"Złota": HENRY JAMES I ŹRÓDŁA "ZŁOTEJ"
Symbole w pisarstwie Henry’ego Jamesa mają jakość Kota z Cheshire - właśnie kiedy myślisz, że już wszystko wiesz i że wszystko jest zrozumiałe, kiedy jesteś pewien, że przejrzałeś grę i że jest ona prosta, właśnie wtedy znaczenie wszystkiego się zmienia i rozwiązanie znika.
Wtedy orientujesz się, że cała sprawa jest bardziej skomplikowana niż na początku myślałeś. Jesteś zdezorientowany, potem zadowolony, a na końcu czujesz nowy respekt dla kota.
Główne symbole w późnym pisarstwie Jamesa, szczególnie w powieściach "The Wings of the Dove" ("Skrzydła gołębicy") i "The Golden Bowl", mają tą głęboką jakość. Pełen aluzji i niekończących się pomysłów, James stwarza rzeczy, które nigdy nie są proste: są czymś, potem czymś innym, są wieloma rzeczami naraz, ale jednocześnie, jak kot, są niczym.
Szczególnie w ostatniej powieści, ponieważ czara jest centralnym i decydującym punktem historii, na początku możemy posądzić Jamesa o dosyć ciężką alegorię. Jednak musimy pamiętać, że James – być może jedyny pisarz którego książki przeprowadziły Angielską prozę z epoki wiktoriańskiej do edwardiańskiej, a nawet wskazała drogę do modernizmu – zawsze jest czym więcej niż jedną rzeczą naraz, zawsze zdumiewającą nas na końcu. Ostatecznie, nie ma szczególnego znaczenia, które mogli byśmy nadać temu niedoskonałemu przedmiotowi, dzięki któremu powstał tytuł "The Golden Bowl". Jak często u Jamesa, przeznaczeniem symbolu nie jest pytanie nas o wnioski, ale nakłonienie nas do przyjrzenia się bliżej światu powieści, a potem przyjrzeniu się światu rzeczywistemu.
Możemy jednak próbować przyjrzeć się źródłom do których James robi aluzje, kiedy stworzył wyobrażenie „złotej czary”, która powraca przez całą powieść. Pierwsze było w życiu samego James: w grudniu 1902 roku, pisarz miał okazję zobaczyć w bankowym skarbcu w Rye, złotą czarę która została podarowana prze króla Jerzego I jako dar dla rodziny Lamb (James kupił dom ich przodków Lamb House, gdzie później napisał powieść). James, w którego otoczeniu znajdowali się najwięksi koneserzy dziewiętnastego wieku, był pod głębokim wrażeniem. Zapisał to doświadczenie I napisał do jednego z członków rodziny Lamb, że czara była „zachwycającym i godnym czci przedmiotem” o „przepięknym kolorze – tonie starego złota – podobnie jak pięknym stylu i kształcie”.
Wspaniały biograf James, Leon Edel znalazł co najmniej dwa dodatkowe źródła zaistnienie złotej czary w literaturze, każde ze swoim bagażem znaczeń. W "Księdze Eklezjasty" znajduje się sławna złota czara. Biblijny autor mówi o niewinności i dniach młodości, daje ostrzeżenie przed czasem kiedy „srebrna struna jest zerwana, a złota czara pęknięta”. Inne źródło znajduje się u Wiliama Blake, wielkiego poety niewinności i doświadczenia, którego mitologiczna "Book of Thel" zaczyna się mottem:
Czy Orzeł wie co kryje się w jamie?
Czy lepiej spytać kreta?
Czy mądrość może być zamknięta w srebrnej różdżce?
Lub miłość w złotej czarze?
Potem poeta opowiada piękną, straszną i prawdziwie Blake’owską opowieść o stracie.
Jakiekolwiek są źródła , i jakie by nie były aluzje pisarza, James rzeczywiście myślał swoją powieść, że atmosfera narracji otaczająca jego piękny przedmiot ze starego złota była jego szczytowym osiągnięciem. Napisał do swojego agenta i wydawcy, że to była „najlepsza książka jaką kiedykolwiek stworzył”. „Najlepiej skomponowana, skonstruowana i kompletna”, napisał później do swojego amerykańskiego wydawcy. Wydaje się, że patrzył na swoją książkę tak samo, jak patrzył na czarę w skarbcu bankowym w Sussex: „Trzymałem rzecz jak do tej pory najsolidniejszą z moich wszystkich fikcji”.