Reklama

"Szczęście ty moje": PRASA

"O filmie Szczęście ty moje powiedzieć, że jest obrazem nieszczęścia, to mało. To wizja Rosji odczłowieczonej. Za mocna - jak się zdaje - dla samych Rosjan. Dom zły przy Łoźnicy wydaje się moralitetem, a słynny Ładunek 200 Bałabanowa z wizją rozpętanego zła - zwykłą opowieścią

o zbrodni i karze. (...) Z perspektywy rosyjskiej zło jest wynikiem innego zła, losu, historii, natury, wynika z krzywdy poniesionej przez naród. Łoźnica przyjmuje inny ton, mówi swoim filmem: nikt nie skrzywdził Rosjan bardziej niż oni sami."

Reklama

Tadeusz Sobolewski / Gazeta Wyborcza

"Mistrzowsko skonstruowane Szczęście ty moje jest właściwie pozbawione fabuły. Odrażająca współczesność (milicjanci zachowują się jak bandyci) miesza się z retrospekcjami z czasów wojny, kiedy Rosjanie z byle powodu zabijają samych siebie. Raz pokazane postaci i miejsca pojawiają się znowu, ale w zupełnie nowej funkcji, tworząc niemal Lynchowską łamigłówkę. Nad wszystkim unosi się jednak aura przeklętego miejsca, które - jak w Martwych duszach Gogola, do których Łoźnica wyraźnie nawiązuje - zamieszkują otępiałe ludzkie upiory. Jedyny sposób, żeby przetrwać,to - jak uczy w finale inny kierowca ciężarówki - w nic się nie wtrącać, jeśli nie proszą, niczego nie ruszać,bo jak się wtrącisz, prędzej czy później za to zapłacisz."

Paweł T. Felis / Gazeta Wyborcza

----------------------------------------

"Ironicznie zatytułowane Szczęście ty moje jest wspaniałym debiutem fabularnym Sergieja Łoźnicy, przypominającym ostatnie ujęcia z filmu Strefa mroku. Dziejący się w prowincjonalnej Rosji, z dwoma retrospekcjami do czasów II wojny światowej, film pokazuje pełen przemocy kraj, skorumpowany i odczłowieczony do granic absurdu. Mocne, prowokacyjne i bardzo realistyczne ujęcia nadają filmowi siły wyrazu i sprawiają, że ogląda się go niczym tragiczny w skutkach horror"

Variety

----------------------------------------

"Szczęście ty moje ma olbrzymią siłę oddziaływania.Jednocześnie przeraża i poraża. Portretuje masakrę rosyjskiego społeczeństwa. Każde ujęcie jest tu znaczące, bo odsyła do głównego przesłania filmu, które nakazuje pozostać całkowicie biernym wobec zaistniałej rzeczywistości."

Slant Magazine

"W Szczęściu ty moim Łoźnicy widać echa twórczości Kafki i Hanekego. To koszmarna podróż w głąb ludzkiej duszy, której bohaterem jest Rosja. Trudno pozostać wobec tego filmu obojętnym, ale równie trudno oglądać go ze spokojem."

Screen Daily

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szczęście ty moje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy