Reklama

"Świat w płomieniach": PROJEKTOWANIE BIAŁEGO DOMU

Rezydencja przy 1600 Pennsylvania Avenue jest nie tylko miejscem zamieszkania i biurem prezydenta Stanów Zjednoczonych, ale także symbolem demokracji i wolności, które przyciąga 1,5 mln zwiedzających rocznie.

"Kiedy znajdujesz się w Białym Domu, tym co cię uderza, jest to, że wcale nie jest taki duży. To po prostu dom otoczony wyższymi budynkami i parkiem," mówi Emmerich. "Z drugiej strony, w jego wnętrzach mamy do czynienia z najnowocześniejszą technologią. Pojawiają się też plotki o wyrzutniach rakietowych na dachu. Biały Dom stanowi olbrzymie ryzyko dla bezpieczeństwa - i o tym właśnie jest nasz film."

Reklama

"Niezwykła jest historia Białego Domu i plotki, jakie są jej częścią. Istnieje opowieść o zielonym pokoju, w którym leżało na widoku ciało 11-letniego Williego Lincolna, syna prezydenta. Jego matka Mary Todd Lincoln nigdy już nie weszła do tego pokoju," mówi scenarzysta James Vanderbilt.

Zadanie zaprojektowania scenografii Białego Domu przypadło scenografowi Kirkowi M. Petruccelliemu. "Zawsze postrzegałem ten dom jako centrum amerykańskiego rządu. Ale co to oznacza?," pyta Petruccelli. "To muzeum naszych czasów, amerykańskiej historii. Zdarzyło się tam wiele rzeczy. Mogła przebywać tam Marilyn Monroe. Nie wiemy, czy niektóre z tych opowieści są prawdziwe. Nikt nie wie czy naprawdę istnieją np. tunele pod budynkiem."

Kiedy Petruccelli spotkał się z reżyserem, aby omówić estetykę filmu, obaj zgodzili się co do tego, że scenografia powinna zostać zaprojektowana jak najbardziej realistycznie. Proces przygotowań rozpoczął się od wizyty w Białym Domu. "Od razu uderzyło mnie to, że Biały Dom ma dwie twarze - jedną biznesową, drugą towarzyską. Ta biznesowa skupia się w Zachodnim Skrzydle, które wyobrażamy sobie jako bardzo imponujące miejsce, a jest to w rzeczywistości mały, zorientowany na sprawy biznesowe kompleks zabudowań," wspomina Petruccelli.

Po skompletowaniu dokumentacji, scenograf zebrał ekipę 300 stolarzy, 45 tynkarzy i 32 dekoratorów, których zadaniem było skonstruowanie skomplikowanej scenografii. Miejscem, w którym odtworzono Biały Dom było studio Mel's Cite du Cinema w Montrealu. "Oddaliśmy ducha Białego Domu najprecyzyjniej, jak potrafiliśmy," mówi Petruccelli. "Było to dużo łatwiejsze pod względem architektonicznym niż dekoratorskim. Architektura ma w tym przypadku bardzo klasyczną strukturę. Oryginalna pochodzi z roku 1792 - kolumnady Jeffersona, Gabinet Owalny wybudowany przez Tafta itd. W 1952 roku, Truman zupełnie zmienił wygląd budynku zachowując nienaruszone ściany zewnętrzne. Chcieliśmy mieć pewność, że nasza scenografia zawierać będzie charakterystyczne elementy budynku, które są rozpoznawalne."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Świat w płomieniach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama