"Taxi 2": POSTACI
DANIEL - SAMY NACERI
W 1991 r., po sześciu miesiącach kursu aktorskiego w fundacji Borisa Viana, Naceri dostał rolę molierowskiego Don Juana w teatrze Compagnie des Tertres. W 1993 r. zagrał trzy role - jedną w filmie krótkometrażowym, drugą dla telewizji, a trzecią w filmie kinowym „Malikle Maudit”. W 1994 r. za rolę w „Rai” otrzymał nagrody na festiwalach w Paryżu, Locarno i Beziers. Jeszcze pięć filmów poprzedziło „TAXI 1”, ale w żadnym nie zagrał głównej roli.
W 1997 r. Besson powierzył mu rolę taksówkarza Daniela i ta rola przyniosła mu sławę.
Naceri występował potem jeszcze na deskach Theatre de l’Entrpot, następnie zagrał w ostatnim filmie Lelouche’a „Jedna za wszystkie”. Od 1998 r. nie występuje już w filmach krótkometrażowych ani w telewizji, za to lista filmów długometrażowych z jego udziałem rośnie.
SAMY NACERI: „O aktorstwie marzyłem od dziecka. Dopiero dziś mogę powiedzieć, że mi wyszło. Ale jakie to było trudne!”
Na początku chodził na próbne zdjęcia, wysyłał życiorysy z listem motywacyjnym, bez rezultatu. Był zniechęcony, załamany. Imał się rozmaitych prac dorywczych. Po pewnym czasie postanowił spróbować jeszcze raz. Zapisał się do fundacji Borisa Viana na kurs komediowy. I tak się zaczęło.
ÉMILIEN - FRÉDÉRIC DIEFENTHAL
Zbuntowany nastolatek, który rzucił szkołę i próbował różnych zajęć - hotelarstwa, fryzjerstwa. Dopóki przez przypadek nie poszedł z kolegą na kurs teatralny. Trzy tygodnie później zapisał się na ten kurs. „Oto nowy zawód, którego muszę spróbować!” Dziewiętnastoletni Fred po raz pierwszy znalazł szkołę, w której wytrzymał cały rok, ba, dwuletni kurs ukończył z wyróżnieniem. Nie przebierał w propozycjach: występował w reklamach, serialach telewizyjnych, wideoklipach, w kinie i teatrze. Pierwszą ważniejszą rolę zagrał w 1993 r. w filmie Laurence Ferreira-Barbosy „Les gens normaux n’ont rien d’exeptionel”. Później rola u Malika Chibane w „Douce France” i u Henri Korchia w „Une histoire d’amour a la con”. I w końcu „TAXI”!
Razem z Samym Naceri postanowili dać z siebie wszystko. W ciągu dwuletniej przerwy między „TAXI 1” i „TAXI 2” zagrał w „Je veux tout” Braoude’a i w „Six-Pack” Alaina Berberiana. Zagrał także w nowym filmie „Belphégor”, z Sophie Marceau i Michelem Serrault. Powiedział potem: „Doskonale się bawiłem. Nie znałem ich wcześniej. Jestem szczęśliwy. Nagle moje mrzonki stały się prawdą, pracuję z tymi, którym jako nastolatek przyglądałem się na okładkach czasopism.”
Diefenthal o „TAXI”: „Komedie takie jak TAXI są o wiele bardziej wyrafinowane i mają więcej wrażliwości, niż się powszechnie o tym mówi. Besson, Pires i Krawczyk potrafią ująć ludzi tym, że pokazując ich codzienność, ich uczucia, odbierając im grozę i smutek przez śmiech. W tych filmach jest szczerość i wielka dbałość o szczegóły. Nic nie jest przypadkowe, dlatego zresztą wymagają wiele pracy i zaangażowania. „TAXI 3?” Nie chcę nic mówić, dopóki nie zadzwonią do mnie z potwierdzeniem propozycji. W ewentualnej kontynuacji chciałbym mieć więcej scen z Samym, tylko my dwaj, żeby Luc stworzył więcej sytuacji mogących doprowadzić do konfliktu między Danielem a Émilien.”
PETRA - EMMA SJÖBERG
Smukła szwedzka modelka o blond włosach i niebieskich oczach. 177 centymetrów wzrostu
i doskonała figura. W 1995 r. Emma Sjöberg startowała w próbnych zdjęciach do „Piątego elementu”. Nie wybrano jej, ale dwa lata później Besson zaprosił ją na zdjęcia próbne do „TAXI 1” i zaproponował rolę Petry.
„Byłam zaskoczona, że o mnie pamiętał. Kazał mi zagrać parę scen z Fredem, niestety po francusku. Byłam pewna, że nie dostanę roli, bo mam fatalny akcent. I nagle telefon: mam tę rolę!” - mówi aktorka.
„TAXI 1” to pierwszy film Sjöberg. Była wtedy bardzo niepewna swoich umiejętności. Sukces filmu dodał jej pewności siebie. W ciągu dwuletniej przerwy między „TAXI 1” i „TAXI 2” zagrała w amerykańskim filmie „Simon Sez”. W pierwszej części „TAXI” Petra jest osobą chłodną, z dystansem. Jej postać jest raczej sylwetką niż osobowością. W „TAXI 2” jej rola jest bardziej rozbudowana, Petra to pełnowymiarowa osoba.
„Gérard [Krawczyk] bardzo mi pomagał, był cierpliwy i podnosił na duchu. Frédéric także był wyrozumiały, bez słowa powtarzał ze mną sceny w nieskończoność. Sceny walki wymagały dużo treningu, ale warto było! Mogą przyprawić o zazdrość samego Jackie Chana. Mam satysfakcję... i bliznę na kolanie. Dobrze mi się pracowało z Fredem, było dużo śmiechu. Scena pocałunku udała się za pierwszym razem. A Fred wtedy na to: ‘Ależ skąd, musimy to powtórzyć, źle zagrałem, a Emma tylko udawała, że mnie całuje!’.”
LILLY - MARION COTILLARD
W 1994 r. Marion dostała nagrodę konserwatorium orleańskiego. Dziś ta 25-letnia aktorka ma już za sobą dziesięć filmów krótkometrażowych, sześć filmów telewizyjnych, a pomiędzy dwiema częściami „TAXI” wystąpiła w siedmiu filmach pełnometrażowych.
W „TAXI 2” gra rolę Lilly, atrakcyjnej dziewczyny, której trudno się jej oprzeć. Niczego bardziej nie pragnie niż spędzać więcej czasu ze swoim ukochanym, Danielem.
„Podczas lektury scenariusza ‘TAXI 2’ zaśmiewałam się. Na planie zaś okazało się, że Luc Besson jest świetnym komikiem. Podczas zdjęć, gdy brakowało mu słów, żeby nam wytłumaczyć, o co mu chodzi, odgrywał scenę i od razu wiedzieliśmy, w jaki ton uderzyć. Luc lubi i umie pracować z aktorami. Gérard Krawczyk dużo wymaga i jest niesamowitą podporą w pracy. Nie wiem, w jakie szaleństwo będę wplątana w ‘TAXI 3’, ale zgadzam się na wszystko” - powiedziała Marion Cotillard.
GIBERT - BERNARD FARCY
Miał 23 lata, kiedy postanowił zostać aktorem komediowym. Rozpoczął naukę w konserwatorium w Lyonie i kontynuował naukę na kursie w szkole Roberta Hosseina w Reims. Otrzymywał propozycje ról w sztukach Brechta, Bölla i Weissa. Brał udział w spektaklach reżyserowanych przez Hosseina - „Hernani”, „Crime et chtiment” i „Pas d’orchidees pour miss blandish”. Występował regularnie w filmach telewizyjnych i serialach takich jak „L’instit” i „Maigret”. Można go zobaczyć w ponad dwudziestu filmach kinowych, między innymi w „La lune dans le caniveau”, „Notre histoire”, „Marche à l’ombre”, „Tenue de soirée”, „Grosse fatigue”, „Les trois frères” i „Le pacte des loups”.
„Wszystkie te lata, kiedy grałem role nie do końca w moim guście, bardzo mi się przydały. Obserwowałem, słuchałem i uczyłem się. Mam teraz wiele do zaoferowania. Dla aktora jedyną szansa jest spotkać kogoś, kto zechciałby powierzyć mu prawdziwą rolę
i pozwolił eksperymentować. Luc Besson to pierwszy reżyser, który dostrzegł mój talent komediowy, zrozumiał, że potrafię rozśmieszać” - mówi Farcy.
Gibert Farcy gra w obu częściach „TAXI” komisarza policji. To zapaleniec oderwany od rzeczywistości. W realizacji swojej misji stosuje cały zestaw rozmaitych metod i chwytów słownych. W „TAXI 2” komisarz Gibert staje się jedną z kluczowych postaci, nieco odmienną niż w „TAXI 1”. Trzeba było wzbogacić jego postać, ale publiczność musiała odnaleźć w nim dawnego komisarza. Besson zaakceptował zmiany postaci Giberta zaproponowane przez Bernarda Farcy. Wyznacznikiem, czy pomysł jest dobry, był jego śmiech. Jeśli Besson się śmiał, propozycja przechodziła, jeśli nie, trzeba było wymyślić coś innego.
„Luc pozwala na śmiałe eksperymenty, wyzwala to, co najlepsze. Gibert i ja jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni” - mówi Farcy.