Reklama

"Zakręcony": REALIZACJA

Reżyser Harold Ramis i współpracujący z nim producent Trevor Albert byli fanami pierwszej wersji "Zakręconego", którą w roku 1967 zrealizował Stanley Donen. W rolach głównych wystąpili wtedy Peter Cook i Dudley Moore. Trevor Albert mówi: „Obaj uwielbiamy pierwszą wersję, zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że musimy przenieść akcję w czasy nam współczesne, a to oznaczało odejście od schematu fabularnego oryginału. Stanley Donen nakręcił swój film trzydzieści lat temu, a od tego czasu świat zmienił się nie do poznania”. Ramis i Albert postanowili, że ich film będzie bardziej przewrotny i prowokujący, nadal jednak opierać się będzie na motywie znanym z opowieści o Fauście i Mefistofelesie. Wyszli bowiem z założenia, że ludzie zawsze ulegać będą pokusom, choć te ciągle się zmieniają. Zanim Ramis zasiadł do pisania scenariusza, którego współautorami zostali Larry Gelbart i Peter Tolan, zadał sobie pytanie, czego życzyłaby dziś sobie większość z nas. Uznał, że przede wszystkim chcielibyśmy być bogaci, wpływowi, sławni, inteligentni lub wysportowani. Jak mówi: „Przez całe życie gonimy za marzeniami, które mają nas uczynić szczęśliwymi, rozchwytywanymi i pożądanymi. Z reguły tak się jednak nie dzieje. Jestem zdania, że nie powinniśmy liczyć na to, że ktoś spełni za nas nasze życzenia”.

Reklama

Filmowy Elliot Richards pragnie zjednać sobie sympatię kolegów z pracy i zdobyć serce kobiety swoich marzeń. Harold Ramis mówi: „W gruncie rzeczy Elliot wciąż jest niedojrzałym nastolatkiem, przypomina wielkiego psiaka. Sądzi, że gdyby był bogaty i wpływowy, albo wysoki i wysportowany, albo błyskotliwy i inteligentny, to kobiety szalałyby za nim. Podobnie jak wielu z nas odkryje, że to, czego sobie życzymy, niekoniecznie czyni nas szczęśliwymi”.

Rola Elliota wymagała niezwykle wszechstronnego aktora, bohater przechodzi bowiem kilka znamiennych transformacji. Harold Ramis mówi: „Brendan Fraser ma duszę "skłóconego z życiem" w ciele bohatera. Jest przystojny, sprawny fizycznie i pełen energii, a jakby tego było mało, potrafi błaznować, a gdy sytuacja tego wymaga - także usunąć się w cień”. Trevor Albert dodaje: „Miarą talentu Brendana jest to, że każda z postaci, w którą się wciela, wydaje się w pełni wiarygodna”.

Brendan Fraser podkreśla, że choć każde z wcieleń Elliota nosi cechy karykaturalne, jego bohater jest człowiekiem z krwi i kości: „Każdy z nas może wskazać w swoim otoczeniu kogoś takiego jak Elliot. Elliot jest dobroduszny i przyjazny, nie ma jednak obycia towarzyskiego i nie potrafi nawiązywać kontaktów, z reguły męczy innych swoją obecnością. Nic zatem dziwnego, że nie potrafi oprzeć się Diabłu pod postacią pięknej kobiety, która proponuje mu, by zerwał ze swym szarym życiem i poznał smak prawdziwej przygody, ryzyka i romansu, czyli wszystkiego tego, o czym marzył”.

Podczas gdy literatura, kino i teatr ukazywały dotąd Diabła pod postacią mężczyzny, twórcy "Zakręconego" postanowili zerwać z tradycją i uczynić filmowego Szatana kobietą. Harold Ramis mówi: „Z pomysłem, by filmowy Diabeł był kobietą, wystąpiła tak naprawdę moja żona. Pewnej nocy rozmawialiśmy, kto powinien zagrać Diabła. Wymieniłem kilku aktorów, a ona zapytała: "A czemu Diabeł nie miałby być kobietą?". Pomysł ten wydał mi się bardzo obiecujący. W końcu wielu mężczyzn jest dosłownie opętanych przez kobiety, a wiele kobiet osiągnęło dziś znaczną władzę i wpływy. Nie ukrywam ponadto, iż zależało nam na uniknięciu stereotypów. Nasz Diabeł nie jest złoczyńcą. Jest niesforny, ale nie czyni prawdziwego zła. Chciałem, by filmowy Diabeł był kobietą piękną, wyrobioną, światową i dużo bardziej obytą niż Elliot. Sporządziłem listę najbardziej olśniewających aktorek w Hollywood, a na jej czele znalazła się Elizabeth Hurley. Elizabeth jest nie tylko piękna, elegancka i utalentowana, ale i pełna humoru i radości życia. Zawsze wierzyłem, że stworzy świetną parę z Brendanem: on jest czysty i niewinny, ona - wyrafinowana i światowa”.

Elizabeth Hurley mówi: „Spodobało mi się, że nasz Diabeł jest kobietą, która uwielbia figle i psoty. Czasami stara się co prawda przestraszyć Elliota, ale tak naprawdę chce go oczarować i omamić, by dobrowolnie oddał jej swoją duszę. Bawi się spełniając jego kolejne życzenia, bo doskonale wie, że nic z tego nie wyjdzie. Robi wszystko, by zaprzepaścić jego marzenia”.

Rolę Alison, kobiety, za którą Elliot gotów jest zaprzedać duszę Diabłu, gra australijska aktorka Frances O'Connor, której uznanie przyniosła rola w ekranizacji powieści Jane Austen Mansfield Park”.

Ramis i Albert przyznają, że kiedy postanowili powierzyć jej rolę, nie widzieli "Mansfield Park", a co więcej - nie zdawali sobie sprawy, że Frances O'Connor jest Australijką. Harold Ramis mówi: „Frances sprawiła nam nie lada niespodziankę. Zjawiła się na przesłuchaniu i świetnie wywiązała się z powierzonego jej zadania. Oszukała nas do tego stopnia, że byliśmy przekonani, że mamy do czynienia z Amerykanką!”.

Podobnie jak Elliot, tak i Alison przechodzi w filmie kilka transformacji. Oglądamy ją bowiem jako wyidealizowany obiekt uczuć Elliota, żonę narkotykowego bossa z Ameryki Południowej, wytatuowaną hipiskę, napastliwą dziennikarkę sportową i elegancką damę z wyższych sfer w typie Grace Kelly. Frances O'Connor mówi: ”Świetnie się bawiłam grając różne wcielenia Alison, które w niczym mnie nie przypominały. Każda z transformacji była inna, przy każdej więc stosowałam inne środki wyrazu”.

W fantazjach, które stają się udziałem Elliota, pojawia się nie tylko Alison, ale i ignorujący go na co dzień koledzy z pracy, grani przez Orlando Jonesa ("Liberty Heights" Barry'ego Levinsona, "The Replacements" z Keanu Reevesem), Paula Adelsteina ("Mój chłopak się żeni", serial TV "Ostry dyżur"), Miriam Shore i Toby'ego Hussa ("Jerry Maguire", "Nagi peryskop").

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Zakręcony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy