WSTĘP DO LISTU
"Uwielbiam historie, które przypominają mi, co jest w życiu ważne" - mówi gwiazda P.S.Kocham cię, Hilary Swank. - Ten film przypomina nam, że należy być blisko ukochanego człowieka i nie traktować miłości jako czegoś danego raz na zawsze, bo nigdy nie wiadomo, co się zdarzy. Opowiada też o sile przyjaźni, więzi rodzinnych i o tym, że nie należy brać życia zbyt poważnie."
Reżyser i scenarzysta, Richard LaGravenese wyjaśnia: "Moje ulubione historie są słodko-gorzkie. Śmiejesz się, płaczesz, wzruszasz. Takie jest życie, kompletnie pomieszane. Mój film ma to odzwierciedlać".
Film P.S. Kocham cię powstał na podstawie powieści pod tym samym tytułem, autorstwa Cecelii Ahern, która napisała tę książkę mając zaledwie 21 lat. Powieść natychmiast stała się bestsellerem (3,5 mln egzemplarzy sprzedanych w 40 krajach, w Polsce w styczniu 2007 wznowienie nakładem wydawnictwa Świat Książki). Pełne nadziei przesłanie o sile miłości, przemówiło do wyobraźni kilku twórców filmowych, z których każdy niedawno dotknięty został stratą kogoś bliskiego. Laureatka Oscara, producentka Wendy Finerman miała możliwość przeczytania książki jeszcze przed wydaniem i od razu doceniła jej atrakcyjność. Podczas szlifowania scenariusza i przygotowań do produkcji, w życiu Finerman zdarzyła się sytuacja, przypominająca tę filmową: "Moja najbliższa przyjaciółka straciła męża. Co dziwniejsze, zostawił on dla niej plik listów, do przekazania po jego śmierci. To wydarzenie spowodowało, że temat filmu stał mi się jeszcze bliższy". Na zaangażowanie w scenariusz Richarda LaGravenese rzutowało podobne doświadczenie: "Zmarł mój bliski przyjaciel Ted Demme, który niezwykle przypominał z usposobienia bohatera filmu, Gerry'ego". Producentka Molly Smith przeczytała książkę tydzień po śmierci siostry. Pochłonęła ją w ciągu jednej nocy, śmiejąc się i płacząc na zmianę.
Reżyser La Gravenese bez wahania podjął decyzję o powierzeniu głównej roli Hilary Swank. Właśnie ukończył realizację "Wolności słowa", w której grała Hilary: "Chciałem, by zagrała w moim kolejnym filmie, ponieważ doskonale ją poznałem i nawiązała się między nami wspaniała więź. Jej talent jest bezdyskusyjny, a chciałem ją pokazać od strony jej humoru, radości życia i wyjątkowej urody."
Hilary Swank wciela się w postać Holly Kennedy, młodej kobiety, której szczęśliwe życie przerywa nieoczekiwana śmierć męża. "Holly znalazła miłość jako młoda dziewczyna - wyjaśnia Swank. Gerry był dla niej wszystkim: bratnią duszą, przyjacielem, kochankiem i mężem. Kiedy go straciła, poczuła się strasznie samotna. Zawalił się jej świat i nie wiedziała jak samej radzić sobie z życiem. Gerry wiedząc, jak będzie jej trudno, napisał kilka listów, które miały jej pomóc w odnalezieniu się po jego śmierci. Poprzez te listy nawiązują ze sobą inny rodzaj więzi, a Gerry, choć nie ma go wśród żywych, obecny jest w jej życiu."
Gerard Butler gra rolę Gerry'ego: "Gerry chce, żeby Holly była szczęśliwa. Bo bardzo ją kocha. Wiedział, jaka pustka pojawi się w życiu Holly i dlatego chciał zrobić wszystko, żeby odnalazła radość i sens życia. Gerry kochał życie i umiał docenić jego piękne strony. Chciał jej to przekazać". Twórcy filmu od początku wiedzieli, że Butler w roli pełnego temperamentu Irlandczyka będzie strzałem w dziesiątkę. Aktor nie tylko nosi to samo imię, ale ma podobny charakter, poczucie humoru, umiejętność bycia super-męskim macho, a równocześnie serdecznym, kochającym i wrażliwym człowiekiem.".
Reżyser uważa, że scena otwierająca film, ma decydujące znaczenie: "Widzimy Holly i Gerry'ego wracających z obiadu u mamy, którzy kłócą się o coś, co powiedział Gerry. Chciałem pokazać, że ich małżeństwo jest tak zgrane, że nawet jak się kłócą, to przypomina to raczej tor przeszkód. Zaczyna się od jednej rzeczy, potem przechodzi przez kolejne, aż dochodzi do sedna. Chciałem pokazać prawdziwą miłość, w której mimo tarapatów i nieporozumień, dominuje bliskość, wielkoduszność i miłość". Finerman dodaje: "To bardzo ważne, żebyśmy od początku widzieli, jak bardzo się kochają. Potrzebna była prawdziwa chemia, a Hilary i Gerard są jak naelektryzowani. On jest pełen życia i troszkę szelmowski, a ona przepiękna i utalentowana."