Reklama

"Tarnation": KOMENTARZ REŻYSERSKI

Urodziłem się i wychowałem w Houston w Teksasie. Dorastałem głównie z moimi dziadkami, gdyż moja matka Renee co i rusz wracała do szpitala, by poradzić sobie z chorobą umysłową. Spędziłem też trochę czasu w systemie rodzin zastępczych, gdzie doświadczyłem zaniedbania i przemocy.

Kręcenie filmów stało się dla mnie sposobem na ucieczkę, oderwanie się od świata rzeczywistego. Gdy jako dziecko brałem do ręki kamerę, znajdywałem tym samym sposób na to, by jakoś przeżyć to, co mi się przydarzyło. Posługiwałem się nią jako bronią, tarczą, i sposobem na ukazanie tego, co czuję. Filmowanie rzeczy było dla mnie formą rozmowy z samym sobą. Gdy miałem 8 lat, inne dzieci grały na dworze w piłkę, czy zośkę; a ja siedziałem w domu, pisząc rock-operę, lub rozrysowując film, który właśnie zobaczyłem. Najlepiej bawiłem się wycelowując kamerę w twarz babci i pytając ją o jej życie.

Reklama

TARNATION jest filmem o młodości, sztuce, seksualności, chorobie psychicznej, Ameryce i przetrwaniu. To także list miłosny do mojej matki Renee, i do wszystkich matek, gdziekolwiek są.

Wszystko zawarte w TARNATION jest prawdą. U mojej matki stwierdzono dwubiegunową psychozę i zaburzenie schizoafektywne. Przeżyła wizyty w paru, czasem bardzo prymitywnych, teksańskich lecznicach psychiatrycznych na przestrzeni lat 60. i 70. Ja naprawdę mam zaburzenie depersonalizacyjne, który jest definiowany jako uczucie oderwania od ciała i nieustanne wrażenie odrealnienia. Nie ma na to właściwie żadnego lekarstwa, więc nauczyłem się z tym żyć. TARNATION zostało zaprojektowane tak, by naśladować moje procesy myślowe. Ma umożliwić publiczności doświadczenie tego, jak to jest żyć w nieustannym śnie, który momentami jest przerażający i bardzo dojmujący, lecz jednocześnie piękny i wspaniały. TARNATION to film dokumentalny w tym sensie, że opowiada prawdziwą historię. Jest jednak jednocześnie happeningiem, spotkaniem - sposobem na to, byście mogli poznać mnie, a ja was.

Uwielbiam tyle różnych filmów i reżyserów, że ciężko mi wymienić zaledwie paru, lecz wyjątkowo zainspirowały mnie dzieła Alejandro Jodorowsky’ego, Johna Cassavetesa, Larsa Von Triera, Williama Friedkina, Paula Morrisey’a, Johna Boormana, Davida Lyncha, Sidneya Lumeta, Michaela Moore’a, Alberta Mayslesa i wielu, wielu innych! Jestem kolekcjonerem filmów, muzyki, i innych różności. Gdy ostatni raz liczyłem, wyszło mi, że mam 1 349 filmów w formatach VHS, betamax i 16mm, oraz 2 046 longplaye i płyty CD.

TARNATION jest pierwszym filmem pełnometrażowym stworzonym wyłącznie przy pomocy programu iMovie firmy Apple (włącznie z montażem obrazu, dźwięku i miksowaniem), jaki doczekał się pokazu na festiwalu. Było to nie lada wyzwanie! Ciotka mojego chłopaka, Vicky, dała mu w zeszłym roku komputer, a ja nocami uczyłem się na nim obsługi iMovie. Za dnia byłem odźwiernym w sklepie jubilerskim na Piątej Alei – musiałem niedawno rzucić tę pracę, by ukończyć film. Mam nadzieję, że przyjmą mnie z powrotem – mieli niezłą opiekę lekarską.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Tarnation
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy