"Święta rodzina": PRASA O FILMIE
Sebastián Campos jest chilijskim Almodovarem.
Tak samo prosty, jak i transcendentalny."
"La segunda"
"Dzięki konkretnej narracji udało się utrzymać w napięciu publiczność, która oprócz tego mogła również kontemplować scenariusz pełen humoru i ironii. Obie te cechy stworzyły z filmu wyjątkowo realny obraz pełen codzienności."
"El Mercurio Valpo"
"W scenariuszu zachowana jest proporcja pomiędzy ironicznym humorem i poważnym
przesłaniem, że tak uwarunkowane życia mogą skończyć się tragicznie. Poszczególne
role są przekonujące, ale naprawdę liczy się całość- ta rodzina wygląda i zachowuje się jak prawdziwa rodzina, a dużą część historii można wyczytać z niedopowiedzeń."
Jonathan Holand "Variety"
"ŚWIĘTA RODZINA" Iwona Cegiełkówna
Pierwsze kadry: para 50-latków po przebudzeniu opowiada sobie swoje sny. Kamera łapczywie przygląda się twarzom zaspanych bohaterów. I nieświadomie prorocze słowa kobiety o tym, że nigdy nie wiemy, czy obudzimy się ze snu...
To bohaterowie debiutu młodego Chilijczyka Sebastiana Camposa, który wcześniej zajmował się realizacją filmów krótkich, dokumentów i teledysków. W "Świętej rodzinie" (m.in. Grand Prix i FIPRESCI na MFF w Tuluzie) bierze pod mikroskop dobrze sytuowanych Chilijczyków z klasy średniej. Soledad i Marco oczekują syna, studenta architektury, który ma przyjechać na Święta Wielkanocne. Rodzice z nerwowym niepokojem przygotowują się do spotkania z jego pierwszą oficjalną dziewczyną - Sofią. Pozostałe osoby dramatu to: samotna, małomówna sąsiadka Rita oraz homoseksualna para Aldo i Pedro. Pod nieobecność matki, która nagle wyjeżdża do Santiago, w domu dochodzi do dramatu.
Campos przywołuje, więc temat nienowy. Rodzina od wieków stanowi podstawę życia społecznego i pożywkę dla sztuki. Dla Arystotelesa była "starsza od wszelkiego państwa". W czasach renesansu "Święta Rodzina" to jeden z tematów najczęściej podejmowanych przez artystów. Najmłodsza, X Muza, też chętnie sięga do tematyki rodzinnej, przerabiając ją na wszystkie możliwe sposoby: od pure nonsensu ("Rodzina Adamsów") po mroczne wiwisekcje ("Portret rodzinny we wnętrzu"). Ewolucja pojęcia rodziny przyniosła dziś szereg form alternatywnych, zyskujących przyzwolenie w coraz większej liczbie społeczeństw. Campos nie skupia się jednak na tych kwestiach. Interesuje go bardziej to, co dzieje się wewnątrz takiej - tradycyjnie pojmowanej - mikrospołeczności.
Katalizatorem filmowego konfliktu jest Sofia. To ona inicjuje intymne zbliżenia z chłopakiem i namawia go na eksperymenty z narkotykami. Zachłannie czerpie z życia, więc nie ma oporów przed seksem z ewentualnym teściem. Filmowy dramat kontrapunktują tytuły trzech części: Wielki Piątek, Wielka Sobota, Wielka Niedziela. Obowiązuje też - wzorem klasycznej tragedii antycznej - jedność czasu, miejsca i akcji. Kluczowe znaczenie dramaturgiczne ma usytuowanie akcji w czasie Świąt Wielkanocnych. Dla chrześcijan symbolizują one powtórne narodziny i oczyszczenie. Marco junior w finale filmu nie tyle dokonuje, więc aktu zemsty, co symbolicznie odcina się od ojca i przeszłości. Jego eskapizm ma zatem niejako charakter pokoleniowego buntu.
Kręcony techniką wideo film sprawia wrażenie amatorskiego kina domowego: duże zbliżenia, mały kontrast, rozedrgane kadry, faktura obrazu z dużym ziarnem. Z jednej strony wyzwala to w widzu efekt wojeryzmu, z drugiej - poczucie, że jest świadkiem autentycznej intymnej historii. Realizacja filmu była poddana rytmowi i temperaturze narracji: zdjęcia trwały trzy dni (kręcone tak jak w fabule: od piątku do soboty) i opierały się głównie na improwizacji aktorów. Niski budżet, brak precyzyjnego scenariusza i kamera cyfrowa w ręku przywołują idee Dogmy 95, choć Campos chyba niekoniecznie korzystał ze wskazówek Duńczyków. Faktem jest, że to jego w pełni autorskie dzieło, bo był też jego scenarzystą, montażystą i - na zmianę z Gabrielem Diazem - operatorem kamery.
Krytycy porównują "Świętą rodzinę" do filmów innych młodych Chilijczyków: Matiasa Bize, Pablo Solisa, Franciski Schweitzer czy Alberto Fugueta kręcących (z reguły) niskobudżetowe produkcje o frustracji i poczuciu izolacji dręczących ich pokolenie. Obrazoburczy ton nie jest jednak podstawową kategorią tych realizacji. Dotykając tabu twórcy tacy jak Campos szukają - w miejsce obalonego porządku - nowych wartości. I - chyba przede wszystkim - nadziei.