Reklama

"Zupełnie jak miłość": DOBRANY DUET

Bez chemii pomiędzy głównymi bohaterami nie ma dobrego filmu w tym gatunku. To klucz do sukcesu komedii romantycznej. Także dla nas najważniejsze było znalezienie pary aktorów, która potrafiłaby oddać bardzo specyficzny rodzaj relacji pomiędzy Emily i Oliverem – tłumaczył reżyser. Zorganizowano serię przesłuchań aktorów. Cole decyzję podjął, gdy podczas prób czytanych spotkali się Peet i Kutcher. Dosłownie po kilku sekundach, gdy zobaczyłem ich razem, wiedziałem, że mamy doskonałą, perfekcyjną obsadę. To, jak na siebie patrzyli, jak reagowali na swoje dowcipy, śmiali się, dało mi taką pewność.

Reklama

Producent Armyan Bernstein mówił: Ashton, moim zdaniem, ma rzadką zdolność bycia jednocześnie czarującym i autoironicznym. Nie chciałbym przesadzić, ale uważam, że ten aktor przypomina legendarnego Cary’ego Granta.

Główną gwiazdą filmu był Ashton Kutcher, idol nastolatek, różnie oceniany jako aktor, ale człowiek niewątpliwie niezwykle pracowity. To podobno on zdecydował ostatecznie o wyborze scenariusza i zaakceptował jako partnerkę Amandę Peet. Tekst przypominał mi „Kiedy Harry poznał Sally”. Mam nadzieję, że to będzie swoisty odpowiednik tamtego filmu w dzisiejszych czasach. To naprawdę doskonała historia miłosna. Jest to opowieść o tym, jak ważne rzeczy zdarzają się w sposób zupełnie nielogiczny – mówił aktor. Kutcher podkreślał też współczesny wymiar opowiadanej w filmie historii: Bohaterowie filmu chcą dorosnąć i wiele robią w tym kierunku.

Problem polega na tym, że żyją w świecie, w którym za bardzo dorastania się nie ceni. To dziś powszechne zjawisko. Bądźmy nie do końca dorośli, jak długo się da – taki wzorzec jest dziś bardzo częsty. Kutcher twierdził też, że Oliver przypominał mu wielu jego kolegów i ludzi, których spotkał na swojej życiowej drodze. Ma dokładnie ułożony plan postępowania, każde przedsięwzięcie jest drobiazgowo przemyślane. Oliver jest bardzo poukładany i konserwatywny – mówił Kutcher. – Ma wyidealizowane podejście do życia. Wydaje mu się, że zawsze można opracować szczegółowy scenariusz postępowania. Najpierw chce zdobyć dobrą pracę, potem poświęcić się karierze, wreszcie zbudować dom i znaleźć odpowiednią dziewczynę – tak wygląda jego wersja Amerykańskiego Snu. Ale kiedy spotyka Emily, okazuje się, że ona ma zupełnie inną wizję życia. Dla niej najważniejsza jest teraźniejszość, intensywne przeżywanie każdej chwili. Ani jedno, ani drugie nie chce zrezygnować ze swego sposobu postępowania, choć moim zdaniem doskonale czują, że coś bardzo ważnego się pomiędzy nimi dzieje. Kutcher był bardzo zadowolony ze swej ekranowej partnerki, Amandy Peet. Ma doskonałe wyczucie komizmu i sposobu podawania dialogu. Ale może nie to jest najistotniejsze, lecz to, że nie boi się być ludzka, że w jej sposobie gry nie ma nic mechanicznego – twierdził aktor.

Aktorka także nie szczędziła komplementów swemu koledze, przekonywała też, że jej partner jest nie tylko przystojny, ale i utalentowany. Wiem, niektórzy mówią o mnie, że jestem nową wersją Demi Moore. Najpierw byłam partnerką Bruce’a Willisa w obu częściach „Jak ugryźć 10 milionów”, teraz Ashtona... Na koniec zdjęć pojawiła się jednak Demi z dziećmi i uwierzcie mi, nie było żadnych złych wibracji. Wręcz przeciwnie.

Aktorka była zdania, że postać, którą gra, została nakreślona z wyczuciem: jest po prostu prawdziwa. Poznajemy Emily jako szaloną punkrockerkę. Doskonale pamiętam podobne dziewczyny ze szkoły – ubrane zawsze na czarno, balansujące na krawędzi, wściekłe na świat i jednocześnie chcące być cool. Najbardziej interesujące wydało mi się to, jak taka dziewczyna może zafascynować się kimś tak odmiennym, jak Oliver. Chociaż to może nic dziwnego – trudno nie zakochać się w facecie pokroju Ashtona. On po prostu przyciąga kobiety jak magnes. Podobno i Peet, i Kutcher odznaczają się zbliżonym poczuciem humoru, podejściem do pracy i do życia. Kutcher mówi o sobie, że zachowuje się jak „prawdziwy chłopak” – myśli o ubiorze i myje włosy dopiero wtedy, gdy już naprawdę musi. Peet mówi natomiast, że nigdy nie zhańbiła się dietą, czy ćwiczeniami fizycznymi, a jej ulubiona potrawa to tuczące makarony, zaś napoje –alkohol albo coca-cola.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Zupełnie jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy