Reklama

"Toy Story 3": NIEZAWODNY JAK RANDY

Po raz kolejny stworzenie ścieżki dźwiękowej i piosenek powierzono Randy'emu Newmanowi, od lat niezawodnemu współpracownikowi Pixara. To on skomponował i wykonał kluczowy utwór w pierwszym filmie, nominowany do Oscara "You've Got a Friend with Me". W "Toy Story 2" Sarah MacLachan śpiewała jego balladę "When She Loved Me" (także nominacja!).

Po raz kolejny stworzenie ścieżki dźwiękowej i piosenek powierzono Randy'emu Newmanowi, od lat niezawodnemu współpracownikowi Pixara. To on skomponował i wykonał kluczowy utwór w pierwszym filmie, nominowany do Oscara "You've Got a Friend with Me". W "Toy Story 2" Sarah MacLachan śpiewała jego balladę "When She Loved Me" (także nominacja!).

W "Toy Story 3" Newman czuwał nad stworzeniem nowej wersji pierwszego z tych utworów. W rytmie flamenco nagrała go w słynnym studiu nagraniowym w Londynie (tworzyli tam między innymi Beatlesi) popularna i w Polsce grupa Gipsy Kings. Ten dynamiczny utwór nadawał się doskonale do zilustrowania scen akcji. Wykorzystano go też w tanecznym numerze Buzza i Jessie w stylu latino.

Choreografię do niego stworzyli Cheryl Burke i Tony Dovolani, którzy zyskali wielką popularność, współpracując z amerykańską edycją "Tańca z gwiazdami". - Oboje są wielkimi fanami produkcji Pixara - mówiła Anderson. - Włożyli dużo wysiłku, byśmy zobaczyli na ekranie zupełnie nowe kroki i figury. Poza tym, praca z nowym medium dawała im niespotykane dotąd i nieznane możliwości.

Reklama

Newman stworzył także nową piosenkę, będącą tłem dla musicalowego popisu - "We Belong Together" ("I ty druha masz"). - Gdy pracowałem nad piosenką do pierwszej części filmu, z czasem nabrałem pewności, że to może najlepsza rzecz, jaką stworzyłem na potrzeby filmu. Pixar prowadzi działalność bez precedensu. Nie przypominam sobie wytwórni, która by miała tyle przebojów, także muzycznych, z rzędu - mówił słynny autor. - Tamta piosenka miała opowiadać o naturze przyjaźni i charakteryzować szczególną jej formę łączącą Chudego i Buzza. Tym razem opowiadaliśmy o tym, jak to jest, gdy pewne relacje w sposób nieubłagany się kończą.

Newman tak opisywał pracę nad ilustrowaniem filmowej animacji: - Przede wszystkim trzeba być naprawdę skoncentrowanym. Tu nie ma miejsca na gadulstwo. Trzeba wyrazić maksimum treści w naprawdę zwięzłej formie. Poza tym, w porównaniu z filmem aktorskim, jest tu z reguły więcej muzyki i więcej nut do napisania. Jeśli bohaterowie uciekają, to musimy to naprawdę poczuć!

Unkrich komentował: - Randy wykorzystał po części muzykę z poprzednich filmów w nowych wersjach i aranżacjach. Powstało też wiele nowej muzyki. Zwłaszcza tej, która towarzyszy Misiowi. Miś pochodzi z Nowego Orleanu, stąd więc tamtejsze rytmy i mocne wykorzystanie harmonijki ustnej i akordeonu. Współpracowaliśmy ze sobą bardzo ściśle. Randy oglądał cały gotowy już film scena po scenie, bardzo uważnie. Mówiliśmy mu o naszych oczekiwaniach, a on przedstawiał swe pomysły. Potem pisał. Myślę, że w porównaniu z poprzednimi filmami mamy tu więcej nasyconej intensywnymi emocjami muzyki, chwilami nawet niemal mrocznej.

Film otwiera temat jak z westernu, potem mamy wiele ilustracyjnej, dramatycznej muzyki podkreślającej sceny akcji. Chcieliśmy zakończyć film optymistycznym i mocnym akcentem. Taka jest piosenka "We Belong Together". Bardzo nalegaliśmy, żeby to Randy ją zaśpiewał - jego głos to przecież znak firmowy całego cyklu. I co tu dużo mówić - jak zwykle był świetny.

Darla Anderson podsumowywała: - Praca nad tym filmem była jak wielkie spotkanie rodzinne po latach, które naprawdę wyzwoliło wiele entuzjazmu i twórczej energii. Myślę, że nadal lubimy to, co robimy. I mam nadzieję, że publiczność to doceni.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Toy Story 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy