"Złoty środek": "LEJDIS" W NOWYCH ROLACH
Aktorki pamiętne z występu w "Lejdis", przebojowej komedii duetu Saramonowicz-Konecki, nie dają o sobie zapomnieć i znów pojawią się razem na ekranie. Iza Kuna i Edyta Olszówka występują jednak tym razem w "futbolowej" wersji... Co to znaczy? Warto posłuchać wyjaśnień aktorek.
Postać Uli - epizodyczna, ale niewątpliwie barwna, to kobieta zdecydowana, w pewnym sensie niezależna, mająca sprecyzowane zainteresowania, obracające się głównie wokół piłki nożnej. O futbolu dyskutuje namiętnie nawet w pracy (a może zwłaszcza w pracy?) z koleżanką, która podziela jej fascynację. Iza Kuna ("33 sceny z życia") komentuje: I mnie ten temat jest bliski, staram się śledzić mecze i być na bieżąco z wynikami nie tylko polskiej ligi. Nie obstawiałam nigdy wyników w zakładach bukmacherskich (jak czyni to moja bohaterka), ale niejednokrotnie zdarzało mi się zakładać ze znajomymi o to, jaki będzie wynik meczu. Czy moja postać różni się od bohaterki, którą grałam w "Lejdis"? Na pewno tak, bo to przecież dwa różne filmy. Bohaterki łączy jedno - obie są współczesnymi kobietami, które wiedzą, czego chcą? a ja znów występuję na ekranie z Edytą Olszówką.
Olszówka uzupełnia: Postać, którą gram, Marta, jest bardzo soczysta, nieco "męska". Doskonale wie, czego chce i również kocha futbol. Ja sama też bardzo lubię piłkę nożną, choć jestem zawiedziona grą naszej reprezentacji. Zresztą jak chyba każdy obywatel tego kraju... Marta i Ula to kobiety o silnej osobowości. W filmowym dialogu między nimi pada zdanie: "Zastanawiam się, czy to prawda, że 67% kobiet nie myśli", ale ja osobiście nie różnicuję płci ze względu na "predyspozycje do myślenia". Postaci Marty nie da się porównać z bohaterką, którą zagrałam w "Lejdis", bo pojawia się na krótko.
Do obu fanek piłki kopanej dołączył też znany piłkarz, co długo było skrzętnie ukrywane przed prasą. Okazał się nim zawodnik Legii i reprezentant Polski, Brazylijczyk Roger Guerreiro.