Reklama

"Syriana": POCZĄTKI

„Żyjemy w skomplikowanych i trudnych czasach, i chciałem, aby Syriana odzwierciedlała tę złożoność w sposób emocjonalny, chciałem podejść do niej w sposób narracyjny. Ludzie nie dzielą się na dobrych i złych, tak jak nie ma prostych odpowiedzi. Postacie nie mają tradycyjnych wzorców osobowości, wątki nie zamykają się, tworząc pouczające lekcje życiowe, pytania pozostają bez odpowiedzi. Miałem nadzieję, że nie konkludując wszystkich wydarzeń, film ten będzie miał inną siłę oddziaływania na widzów i na dłużej zapisze się w ich pamięci. Wydawało się to być najszczerszą refleksją dla świata powstałego po 11 września, w którym przyszło nam żyć.”

Reklama

– Stephen Gaghan

Syrianę napisał i wyreżyserował Stephen Gaghan, zdobywca Oscara w kategorii „Najlepszy scenariusz” za film pt. Traffic. Gaghan zaczął rozmyślać o machinacjach światowego przemysłu naftowego, gdy prowadził badania do wspomnianego wyżej filmu Traffic. W Waszyngtonie spotkał wielu wpływowych ludzi, w tym pracowników Pentagonu, odpowiedzialnych za egzekwowanie amerykańskiej polityki antynarkotykowej. Właśnie wtedy zaczął zauważać ciekawe podobieństwa pomiędzy handlem narkotykami a grą sił w branży naftowej.

– W tym czasie– mówi Gaghan – wydział antynarkotykowy i antyterrorystyczny w Pentagonie były ze sobą połączone. Pomyślałem, że chyba największym nałogiem naszego kraju jest uzależnienie od taniej ropy z zagranicy oraz że nasz łatwy dostęp do ropy jest znaczącym elementem przewagi gospodarki amerykańskiej.

Gdy reżyser filmu Traffic, Steven Soderbergh, aktor i producent George Clooney oraz ich firma producencka Section Eight pokazali Gaghanowi książkę Oblicze zła, zawierającą wspomnienia byłego agenta CIA, Roberta Baera, okazała się ona dla Gaghana świetną okazją do rozwinięcia tematu, który już wcześniej go zainteresował. W książce Baer opisał swoje doświadczenia podczas pracy na Bliskim Wchodzie w charakterze oficera operacyjnego Dyrekcji Operacji Centralnej Agencji Wywiadowczej w latach 1976–1997. – Steve Gaghan powiedział kiedyś, że świat jest uzależniony od ropy jak od narkotyków – mówi Soderbergh – byłem więc pewien, że obmyśli zupełnie nowy sposób potraktowania tego tematu.

Chociaż książka nadała Syrianie początkowego rozpędu, to doświadczenia Baera jako oficera terenowego CIA posłużyły w rzeczywistości jako punkt wyjścia dla obszerniejszej historii, jaką chcieli opowiedzieć autorzy filmu. – Sama książka była fascynująca – mówi Clooney – i im więcej czasu nad nią spędzaliśmy, tym jaśniejsze stawało się dla nas, że w rzeczywistości należało opowiedzieć jeszcze inną historię, poza tą z książki. Pomyśleliśmy, że Syrianę można zrealizować w sposób podobny, jak filmy z połowy lat 60. i początku lat 70. XX wieku, w których inicjowano debatę o porażkach władz, jakby to były porażki nas wszystkich, nie tylko danej partii czy ugrupowania.

– Moim zdaniem udało nam się zachować najważniejsze elementy opowieści Boba, mimo że jego fabuła jest fikcyjna – mówi Gaghan. – Bob pomógł mi także zrozumieć sieć powiązań istniejących na Bliskim Wschodzie i w branży naftowej, co w końcu doprowadziło nas do powzięcia decyzji o zbudowaniu fabuły wielowątkowej.

Przez rok przed rozpoczęciem pracy nad scenariuszem Gaghan prowadził badania do filmu, poznając wewnętrzne mechanizmy funkcjonowania sektora naftowego w Stanach Zjednoczonych. Podróżował także do Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Szwajcarii, Libanu, Syrii, Dubaju i Afryki Północnej, gdzie rozmawiał z ludźmi na każdym szczeblu drabiny władzy, z której składa się przemysł naftowy.

Sam Bob Baer zabrał Gaghana w podróż po Bliskim Wschodzie, gdzie prowadził działalność wywiadowczą przez 21 lat, przedstawiając reżyserowi wiele postaci działających w branży, w tym pośredników w handlu ropą naftową, tajnych agentów CIA, handlarzy bronią oraz przywódcę islamskiego ruchu Hezbollah. – Poznałem naprawdę gościnnych ludzi o bardzo wyraźnych poglądach – mówi Gaghan o swych podróżach. – Zauważyłem, że jeśli zada się to samo pytanie pięciu osobom, to usłyszy się pięć różnych historii i wciąż nie będzie to pełen obraz sytuacji. Opierając się na tej obserwacji, starałem się skoncentrować na sposobie funkcjonowania tego świata tajemnic.

Po intensywnych podróżach i dociekaniach, Gaghan rozpoczął pracę nad scenariuszem, w którym utkał fabułę z wielu niezależnych wątków, ujawniających mechanizmy działania branży oraz stworzył postacie, które są jej siłą napędową poprzez wywieranie znaczącego wpływu, siłę woli czy też wykorzystywanie pracy własnych rąk.

Głównym zamiarem autorów filmu było ukazanie zajmującej historii odzwierciedlającej jednocześnie złożoność i wieloznaczność obecnej sytuacji – stworzenie filmu analizującego różne punkty widzenia bez forsowania żadnego z poglądów jako jedynie słusznej prawdy. – Nie zamierzamy nikogo nawracać za pomocą tego filmu – mówi Clooney. – Filmy mogą co najwyżej stawać się przyczynkiem do dyskusji, a w tym przypadku na pewno do dyskusji o uzależnieniu świata od ropy naftowej. Syriana otwiera także temat korupcji, skuteczności działań CIA i wiele innych. Chcemy, żeby następnego dnia po obejrzeniu filmu ludzie rozmawiali o filmie, stojąc przy ekspresie do kawy, mówiąc: „tak, z tym się zgadzam” albo „w tym miejscu nie mają racji”. Taka dyskusja jest nam potrzebna.

Gaghan ma także nadzieję, że amerykańskim widzom przybliży także tematy i postacie, które wydają im się obce i odległe. – Za każdym razem, gdy obiektyw, przez który widzisz ogólny obraz, staje się obiektywem przybliżającym szczegół, jesteś w lepszej kondycji – mówi Gaghan. – Możemy przejść od Wasima, pracującego wraz z ojcem w Zatoce Perskiej, który mówi: pewnego dnia kupimy prawdziwy dom i ściągniemy tu mamę, do Robbiego Barnesa odwiedzającego kampus college’u ze swym ojcem, Bobem. Siła tych obrazów oglądanych obok siebie leży w tym, że zaczyna się odczuwać powiązania pokazujące ogół – to, że wszyscy mieszkamy na tym samym świecie i że wszyscy chcemy tylko lepszego życia dla naszych dzieci.

– Film ten przedstawia zwykłych ludzi w niezwykłych okolicznościach, pokazując w ten sposób, że odpowiedzialność osobista ma znaczenie, że nasze codzienne decyzje mają wpływ na to, w jakim świecie żyjemy – tłumaczy dalej Gaghan. – Bob Barnes jest przede wszystkim pełnym poświęcenia pracownikiem, który stara się dobrze wykonywać powierzone mu zadania i sfinansować studia syna. Bryan Woodman ma żonę i dwoje dzieci, aż pewnego dnia przydarza mu się najgorsza dla ojca tragedia – śmierć syna. Relacje Bennetta Holidaya z ojcem są bardzo trudne, więc ten próbuje rozwiązać te zawiłe problemy w swej pracy, jednocześnie nie rozbijając rodziny. Wszyscy znajdujemy się w takiej sytuacji. Właśnie poprzez codzienne zmagania tych postaci możemy wejść w świat, który na pierwszy rzut oka wydaje się większości abstrakcyjny, lecz jest wyjątkowo aktualny, ponieważ wzajemne powiązania interesów związanych z ropą naftową, terroryzmu i możliwości stworzenia demokracji na Bliskim Wchodzie w ogromnym stopniu oddziałują na naszą gospodarkę oraz psychikę i będą w ten sam sposób oddziaływać w możliwej do przewidzenia przyszłości.

– Chociaż „Syriana” to prawdziwe pojęcie używane przez ekspertów w Waszyngtonie do opisywania hipotetycznego przemodelowania Bliskiego Wschodu, nasz tytuł użyty jest bardziej abstrakcyjnie. Koncepcja „Syriany”, zwodniczego marzenia o skutecznym przekształceniu państw narodowych na własny wizerunek, jest złudą. Syriana jako tytuł pasuje do filmu, który mógł powstać w każdej epoce i mówić o każdej kombinacji okoliczności związanych z niekontrolowanymi ludzkimi ambicjami, pychą i marzeniem o imperium.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Syriana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy