieznany - mówił Michał Oleszczyk, dyrektor programowy festiwalu, który podkreślał, że dziś trzeba raczej mówić o "współistnieniu kina zależnego i niezależnego".

Zresztą kwestia kryteriów "niezależności" padała w czasie spotkania wielokrotnie.

- A czy w ogóle można mówić o całkowitej niezależności? - zapytał w końcu Zbigniew Preisner - Każdy jest przecież od kogoś zależny.

Hector Babenco, który już raz współpracował ze Zbigniewem Preisnerem przy okazji swojego filmu "Promienne serce" (o czym wspominał w czasie konferencji kompozytor), stwierdził, że festiwal urzekł go młodzieńczą energią.

- Widać, że w manifeście OFF Camera jest dużo świeżej krwi i właśnie o to chodzi - mówił południowoamerykański twórca.

Rzeczywiście - na czele Stowarzyszenia Sztuki Niezależnej i Nie Tylko "Off Camera", organizatora festiwalu, stoją dwaj młodzi filmoznawcy - Szymon Miszczak i Michał Oleszczyk.

"Nasz "off" rzucamy współczesnemu rynkowi medialnemu w Polsce. Nie chcemy dopasowywać się do jego standardów" - piszą w manifeście organizatorzy. Inspirowany sukcesem Sudance festiwal OFF Camera ma szansę na stałe wrosnąć w krajobraz Krakowa, bo ze strony władz miasta uzyskał spore poparcie i został włączony w grono festiwali projektu "Sześć zmysłów".

- To ważne, że ten festiwal powstał tutaj, w Krakowie, bo to miasto od dawna stało na przekór wszelkim trendom - mówił Preisner - Czas wykreować nowych twórców, nowe pokolenie, które nas zastąpi.

Kompozytor podkreślił, że taka impreza to doskonała okazja do promocji nie tylko miasta, ale i kraju, bo gromadzi międzynarodowe towarzystwo.

- Może któremuś z gości festiwalu tak bardzo się tu spodoba, że wróci, by coś nakręcić - podsumował przewodniczący jury.

Festiwal otworzy dzisiaj w Krakowie film "Klasa" Laurenta Canteta. To pierwsza w Polsce projekcja zwycięzcy tegorocznego Cannes. OFF Camera potrwa do niedzieli, a w ciągu pięciu dni na 300 seansach będzie okazja, by zobaczyć ponad 100 filmów prezentowanych w Sundance, w Cannes, Wenecji czy Nowym Jorku.

Martyna Olszowska, Kraków

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Off | zbigniew | Cannes | film | festiwal | święto | jury
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy