Reklama

"Zaginione": AKTORSTWO NAJWYŻSZEJ PRÓBY

Jeszcze innym elementem filmu „Zaginione”, który z punktu widzenia Howarda wydawał się być nieodparcie interesujący był właśnie „kobiecy wymiar”. Jako ojciec trzech córek reżyser zaintrygowany był myślą o nakręceniu obrazu, w którym centralna postać kobieca pokazana byłaby w scenerii Zachodu Stanów Zjednoczonych. Jak mówi producent Grazer: „Ron nigdy jeszcze nie zmierzył się z materiałem filmowym, w którym mógłby dociec roli kobiet w jego własnym życiu, stąd też pomysł filmu bardzo przypadł mu do gustu.”

Reklama

Świeżo po niedawnym sukcesie, jaki przyniosła jej rola niepokornej nastolatki w filmie „Thirteen”, Evan Rachel Wood została wybrana przez reżysera Howarda do zagrania psychologicznie niełatwej roli Lilly, której brutalne uprowadzenie z domu rodzinnego stanowi oś historii opowiedzianej w „Zaginionych”. Jak mówi reżyser: „Zarówno emocjonalna, jak i fizyczna wytrzymałość aktorki były spektakularne. W jej postawie artystycznej ani przez moment nie dało się wyczuć czegoś, co można by uznać za niepewność, nerwowość, czy też pewną arogancję młodości, którą często da się wyczuć w kontaktach z osobami w jej wieku. Zamiast tego Evan pokazała nam swoją dojrzałość i zadziwiające zrozumienie roli, która swoim kalibrem wykraczała daleko poza jej wiek.”

Delikatność Wood wniosła do filmu dodatkowy wymiar oraz specyficzny charakter postaci Lilly. Jak mówi Grazer: „Początkowo widzimy Lilly na ekranie jako dziewczynę, którą, możemy przypuszczać, łatwo jest sobie podporządkować. Ale w miarę rozwoju akcji zaczyna nas ona zadziwiać. Jej walka o przetrwanie jest niezwykle interesująca i bardzo ludzka.”

Zmiana postawy życiowej jaka dokonuje się w postaci Liily, jej dojrzewanie w obliczu przeciwności losu były tym elementem, który z punktu widzenia Wood wydawały się być bardzo interesujący. „Początkowo Lilly jest bardzo afektowana, jak dziewczyny z prowincji w XIX wieku”, mówi Wood. „Interesuje się modą i pragnie wyrwać się z życia na farmie. Kiedy zostaje porwana i staje twarzą w twarz z dramatycznymi sytuacjami, nikt nie wierzy, że da sobie radę. Mamy jednak możliwość obserwowania jej dojrzewania, stawania się świadomą swojej siły kobietą. W takim przekonaniu Lilly podejmuje wyzwanie w nierównej walce, co sprawia, że staje się podobna do matki. Dziewczyna zaczyna sobie zdawać również sprawę z tego jak wiele łączy ją z matką, jak wiele jej cech podziwia - niebywałą siłę, odwagę, cechy, których nigdy wcześniej nie dostrzegała.”

Rola młodszej siostry Dot, jak twierdzi Howard, była jeszcze bardziej skomplikowana, a to z uwagi na fakt, iż widzowie oglądają większą część prezentowanej na ekranie historii właśnie jej oczami. Reżyser mówi: „Dot jest w dużej mierze postacią wyrażającą pewien punkt widzenia. Jest wystarczająco dorosła, żeby wyczuć, kiedy coś jest nie w porządku, a jednocześnie na tyle niewinna, że rozgrywające się wydarzenia nie wpływają na jej postawy. Sprawia to tym samym, że Dot jest dla widzów cennym obserwatorem. Co prawda dziewczynka zostaje rzucona w wir przerażających momentów w życiu swojej rodziny, a sposób w jaki stara się odnajdywać w tym wszystkim swoją drogę sprawia, że zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństw czasów, w których przyszło im żyć i konsekwencji jakie wiążą się z rozpadem rodziny oraz błędów popełnionych na wiele lat zanim dziewczynka pojawiła się na świecie. Postać Dot stanowi więc swoiste emocjonalne ‘wejście’ dla widzów, do podskórnej warstwy prezentowanego obrazu.”

To, co urzekło i zadziwiło zarazem Grazera, to sposób, w jaki Jenna Boyd zachowywała się w towarzystwie gwiazd takiego formatu jak Jones i Blanchett. „Można powiedzieć, że z obydwojgiem z aktorów nasza mała artystka utrzymywała specjalną, osobistą więź. Grana przez nią postać jest dzięki temu bardziej przekonująca, wiarygodna, silna i nieustraszona.”

Boyd, która zwróciła na siebie uwagę czołowymi rolami w komedii Davida Spade’a „Dickie Roberts: Child Star” oraz w serialu „Carnivale” przygotowywała się do zagrania swojej postaci czytając książki, które przesyłał jej Howard, o dzieciach wychowujących się na granicy Dzikiego Zachodu. Dziewczynka postrzegała Dot jako typ chłopczycy, ale jednocześnie osobę, która przejawia emocjonalną ciekawość świata. „Początkowo jest ona zadowolona ze swojego życia”, mówi Boyd, „ale po doświadczeniu traumatycznych przeżyć, wszystko co się dalej dzieje w konsekwencji tych wydarzeń jest dla niej dezorientujące i stanowi silne przeżycie. Grana przeze mnie postać jest również bardzo zaciekawiona osobą dziadka - chce się jak najwięcej dowiedzieć na jego temat oraz Indian, z którymi spędził ogromną część swojego życia. Wrogie nastawienie matki do osoby dziadka pogłębia tylko dezorientację dziewczynki.”

Wymogi filmu związane z fizycznymi trudnościami były dla Boyd ulubionym wyzwaniem. Gorliwa pływaczka z niecierpliwością wręcz czekała na kręcenie scen, w których grana przez nią postać o mało co nie tonie. Chociaż nigdy wcześniej nie miała na poważnie możliwości uprawiania konnej jazdy, Boyd szybko posiadła tę umiejętność i zręcznie potrafiła kłusem przemierzać niebezpieczne wzgórza oraz przebywać rzekę w bród na grzbiecie końskim. Jak twierdzi reżyser: „Jenna była niebywale odważna w swoim zachowaniu. Jak sądzę można się tu doszukiwać wytłumaczenia w tym, że jest łyżwiarką figurową i ma bardzo otwartą osobowość. Ma bardzo pozytywne, wspaniałe podejście do życia.”

Rolę czarnego charakteru Pesha-Chidina, centralnej postaci napędzającej spiralę nieszczęść, zaproponowano artyście, który na co dzień nie zajmuje się aktorstwem - Ericowi Schweigowi. Cichy i pełen skupienia człowiek w życiu prywatnym, Schweig może się poszczycić imponującą posturą. Na potrzeby filmu nadano mu jednak groźny wygląd z grzywą włosów przypominających głowę Meduzy, zastosowano protezę dentystyczną mającą na celu zniekształcenie twarzy oraz wypełniono jego szczękę zestawem popsutych zębów.

„Pesh-Chidin jest zlepkiem różnych postaci charakterystycznych dla Dzikiego Zachodu, postaci, które siały przerażenie i terroryzowały w przedstawionym w filmie czasie różne zakątki Ameryki - od dalekiego Zachodu, po Środkowy Zachód aż po amerykańskie równiny, a nawet Kalifornię," mówi Howard i dodaje: „Eric nie jest przez swoje pochodzenie jedynie typem historycznym. Jest on bardzo współczesnym facetem - artystą i muzykiem, w połowie Niemcem, w połowie potomkiem plemienia Inuit. Był bardzo zaintrygowany mistycznym aspektem opowiadanej przez nas na ekranie historii. Bardzo przypadł mu także do gustu pomysł zagrania naczelnego czarnego charakteru, specjalnie w tym celu ucharakteryzowanego przez Matthew Mungle’a. Co interesujące, jako odnoszący sukcesy artysta rzeźbiarz, Eric zajmuje się tworzeniem niemalże szamańskich w swoim wyrazie masek, które dla niego stanowią coś bardzo emocjonalnego, duchowego i głęboko psychologicznego. A zatem fakt, iż jako aktor miał właśnie nosić pewnego rodzaju maskę był dla niego czymś zrozumiałym i stanowiącym ciekawe wyzwanie.”

Zastosowanie protetycznej maski, która dokonałaby transformacji twarzy Erica była żmudnym procesem, który zabierał do trzech godzin przygotowań. Jej fragmenty zostały specjalnie uformowane, w sposób, który umożliwiał ich poruszanie się wraz z naturalnymi ruchami twarzy Schweiga. Były one pewnego rodzaju groteskowym przerysowaniem jego własnych konturów. Ta ‘sztuczna-skóra’ została dodatkowo w widoczny sposób zeszpecona ospowatymi śladami, ponieważ część magicznych praktyk Pesh-Chidina związanych było z wężami. Niektórzy Apacze wierzą, że węże mają moc wyrządzania zła, w tym powodowania, że ludzka skóra zaczyna się łuszczyć, jeśli osoba taka ma z gadami do czynienia. Wąż w wierzeniach wielu Indian ma nadprzyrodzoną siłę, która może wyrządzić wiele zła i odznacza się ogromną mocą.

W filmie Pesh-Chidin określany jest mianem ‘brujo’, co po hiszpańsku oznacza ‘czarownicę’. Jak mówi o swojej postaci Schweig, Pesh-Chidin początkowo wykorzystywał swoje nadprzyrodzone umiejętności leczenia w pozytywny sposób, ale z różnych powodów poszedł w stronę nieco bardziej bezwzględnego podejścia. „Kiedy zaczęliśmy na ten temat rozmawiać z rdzenną ludnością Ameryki z różnych szczepów i grup, odkryliśmy, że sytuacje i okoliczności, które zmieniły Pesh-Chidina nie były wcale wyjątkowe i stanowiły prawdziwą tragedię”, mówi Howard. „W kulturze Indian osoba jest uważana za szamana jeśli wykorzystuje swoją moc w szczytnym celu, a ta, określana mianem ‘czarownika’ sprzysięgła się z siłami zła.”

W pewnym momencie filmu oglądamy sytuację, w której, jak sugeruje reżyser, Pesh-Chidin mógł, a być może nie, rzucić zły urok na Maggie. „Zdecydowaliśmy na wykorzystanie elementu użycia siły tajemnej przeciw drugiej osobie, ale zostawiliśmy tę kwestię otwartą. Być może dla niektórych mógłby to być okropny zbieg okoliczności - Maggie choruje, co może być tłumaczone przez trudne okoliczności, a może też przez czarną magię Chidina. Pozostawiamy to już decyzji widzów. Sytuacja ta pokazuje pewne napięcie między dwoma kulturami i tego rodzaju elementy także chciałem wprowadzić do naszego filmu”, dodaje reżyser.

Pesh-Chidin otacza się wielorasową bandą kryminalistów. Ten „gang motocyklistów” (na rumakach, naturalnie), jak określał ich Schweig to zbieranina różnego rodzaju szumowin, białych renegatów i złodziei, ale także rdzennych Amerykanów, Indian, którzy zdradzili swoje plemiona dołączając do amerykańskiej armii, a następnie nie będąc traktowani na równi z innymi, zdezerterowali.

W ostrym kontraście do złej postaci Pesh-Chidina stoją osoby Kayitaha i Honesco. Kayitah jest Apaczem, który poznał charakter Jonesa podczas długich lat, kiedy ten przebywał w ich plemieniu. Obaj stają też ponownie ramię w ramię, po tym jak Pesh-Chidin porwał narzeczoną syna Kayitaha. Simon Baker gra w filmie Honesco, a Jay Tavare - Kayitaha, chociaż początkowo zjawił się na przesłuchaniach z zamiarem zagrania Pesh-Chidina. Jak tłumaczy tę zmianę ról reżyser: „Jay ma w sobie naturalną dobroć i bardzo pozytywny wymiar. Jestem przekonany, że mógłby zagrać i łotra, ale bardziej w moim przekonaniu pasuje do roli Kayitaha.”

O ile Pesh-Chidin reprezentuje ciemniejszą stronę wierzeń rdzennych Amerykanów, o tyle Kayitah jest uosobieniem bardziej pozytywnych jej elementów. Tavare, który sam jest w części Apaczem, zadowolony był z ogólnego zaprezentowanego w filmie obrazu rdzennej ludności Ameryki. „Już wcześniej miałem okazję grywać Indian z różnych szczepów, ale jest to pierwszy film, w którym zagrałem Apacza, a muszę wspomnieć, że moim przodkiem ze strony matki jest Apacz Biała Góra”, mówi aktor i dodaje: „Muszę się szczerze przyznać, że nigdy nie miałem okazji oglądać takiej opowieści westernowej jak „Zaginione”, opowieści wyjątkowej w swoim podejściu do pokazania Indian. W starych filmach hollywoodzkich Indianie zawsze byli bandytami, czarnymi charakterami, a od czasu „Tańczącego z wilkami” zawsze byli z kolei pokazywani w sposób życzliwy. W prezentowanym filmie odnajduję szczególną równowagę. Zachodni Apacze w tym obrazie są mężczyznami, którzy zdradzili swój własny naród stając się indiańskimi zwiadowcami Armii Amerykańskiej. Ta jednak zdradziła ich zabierając im szarże i umieszczając ich w rezerwatach. Mają zatem swoje powody, żeby zachowywać się w taki, a nie inny sposób. Podobało mi się właśnie to założenie. Nigdy wcześniej nie widziałem filmu, który miałby w sobie taką właśnie uczciwą równowagę po obu stronach.”

Ta równowaga obejmuje także taką zaskakującą rewelację, jak to, że Maggie, pomimo całej swojej chrześcijańskiej postawy, żywi głęboki brak zaufania do Indian. Jest to odzwierciedleniem czasów, w jakich przyszło jej żyć, w połączeniu z goryczą odejścia ojca od rodziny i przejścia do indiańskiego życia. Kiedy okoliczności wiążą z powrotem Maggie i jej rodzinę z Kayitah i Honesco, uczy się ona doceniać ich samych i ich tradycje. Jak mówi Blanchett: „Ważne było od strony osobistej pokazanie tej dwoistości w postaci Maggie. Jones jest charakterem nie do końca perfekcyjnym, ale tak jest też w przypadku Maggie. Jej rasizm, wywołany przez traumy z dzieciństwa jest przecież dużą wadą. W filmie jest jednak moment, w którym dochodzi ona do miejsca pojednania, nie tylko z własnym ojcem i dziećmi, ale również ze swoim własnym poglądem na świat.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Zaginione
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy