Reklama

"Z piekła rodem": NA PLANIE

Zdjęcia do "Z piekła rodem" kręcono w Londynie i Pradze, gdzie panowały upały sięgające 38 stopni. W Pradze nie znaleziono odpowiednika londyńskiej dzielnicy Whitechapel, w której toczy się zasadnicza część akcji filmu. Scenograf Martin Childs mówi: W Pradze podziwiać można wiele wspaniałych budowli, nie przypomina ona jednak wiktoriańskiej Anglii. Postanowiliśmy więc wybudować replikę Whitechapel w szczerym polu w pobliżu czeskiego studia Barrandov. Childs zaprojektował dekoracje w ciągu tygodnia, opierając się na setkach zdjęć i rysunków. Na budowie repliki pracowało siedem dni w tygodniu przez trzy miesiące 170 cieślów, malarzy i rzemieślników. Ulice wyłożono "kocimi łbami", kostką brukową wypożyczoną z okolicznych browarów i zakładów przemysłowych. Niektóre z kamieni ważyły po 75 kilogramów! Mieliśmy szczęście, że Praga przechodziła gruntowną renowację i modernizację, bo mogliśmy wypożyczyć kostkę brukową od władz miasta - mówi Martin Childs. Aktorzy byli pod wrażeniem pracy scenografa i jego ekipy. Johnny Depp mówi: Gdy po raz pierwszy wkroczyłem na plan, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Bracia Hughes słyną z przywiązania do detali, a Martin Childs przeszedł sam siebie. Aktor przyznaje, że w młodości fascynował się postacią Kuby Rozpruwacza i przeczytał niezliczone książki i artykuły na jego temat. Jak mówi: Zawsze pociągała mnie mroczna strona natury ludzkiej. Poznałem niezliczone teorie na temat Kuby Rozpruwacza i zrozumiałem, że prawdy nie dowiemy się nigdy.

Reklama

Przygotowując się do roli Johnny Depp uczył się mówić cockneyem (dialektem mieszkańców wschodnich dzielnic Londynu): Chciałem podkreślić, że mój bohater wywodzi się z klasy pracującej. W rzeczywistości Abberline pochodził z Dorsett, dialekt tamtych okolic brzmi jednak zbyt dziwacznie - nikt by go nie zrozumiał - mówi. Rolę Mary Kelly powierzono Heather Graham, która mówi w filmie z irlandzkim akcentem. Kierownik produkcji Amy Robinson mówi: Jej rude włosy doskonale współgrają z jasną cerą i niebieskimi oczami. Heather Graham dojrzała jako aktorka. Myślę, że jest u szczytu swych możliwości twórczych. Allen Hughes mówi: Początkowo chcieliśmy obsadzić w tej roli nieznaną angielską aktorkę, po spotkaniu z Heather zmieniliśmy jednak zdanie. Heather emanuje wrażliwością i urokiem, któremu nie sposób się oprzeć.

Grająca rolę jednej z ofiar Kuby Rozpruwacza Katrin Cartlidge niechętnie wspomina swoje pierwszej spotkanie z Johnnym Deppem. Jak mówi: W naszej pierwszej wspólnej scenie leżę martwa na ziemi, a on pochyla się nade mną, by poczuć mój oddech. Leżałam więc sobie myśląc: "Założę się, że w życiu nie widział nic ohydniejszego. Mam poderżnięte gardło i wnętrzności na wierzchu, a po mojej twarzy spacerują muchy". Nie w takich okolicznościach chciałam poznać Johnny'ego Deppa... Swój niezwykły wygląd aktorka zawdzięczała charakteryzacji, której codziennie poddawano ją i jej partnerki: Bałam się spojrzeć w lustro. Mój wygląd napawał mnie przerażeniem - mówi. Grana przez Susan Lynch Liz Stride jest jedyną z ofiar mordercy, która zdaje sobie sprawę, że wpadła w ręce szaleńca. Aktorka mówi: To najtrudniejsza scena, jaką zagrałam w całej mojej karierze, bo przez cały czas czułam się osamotniona i bezbronna. Sądzę, że Liz cierpiała najbardziej, bo żyła dość długo, by uświadomić sobie, co ją czeka. W jednej strasznej chwili zdała sobie sprawę, że stoi twarzą w twarz z potworem...

Zmasakrowane ciała ofiar Kuby Rozpruwacza, które oglądamy na ekranie, to manekiny przygotowane przez specjalistów z Millennium Effects, gdzie powstały m.in. efekty specjalne do "Szeregowca Ryana" Stevena Spielberga. Nad efektami do "Z piekła rodem" przez dziewięć miesięcy pracowało dwunastu artystów i rzemieślników. Kierował nimi Steve Painter, który mówi: Przed przystąpieniem do pracy przez długie miesiące gromadziliśmy niezbędne materiały. W archiwach Scotland Yardu udało nam się dotrzeć do niezwykle rzadkich zdjęć i raportów policyjnych, które pozwoliły nam odtworzyć zbrodnie Kuby Rozpruwacza w najdrobniejszych szczegółach. Ekipę prześladowała brzydka pogoda. Zdjęcia w plenerach czeskiego miasteczka Orzech, gdzie zbudowano replikę londyńskiej dzielnicy Whitechapel, kilkakrotnie przerywano na kilka godzin z powodu ulewnego deszczu. W przeciwieństwie do innych filmów, których akcja rozgrywa się w wiktoriańskiej Anglii, w "Z piekła rodem" nie oglądamy słynnej "londyńskiej mgły". Autor zdjęć Peter Deming mówi: We wszystkich filmach, a zwłaszcza kryminałach i thrillerach, Londyn tonie we mgle. My postanowiliśmy uniknąć schematów, powietrze w naszym Londynie jest więc wyjątkowo przejrzyste jak na porę roku, w której toczy się akcja.

Deming przywiązywał wielką wagę do realizmu, chciał jednak, by film emanował pewnym ciepłem. Użył co prawda szerokiego ekranu, który wymaga intensywniejszego oświetlenia, rozproszył jednak i przytłumił światło przykrywając obiektyw kamery... jedwabną pończochą. Zdjęcia do sekwencji retrospektywnych nakręcił z kolei na taśmie pozytywowej, by wyróżnić je na tle innych. Peter Deming współpracował ściśle ze scenografem Martinem Childsem i autorką kostiumów Kym Barrett, która mówi: "Z piekła rodem" to film kostiumowy niepodobny do innych. Bardziej przypomina współczesny thriller, bo epokę wiktoriańską oglądamy w nim oczami bohaterów, którzy patrzą na świat z bardzo subiektywnej perspektywy. Udało mi się dotrzeć do zdjęć ukazujących przedstawicieli klasy pracującej, co nie było łatwe, bo w owych czasach na fotografiach uwieczniano jedynie ludzi z wyższych sfer. "Upośledzeni społecznie" (jak ich wtedy nazywano) zupełnie się nie liczyli - całkowicie ich ignorowano. Prostytutki były ofiarami nieakceptowanego przez ogół stylu życia. Żyły praktycznie na ulicy, musiały więc nosić grube suknie, które krępowały im ruchy uniemożliwiając ucieczkę i samoobronę. Nic zatem dziwnego, że często padały ofiarami szaleńców...

Mary Kelly, Kate Eddowes, Liz Stride i Dark Annie Chapman klepią biedę, każda z nich nosi więc tylko jedną suknię. Heather Graham mówi: Każdego ranka żartowałyśmy sobie: "Cóż, ciekawe, co dziś założę... Niech pomyślę... Chyba jedyną sukienkę, jaką mam". Grany przez Johnny'ego Deppa Fred Abberline ubiera się w prosty, czarny garnitur, nosi bowiem żałobę po zmarłej żonie i nie dba o to, jak wygląda. Kuba Rozpruwacz ubiera się z fantazją, bo - jak mówi Kym Barrett - chce podkreślić, że w jego szaleństwie jest jakaś metoda. W jednej ze scen oglądamy Johna Merricka, słynnego "Człowieka słonia". Niesamowitą charakteryzację przygotowali specjaliści z Millennium Effects. Przejrzeli oni całe tomy dokumentacji zgromadzonej w London Hospital, pozwolono im także obejrzeć odlew ciała Merricka. Steve Painter mówi: Po raz pierwszy widzowie zobaczą Człowieka słonia w kolorze i na zbliżeniach. Zdjęcia do "Z piekła rodem" kręcono na zamkach w Pradze, Hradku, Opocznie, Doksany, Kaczinie i Miniszku.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Z piekła rodem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy