Reklama

"Zathura. Kosmiczna przygoda": STATKI KOSMICZNE, ROBOTY I ZORGONI!

Stworzeniem filmowych robotów zajął się wielokrotny zdobywca Oskara® Stan Winston. Mający ponad 40-letnie doświadczenie w kreowaniu efektów specjalnych, twórca m.in. pamiętnych dinozaurów z Parku Jurajskiego (Jurassic Park) tak mówi o filmie, „Zathura posiada wszystko, co wg mnie jest ważne do powstania dobrego filmu - świetny scenariusz oraz odpowiedniego reżysera. Jon Favreau ma niesamowitą wyobraźnię, jest fanem nowych technologii, a co najważniejsze od samego początku miał w głowie własną koncepcję filmu."

Kluczem do sukcesu filmu realizowanego na tę skalę, jest porozumienie i wspólny punkt widzenia jego twórców. Filmowcy, Winston, a także szefowie poszczególnych działów, Jon G. Belyeu (efekty specjalne), Joe Bauer (efekty wizualne) i J. Michael Riva (scenografia) wszyscy zgadzali się, co do tego, że gdzie tylko będzie to możliwe, modele kosmicznych kreatur i inne elementy science fiction powinny być jak najbardziej rzeczywiste. Po wielu spotkaniach, ekipa produkcyjna dokładnie określiła, które elementy mają być realne, które wygenerowane komputerowo, a które mogą powstać przy wykorzystaniu miniaturowych modeli.

Reklama

Favreau chciał, aby jego film składał swego rodzaju hołd innowacyjnym i ważnym filmom z przeszłości. „Nasz robot,” wyjaśnia, „przypomina wczesnych bohaterów filmów fantastycznych. A postaci Zorgonów nasuwają mi na myśl rysunki Franka Frazetta z książek z serii John Carter Of Mars. Przygotowując się do realizacji projektu przejrzeliśmy mnóstwo filmów, m.in. Forbidden Planet i inne klasyki science fiction.”

Filmowcy szukali też inspiracji w filmie animowanym Stalowy gigant (Iron Giant). „Obaj z Jonem uwielbiamy ten film,” mówi scenograf Michael Riva. „Nie chcieliśmy jednak niczego kopiować, ale wypracować swoją własną koncepcję. Projekt naszego robota został oryginalnie stworzony przez rewelacyjnego rysownika Erica Ramseya.”

Mając na względzie te wszystkie inspiracje, Winston i jego zespół zaczęli powoływać do życia roboty i postaci Zorgonów. Szefem zespołu został Shane P. Mahan, specjalista od charakteryzacji i animatroniki, które zinterpretował szkice robotów z mechanicznego punktu widzenia. „Inspiracją dla wizerunku robotów była złota era hollywoodzkich horrorów,” mówi Mahan. „Jon był np. pod wrażeniem animowanych postaci stworzonych przez Raya Harryhausena. Ponieważ także uwielbiam tę epokę kina, świetnie się czułem mogąc stworzyć coś w stylu retro.”

Ostatecznie, aby wykreować jednego robota, przygotowano kilka jego wersji. Pierwszy, najmniejszy robot mierzył około 20 cm i był zabawką, którą Danny i Walter zobaczyli, kiedy zaczęli grę. Druga wersja robota, to model, który rośnie i osiąga wymiar około 1,80 m. Trzecią i czwartą wersją robota były pełnowymiarowe kukły wprawiane w ruch przez lalkarzy ze studia Winstona. Skonstruowano także kukłę - kombinezon, wewnątrz którego mógł przebywać aktor. Kombinezon składał się z głowy robota, jego klatki piersiowej i stóp. Podczas zdjęć, aktor miał na nogach czarne rajstopy, aby w procesie post-produkcji można je było usunąć i zastąpić wygenerowanymi komputerowo przez Sony Pictures Imageworks, nogami robota. W podobny sposób dodano ramiona.

Wstępne wersje Zorgonów zostały przedstawione przez Favreau niedługo po tym, jak ekipa Stana Winstona rozpoczęła przygotowania do produkcji. „Jon naprawdę dobrze rysuje,” mówi scenograf Michael Riva. „Naszkicowane przez niego sylwetki Zorgonów wyglądały jak połączenie krokodyla i iguany z domieszką stworzonego przez Spielberga T-Rexa.”

Zgodnie z instrukcjami Favreau, Mahan przygotował makietę (niewielką figurkę, która w tym przypadku była oparta na formie istoty ludzkiej). „Zorgoni nosili zbroję, mieli miecze i latali statkami kosmicznymi,” mówi Mahan, „Pojawiają się w drugiej części filmu, która staje się wtedy dosyć przerażająca.”

Podobnie jak roboty, postaci Zorgonów zostały zaprojektowane w formie kombinezonu z wykonawcą w środku. Ponieważ kombinezon ważył około 50 kilogramów, w wielu scenach, czterech lalkarzy przy pomocy linek pomagało wykonawcy poruszać się. Wykonawca, którego głowa wystawała na zewnątrz kombinezonu Zorgona, nosił specjalną czapkę, dzięki której specjaliści od efektów wizualnych mogli ją wymazać z ekranu w trakcie post-produkcji.

Ostatnim elementem stworzonym przez Winston Studios była „zamrożona Lisa”. Grana przez Kristen Stewart, Lisa zostaje zamrożona podczas jednego z etapów gry. Przez pięć kolejek stoi nieruchomo z ręką wyciągnięta w sposób, jak gdyby chciała sprawdzić wodę pod prysznicem.

Manekin musiał być dokładną kopią młodej aktorki, przygotowano więc pełen skan jej ciała i kilka modeli. Stewart musiała przebywać całe dni ze swoim modelem, aby każdy szczegół jej ciała został dokładnie odwzorowany. „To był naprawdę męczący proces,” wspomina Stewart. „Na samym początku zrobiono mi odlew głowy, a następnie każdej części mojego ciała. Następnym etapem było malowanie. Stałam obok „siebie”... a zespół ludzi „mnie” malował. To niesamowici artyści, a jednak cały proces zajął kilka dobrych tygodni!”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Zathura. Kosmiczna przygoda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy