"U Pana Boga w ogródku": STRESZCZENIE
Aspirant Marian Cielęcki (Wojciech Solarz), najgorszy na roku absolwent szkoły policyjnej, dostaje przydział do Królowego Mostu. Miasteczko jest tak spokojne, że nawet on powinien sobie tam poradzić. Pełne zadupie, full prowincja, zero życia, nic tylko lasy i pola?
Nowy przełożony Cielęckiego - dobrze znany z poprzedniego filmu komendant (Andrzej Beya - Zaborski) - nie ma jednak głowy do zajmowania się aspirantem. W Królowym Moście zjawiają się funkcjonariusze CBŚ i w wynajętej willi instalują Jerzego Bociana (Emilian Kamiński), prawdziwe nazwisko Józef Czapla pseudonim Żuraw. Bocian vel Czapla vel Żuraw jest świadkiem koronnym w procesie mafii z Milanówka i w ramach programu ochrony świadków zmieniono mu tożsamość i adres. Wkrótce podgolonego, rozbijającego się po pijaku terenówką Bociana odwiedzi ksiądz proboszcz (Krzysztof Dzierma). Będzie chciał poznać nowego parafianina?
Jakby tego było mało, komendanta zaprzątają jeszcze inne sprawy. A to biznesmen z Włoch chce stawiać w miasteczku supermarket, a to ojciec komendanta, stary ogniomistrz co i rusz wspina się na wieżę i trzeba go stamtąd ściągać przy pomocy strażaków i biustu bufetowej Struzikowej.
Problemów dostarcza mu też córka Luśka. Komendant szuka jej męża. A nie jest to łatwe, bo córka urodziwa, ale dziecko ma. Dlatego każdemu zatrzymanemu, nawet za najdrobniejsze przewinienie musi się uważnie przyjrzeć, bo może się na zięcia nada?.